[KILKA MIESIĘCY PÓŹNIEJ]
Mimo wszystkich rad Jason'a, Doll gubiła się coraz bardziej w swoich uczuciach. Zabawkarz za to spędzał coraz to więcej czasu w swojej ,,pracy". Uznał po prostu że po tym gdy zobaczył jak mięknie w obecności Diany, postanowi ograniczyć ich relacje oraz kontakty do minimum. Po prostu nie chciał się zbytnio rozczulić. Ale mimo wszystko czół się winny. Przecież nie chciał jej zostawiać. Ciągle miał w głowie obraz płaczącej brunetki która bała się że ją zostawił. Właśnie dlatego bardzo często przebywała razem z innymi creepypatsami w czasie gdy Jason pracował.
Diana najbardziej zbliżyła się do Helena. Uważała że jest miły i sympatyczny, a przede wszystkim cichy, w porównaniu do reszty. Bardzo lubiła u niego przebywać. Za to Helen lubił od czasu do czasu namalować brunetkę. Tak samo jak zabawkarz uważał że jest idealna. I z charakteru i z wyglądu. Mimo iż wiedział o jej przeszłości.
Kolejny taki sam dzień. Helen i Doll siedzą w pokoju czarnowłosego i rozmawiają o tym co dzisiaj im się przydarzyło.
-Na prawdę?- zapytała.
-Tak. Niestety. Ale dość o mnie. Coś ciekawego wydarzyło się u ciebie i Jason'a?
-Chciałabym... Jason ciągle tylko pracuje i pracuje. Nie ma dla mnie czasu a gdy wracamy do domu to zawsze jest tak zmęczony że nie ma siły nawet porozmawiać...- mówiła- Ale nie mam mu tego za złe. Wiem że chce dobrze.- zmusiła się do uśmiechu.
-Przynajmniej masz tą świadomość.- westchnął- Wiesz... On pewnie też chce przebywać z tobą o wiele więcej czasu, ale praca jednak wymaga poświęcenia...
-Niestety...- powiedziała ciszej- Wcześniej miał więcej czasu...
-Może spróbuj z nim porozmawiać o tym że źle się czujesz gdy cię tak po prostu olewa.- zaproponował czarnowłosy.
-On nigdy nie ma czasu. Zawsze znajduje jakąś wymówkę.
-Mam z nim porozmawiać?- zapytał z troską.
-Gdybyś mógł...- zgodziła się a następnie przytuliła się do Helena.
Chłopak objął dziewczynę a chwilę później wstał i spojrzał na Dianę.
-Spróbuję z nim porozmawiać. Daj mi chwilę.
Zdenerwowana Doll siedziała w pokoju malarza i z niecierpliwością czekała na powrót swojego przyjaciela.
W tym samym czasie Helen poszedł do pracowni Jason'a, która znajdowała się w piwnicy.
-Jason. Musimy pogadać.- powiedział poważnie.
-Co ty tu w ogóle robisz? Dobrze wiesz że nie cierpię gdy ktoś, zwłaszcza ty, włazisz mi do pracowni.
-Chodzi o Doll.- powiedział nie zwracają uwagi na słowa mężczyzny.
-O co chodzi?- zapytał od razu odrywając się od pracy.
-Ona czuję się przez ciebie zaniedbana. Co chwilę żali mi się że nie masz dla niej czasu i praktyczne nie rozmawiacie. Zainteresuj się nią choć trochę.
-TY rozkazujesz MI?- zapytał lekka zezłoszczony- Bardzo śmieszne. W takim razie wytłumacz mi czemu sama mi tego nie powiedziała?
-No nie wiem, może dlatego że nie masz dla niej czasu i traktujesz ją jak powietrze?- wysyczał przez zęby.
-Czyli sądzisz że źle ją traktuję?- jego oczy błysnęły zielenią.
Czerwonowłosy chwycił Helena za kołnierz i podniósł do góry tak by go poddusić.
-Jason!- usłyszeli kobiecy, przerażony głos.
Spojrzeli w tamtą stronę i zobaczyli Dianę stojącą u progu drzwi. Zabawkarz od razu puścił chłopaka. Podszedł do Doll i patrzył na jej reakcję.
-Dolly, laleczko... Co ty tu robisz...? - zapytał kładąc rękę na jej policzku- Czy to co mówił Helen to prawda? Czujesz się przeze mnie zaniedbana?
Brunetka nie odpowiedziała. Po prostu spuściła głowę w dół. Jason przytulił ją lekko do siebie a następnie spojrzał wrogo na Helena.
-Czyżbym miał konkurencję?- pomyślał.
-Dobra, chodźmy. A specjalnie dla ciebie wezmę sobie urlop. Co ty na to? Fakt że sam też tęskniłem za twoim towarzystwem.
-Kurwa. Teraz to zaprzeczam sam sobie.
Całą trójką wyszli z pracowni. Helen poszedł do siebie, a Doll czekała na Jason'a przed gabinetem Slenderman'a.
-Ale jak to ,,urlop"? Wiesz że nie na to się umawialiśmy?
-No tak, ale...
-Ale co? Ta lalka namieszała ci w głowie. Jednak było błędem że zmieniłem ją w człowieka. Nie dość że ona sama ma problemy to te problemy dotykają ciebie i jest jeden wielki problem przez co się obijasz.
-Co?! Od kiedy niby się obijam?! Pracuję dla ciebie prawie 24 na dobę a dla ciebie to nadal mało?!
Zezłoszczony zabawkarz wyszedł z gabinetu i spojrzał na zmartwioną brunetkę.
-Wybacz że musiałaś czekać. Chodźmy do domu.- objął ją ramieniem i wyszli z rezydencji.
-Zapłacisz za to Jason. Zapłacisz.
Jason oraz Diana znajdowali się już w ich mieszkaniu. Dziewczyna spojrzała zdziwiona na mężczyznę a ten po prostu ją przytulił.
-Wszystko dobrze, Jason?- zapytała.
-Wybacz że tak cię zaniedbałem... Myślałem że...- jąkał się.
-Nie przepraszaj, nie masz za co.
-Kurwa. Co jest ze mną nie tak. Do tego jeszcze brakuje tego żeby ta ośmiornica zrobiła coś mi, albo co gorsza... Jej.
CZYTASZ
My Perfect Doll |JASON THE TOYMAKER| ZAKOŃCZONE
Fanfiction-Kupię ci lalkę. -Po co? -Bo będziesz się mógł nią pobawić, a gdy ci się znudzi odłożyć w kąt, bo ona w przeciwieństwie do innych nie ma uczuć. Ale czy na pewno?