Hoseok kreśląc linię na przyklejonej do ściany mapie, czuł się jak prawdziwy niepokorny i nieustraszony detektyw prosto z serialu kryminalnego. Widział wielokrotnie ten zabieg w filmach i musiał przyznać, że nie było to wcale takie głupie. Wodząc wzrokiem po planie miasta, próbował odnaleźć kolejne miejsca, gdzie mógłby odnaleźć następną część tej układanki. Uporczywie wpatrywał jakiegoś powiązania tych dwóch wcześniejszych miejsc. Zaznaczył na mapie kilka lokalizacji, które miały duże podobieństwo do poprzednich, w których znaleziono zwłoki. Próbował wcielić się, choć na moment w mordercę, który pragnie ukryć swoją ofiarę tam, gdzie nigdy nie zostanie odnaleziona i nie zazna spokoju, ale mimo ogromnego skupienia nie był w stanie przybrać roli czarnego charakteru.
Pochłonięty całkowicie swoim śledztwem nawet nie usłyszał kroków za swoimi plecami.
- co to?
Mężczyzna, aż podskoczył, słysząc głos oraz czując ciepły oddech przy swoim uchu.
- jak tu wszedłeś?
- nie powinieneś siedzieć przy otwartych drzwiach, to niebezpieczne - przybliżył się do twarzy szatyna, przyprawiając go o nieszkodliwe zakłopotanie. - twój pamiętnik - uśmiechnął się złośliwie wkładając dziennik w jego dłonie.
Hoseok zignorował pouczenia oraz złośliwości Yoongiego i wrócił do swojego poprzedniego zajęcia, mając ogromną nadzieję, że białowłosy wyciągnie znów do niego pomocną dłoń i powie coś co okaże się w miarę przydatne.
- gdybyś był zabójcą, gdzie ukryłbyś zwłoki? - zapytał bez żadnych skrupułów.
- te kółka to potencjalne miejsca?
Jung przytaknął i podał mężczyźnie marker z nadzieją, że ten go olśni i pokaże coś, co mogłby przeoczyć.
- na pewno nie tutaj... - wskazał na jedną z zaznaczonych przez Hoseoka lokalizacji, a widząc jego niezadowoloną minę kontynuował - pomyśl trochę - pstryknął go w czoło - tutaj zaznaczyłeś miejsca, w których coś znaleziono, są dość blisko siebie. Te są o wiele dalej, nie sądzę, żeby w tym przypadku chciałoby się temu psychopacie, chować resztę tak daleko. Dam sobie rękę uciąć, że chciał się tego pozbyć jak najszybciej i musimy szukać tutaj - zakreślił wielkie koło nad północną stroną miasta.
Szatyn musiał przyznać, że tok rozumowania Mina, był dość logiczny i jeśli miał rację to sporo, by to ułatwiło.
- coś za to dostanę? - jednym spojrzeniem zburzył entuzjazm i chęć do działania Hoseoka. - chyba zasłużyłem? - wskazał palcem na swój pyzaty policzek.
Mimo że życie społeczne a tym bardziej erotyczne Junga nie istniało ,to nie był na tyle głupi, by nie odczytywać tych wszystkich sygnałów jako jednoznaczne. To, że czasami czuł się zwyczajnie samotny lub brakowało mu bliskości wcale nie oznaczało, że rzuci na pierwszą lepszą osobę. Miał wiele powodów dla których wszelkie kontakty z Yoongim były dla niego niewygodne, nieprzyjemne bądź zwyczajnie krępujące i jednym z nich, zasadniczym było to, że nie potrafił dać mu tego, czego on najwyraźniej oczekiwał.
- możesz przestać!? - odtrącił rękę mężczyzny i miał zamiar dopowiedzieć jeszcze kilka przykrych słów, ale niestety nie przeszły mu one przez gardło. Z ponurą miną wyszedł z pokoju, zostawiając białowłosego samego. - idę szuka-...
- poczekaj do jutra, to pojadę z tobą samochodem, chyba że masz wielką ochotę wracać mokry i brudny nocą przez miasto - odezwał się już nie tak miłym i wypełnionym ciepłem tonem głosu.
Auto szatyna wciąż stało rozbite pod jego domem. Nie miał pieniędzy na jego naprawę, tym bardziej, teraz gdy stracił pracę, a wracając wspomnieniami do tamtej nocy, po plecach, aż przeszedł go lodowaty dreszcz. Chcąc, nie chcąc musiał przystać na te propozycje i być wdzięczny, że Yoongi nie jest takim kutasem jakim był on sam.
CZYTASZ
find the murderer | yoonseok | vkook ZAKOŃCZONE
FanficBrutalne morderstwo zamiecione pod dywan przez lokalną policję i jeden młody mężczyzna z wielkim poczuciem sprawiedliwości.