I stało się. Za pomocą niejakiego Slenderman'a Doll stała się człowiekiem. Ale wszyscy, a przynajmniej większość z nas, wie że nie ma nic za darmo. W zamian za uczynienie z lalki w człowieka Jason został zmuszony do zabijania na rozkaz mężczyzny bez twarzy. Chociaż ciężko było nazwać to rozkazem. Jason lubił swoją pracę w której tworzył lalki z ludzi, więc nie robiło to dla niego większej różnicy.
Aktualnie Diana leżała nieprzytomna na trawie po środku ogromnego lasu a jej głowa leżała na kolanach zabawkarza. Mężczyzna gładził delikatnie jej włosy czekając aż dziewczyna obudzi się i po raz pierwszy ujrzy las. Fakt, czasami gdy był w pracowni, opowiadał jej jak to jest na zewnątrz, ale nigdy jej nie pokazywał świata z zewnątrz. Bał się że mogłaby się zepsuć. W prawdzie, ciągle miał takie przeczucie. Że jak ponownie stanie się człowiekiem, to stanie się taka jak wcześniej, będzie zepsuta i to nie będzie już tą samą idealną Doll którą była wcześniej. Ale miał nadzieję. Nadzieję że tak się nie stanie, nadzieję że uda mu się ją uchronić.
Z uśmiechem na ustach patrzył na jej twarzyczkę na której jak zwykle widniały naturalnie różowe rumieńce, czekał aż się obudzi a puki co cieszył się z faktu iż udało się stworzyć z lalki człowieka. To było dla niego coś wielkiego, zwłaszcza że ta lalka była jego pierwszą, a w dodatku, tą idealną, najpiękniejszą, bez żadnej skazy, fizycznej czy w charakterze. Dla niego i dla innych mogła wydawać się idealna. I taka była. Jako lalka jako i człowiek.
Słyszał jej oddech, bicie jej serca, którego wcześniej nie posiadała. To wszystko sprawiało że czół się szczęśliwy. W końcu mógł mieć kogoś dzięki komu nie czół by się samotny.
Po chwili usłyszał ciche kaszlnięcie a następnie zauważył jak oczy dziewczyny otwierają się.
-Diana...- powiedział cicho uśmiechając się do niej szczerze.
-J...Jason? Już po wszystkim...?- zapytała mrużąc oczy z powodu słońca.
-Tak, spokojnie. Powiedz... Jak się czujesz?- pomógł jej usiąść a następnie wptrywał się w jej brązowe tęczówki.
-To... Trochę dziwne... Tobie też tak stuka tak gdzieś... Tutaj?- mówiła ze zdziwieniem pokazując miejsce w którym znajdowało się serce- To normalne?
-Haha.- zaśmiał się- Spokojnie, to normalne. Po jakimś czasie się przyzwyczaisz. Tylko... Widzę jeden mały problem...
-Jaki? Coś poszło nie tak? Zepsułam się?- pytała zaniepokojona.
-Nie. Nic z tych rzeczy. Po prostu będziesz musiała przyzwyczaić się do wielu nowych rzeczy normalnych u ludzi.
-Na przykład?
-Będziesz musiała nauczyć się chodzić. Jako lalka nie miałaś takiej możliwości.- wstał a następnie wyciągnął rękę w stronę brunetki- Złap mnie za rękę i podciągnij się tak abyś miała wyprostowane kolana.
Diana stosowała się do rad Jason'a ale mimo wszystko udało jej się wstać dopiero za czwartym razem. Czerwonowłosy ciągle trzymał jej rękę i dodatkowo obejmował ją w talii drugą ręką by przypadkiem nie upadała.
-To takie... Dziwne... Jak to może być dla ciebie normalne?
-Dla ciebie niedługo też będzie normalne. Będziemy ćwiczyć.
-Czegoś jeszcze będę musiała się nauczyć?
-Z pewnością chodzenia. Spróbujesz?- zaproponował.
-M...Mogę zobaczyć jak to jest...
-Dobrze. Wystaw jedną nogę lekko do przodu lekko zginając ją w kolanie, a następnie postaw ją na ziemi i tak samo z drugą i tak ciągle. Chyba nie będzie to za trudne?
CZYTASZ
My Perfect Doll |JASON THE TOYMAKER| ZAKOŃCZONE
Fanfiction-Kupię ci lalkę. -Po co? -Bo będziesz się mógł nią pobawić, a gdy ci się znudzi odłożyć w kąt, bo ona w przeciwieństwie do innych nie ma uczuć. Ale czy na pewno?