Maraton 3/10
Po badaniu wróciłam do domu. Lili i opiekunki nie było, więc chyba wyszły na spacer. Usiadłam na sofie, wzięłam do rąk telefon i wykręciłam numer do Mariki.
- Mar. - powiedziałam zmartwionym głosem.
- Kate coś się stało? - pyta zdziwiona. - Mam przyjechać?
- Nie ma takiej potrzeby. - odpowiadam szybko.
- To mów co jest.
- Jestem w ciąży. - powiedziałam na jednym wdechu.
- Naprawdę? Który to tydzień? Gratuluję.
- Piąty.
- A co Cię tak martwi? Powinnaś się cieszyć. Leon na pewno będzie szczęśliwy.
- Ja sobie nie poradzę z pracą i dwójką dzieci. - tłumaczę.
- Może to odpowiedni czas by w końcu zamieszkać z Leonem pod jednym dachem, zmienić małej nazwisko i zrezygnować z pracy.
Rozmawiałam z przyjaciółką do czasu, aż opiekunka nie wróciła z nią ze spaceru. Pożegnalna się z kobietą, a razem z Lili pojechałam do apartamentu Leona.
***
Spotkałam Leona wysiadającego z swojego samochodu pod apartamentem. Nie mówiłam nic robić, bo od razu mnie zobaczył i podszedł.
- No hej kochanie. - mówi i całuje mnie w usta. - Co tam szkrabie? - mówi do Lili i odbiera ją odemnie. - Miałem właśnie zamiar do was jechać. - tłumaczy.
- Byłyśmy pierwsze. - mówię z uśmiechem.
Po rozmowie z Mariką zrozumiałam, że powinnam się cieszyć z życia, a nie. Leon mnie nigdy nie zostawi zawsze to powtarzał. Tak będzie i teraz.
Chłopaka wyciągnął z skrzynki na listy kilka kopert i otworzył nam drzwi.***
Siedzieliśmy wszyscy w salonie, a Lili zasnęła. Leon wyszedł do kuchni, a ja kontynuowałam oglądanie filmu. Nie było chłopak jakieś piętnaście minut, więc postanowiłam sprawdzić co się stało. Przekroczyłam próg drzwi kuchennych i ujrzałam bruneta czytającego list.
- Co to? - pytam i siadam na wysokim krześle.
- Chodź do salonu muszę Ci coś powiedzieć. - mówi i odkłada listy na blat wyspy kuchennej.
- Ja też. - odpowiadam, schodzę z krzesła i idę do salonu.
Usiadłam ponownie na sofie, a Leon na fotelu.
- Mów pierwsza. - proponuje.
- Ty powiedz pierwszy.
- Twoja wiadomość pewnie będzie ważniejsza.
- No dobrze. - mówię i nastaje cisza. - Jestem w ciąży.
Powiedziałam, a reakcja chłopaka jest dziwna. Wstał z fotela i podszedł do okna z zaciśniętą szczęką. Podchodzę do niego od tyłu i przytulam.
- Poradzimy sobie. - tłumaczę.
- Z kim mnie zdradziłaś? - odpycha mnie i odwraca się przodem.
- Co? - pytam zdziwona.
- To co słyszysz.
- Czemu tak sądzisz? - zadaję pytanie, a w moich oczach pojawiają się łzy.
- Mój brat dzwonił z zagranicy. Może i nie utrzymujemy kontaktu, ale to dzięki niemu teraz wiem, ze mnie zdradziłaś. I to nawet nie raz. - mówi mi to prosto w twarz, a po moich policzkach płyną słone łzy. - Jestem bezpłodny, a Li nie jest moim dzieckiem i to coś w twoim brzuchu również. - wychodzi z apartamentu trzaskają drzwiami i zostawiając mnie samą z Lili.
CZYTASZ
Mała Księżniczka [ZAKOŃCZONE]
Romance🔞Kate nie układa się w związku. Jej partner okazuje się być zupełnie kimś innym. Boi się o siebie i o ich dziecko. Co stanie się gdy w firmie pojawi się nowy szef, a jej życie stanie w kompletnej rozsypce? 1 część: "Mała księżniczka" 2 część: "Wróg...