11.|Wspomnienia powracają|

411 41 0
                                    

Po kilku dniach Jason zapomniał o tym że Slenderman jest na niego zły i po prostu cieszył się towarzystwem brunetki. W pewnym momencie do uszu zabawkarza doszło pukanie do drzwi. Poszedł i otworzył drzwi w których stała Katherine.

-Katherine? Co ty tu robisz?- zapytał zdziwiony.

-Czemu cię nie ma?!- wykrzyczała- Ty nie wiesz jakie piekło Slender gotuje innym!

-Uspokój się już... Właź jak musisz.

Kobieta weszła do mieszkania i spojrzała wściekle na czerwonowłosego.

-Ty masz w ogóle pojęcie co on ci zrobi, idioto?! Jeśli ie zabije ciebie, to zrobi to z Doll! Coś ty sobie myślisz?

-Coś się stało...? Mówiliście o mnie.

-Oh! Dolly, laleczko. Lepiej zostań w moim pokoju.- uśmiechnął się Jason.

Brunetka przytaknęła i poszła.

-Nic się jej nie stanie. Już moja w tym głowa. A teraz wyjdź. - zamkną jej drzwi przed nosem.

Czerwonowłosy pokierował się do swojego pokoju i zastał w nim Dianę. Uśmiechnął się do niej nerwowo i podszedł do niej.

-O czym rozmawialiście? To rzadkość gdy Katherine tu przychodzi.

-O niczym ważnym, laleczko.

-Jason, ja... Nie chcę sprawiać problemów. Jeśli musisz wrócić do pracy to zaakceptuję to.

-Ale... Jest jeszcze jedna sprawa... Nie możesz spotykać się z nikim z rezydencji.

-Co? Czemu?- zapytała zdziwiona.

-Nie chcę żeby ktoś cię skrzywdził... Wiesz że jesteś dla mnie wszystkim, prawda?- powiedział z troską.

Serce dziewczyny zaczęło momentalnie bić szybciej niż zwykle a jej policzki oblał rumieniec.

-Heh..- zaśmiał się zabawkarz- Słodko się rumienisz.

Uklęknął przed nią i chwycił jej podbródek by chwilę później podnieść go i spojrzeć dziewczynie w oczy.

-Od kiedy jesteś taka nieśmiała?- zaśmiał się- Dolly...

Puścił jej podbródek i wstał. Skierował się do drzwi ale zatrzymał się przy nich.

-Pamiętaj. Ja po prostu o ciebie dbam, dlatego nie możesz spotykać się z innymi z rezydencji.

Wyszedł z pokoju a następnie usiadł na kanapie łapiąc się za głowę.

-To już zaszło za daleko...- pomyślał.

-Dobrze, obiecuję...- usłyszał głos Diany.

-Dziękuję...

Resztę dnia przesiedzieli w zupełnej ciszy.

Następnego dnia gdy Doll się obudziła zauważyła karteczkę zostawioną na jej szafce nocnej.

Wybacz że nie mówię ci tego prosto w oczy, ale z powrotem jestem w pracy. Nie powiedziałem ci o tym bo nie chciałem cię budzić. Tak słodko spałaś że nie mogłem ci tego zrobić. Niestety najprawdopodobniej znowu wrócę bardzo późno więc nie czekaj na mnie,laleczko. Twój Jason~

Westchnęła ciężko i wstała z łóżka. Przeciągnęła się a następnie zdjęła z siebie koszulę Jason'a, która zawsze robiła za jej piżamę, i podeszła do szafy. Jako że na zewnątrz było gorąco bo termometr wskazywał na podwórku dobre ponad 30°C. Wybrała z szafy białą lekką koszulę z pięknymi zdobieniami i rękawami 3/4; jeansowe ogrodniczki oraz białe zakolanówki. Po przebraniu się uczesała włosy i ułożyła delikatne fale a do tego założyła cewroną chustę na głowę.

Tak ubrana poszła do kuchni przygotować sobie coś do jedzenia. Nie za bardzo chciało jej się stać przy garnkach więc po prostu zrobiła jajecznicę. Po skończonym posiłku umyła talerz i sztućce po czym usiadła  na kanapie w salonie. Siedziała bezczynnie przez parę minut aż usłyszałam pukanie do drzwi. Pomyślała że to pewnie Jason czegoś zapomniał. Jak się okazało, nie. Spojrzała przez wizjer i zobaczyła Helena stojącego przed drzwiami.

-Diana. Wpuść mnie, proszę. Jason pozwolił mi się z tobą zobaczyć.

Po tych słowach otworzyła chłopakowi drzwi. Czarnowłosym wszedł do mieszkania a następnie przygwoździł Doll do ściany i przyłożył jej do nosa chustę nasączoną jakimś płynem. Po jakimś czasie dziewczyna straciła przytomność i runęła na ziemię.

-On mnie za to zabije jeśli dowie się że to ja...- pomyślał.

Helen wziął brunetkę na ręce i szedł z nią do rezydencji. Zaniósł ją do gabinetu Slenderman'a.

-Zadanie wykonane. Co masz zamiar z nią zrobić?

-Jason pożałuje że mnie nie posłuchał choć wiedział jakie będą tego konsekwencje.

-To znaczy...?

-Zobaczysz, Helen. Zobaczysz. A teraz możesz wyjść.

[KILKA GODZIN PÓŹNIEJ]

Slenderman sprawił że Dian... To znaczy, Caroline odzyskała wspomnienia z czasów kiedy jeszcze nie spotkała Jason'a. A przede wszystkim teraz pamiętała co jej zrobił. Obolała otworzyła oczy i rozejrzała się po pomieszczeniu. Jej oddech był nieregularny a w oczach pojawiły się łzy. Dosłownie chwilę później w drzwiach gabinetu pojawił się zabawkarz.

-D...Doll?! Co ty tu robisz?- zapytał troskliwie.

-N...Nie dotykaj mnie!- odsunęła się od niego jak najdalej dławiąc się własnymi łzami.

-C...Co? Slender! Coś ty jej zrobił?!

-Zignorowałeś moje słowa choć wiedziałeś jakie będą tego konsekwencje. Należy ci się kara, prawda?- mówił- Jesteś mordercą, a mordercy nie mają uczuć. Jak widać ona działała na ciebie aż zbyt pozytywnie. Przywróciłem jej wszystkie wspomnienia. Wie co jej zrobiłeś. Wie że zamieniłeś ją w lalkę.

Oczy zabawkarza stały się intensywnie zielone a włosy stawały się białe jak śnieg.

-Ty go w ogóle posłuchałaś?!- wrzasnął wściekły.

Caroline przestraszyła się. Już nie widziała w nim tego samego Jason'a co wcześniej. Teraz widziała w nim psychopatę, mordercę, kogoś kto zniszczył jej życie.

My Perfect Doll |JASON THE TOYMAKER| ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz