Chwyciłem za telefon i zadzwoniłem do mojego kuzyna. Po kilku sygnałach odebrał.
- Siema stary. - przywitał się. - Co się stało, że dzwonisz?
- Siema. Mam do Ciebie ważną sprawę.
- No gadaj zwięźle i na temat.
- Bo sekretarka mnie zostawiła na kilka dni samego z pracą i czy mógłbyś pojechać ze mną na dzisiejszą konferencje?
- Nie masz żadnej napalonej laski w zastępstwie? - zapytał zdziwiony.
- Mam, ale nie chce iść na poważną konferencje z jaką plastikową lalą.
- Rozumiem wolisz, żeby uważali Cię za geja. - zaśmiał się.
- Oczekiwałem innej odpowiedzi. - powiedziałem już poważniejszym tonem.
- No jasne będę przez te kilka godzin twoją sekretarką. - powiedział w końcu od rzeczy.
- To gdzie i o której mam być? - zapytał.
- Napiszę Ci zaraz wszystko w sms.
- Okey to czekam.
Rozłączyłem się po czym wysłałem wszystkie potrzebne mu informacje, a sam postanowiłem wybrać się na lunch.
Kate:
- Jedziecie do mnie czy do siebie? - zapytał mnie Leon.
Właśnie jechaliśmy w taksówce z lotniska do domu. Była bardzo zmęczona tą całą podróżą. Chciałam, w końcu się położyć w moim miękkim łóżku i nie wstawać przez najbliższy tydzień.
- Do nas. Jak chcesz to możesz zostać na noc. - odpowiedziałam i oparłam głowę o zimną szybę, po której spływały krople deszczu.
- Dobrze. - odpowiedział i powiedziała taksówkarzowi, gdzie ma jechać.
Chciałam, żeby Leon pojechał do mnie tylko z tego powodu by zajął się Lili. Dla niego podróż minęła dobrze, ale nie mi. Jestem w ciąży i czuję się bardzo słabo. Już niedługo będzie widać mój wielki brzuch jak u wieloryba, więc nie mam się co kryć z ciążą. Moje oczy po woli się zamykały, aż w końcu było całkowicie ciemno. Nie miałam siły ich otworzyć, ani nic powiedzieć. Byłam bezsilna... Wszystko działo się tak szybko...
Alan:
- Nie wiem jak Ci dziękować stary. - powiedziałem do bruneta wychodząc z sali konferencyjnej.
- Zawsze do usług. - zaśmiał się.
- Pozbierałeś się już po nie udany ślubie? - zapytałem znając jego odpowiedź.
- Boże nie wiesz jak się cieszę, że do tego ślubu nie doszło. - ponownie się zaśmiał. - Ja nie mam pojęcia co w niej widziałem.
- A jak tam wyjazd? - dopytywałem dalej.
- A świetnie. - uśmiechną się na wspomnienie tego.
- Poznałeś kogoś?
- Nie, ale spotkałem moją dawną miłość.
- Jaki ten świat mały. - tym razem to ja się zaśmiałem.
- Też tak pomyślałem.
- Może coś z tego będzie. - poruszałem zabawnie brwiami.
- Raczej nie. Ma córkę i chłopaka. Za niedługo pewnie wezmą ślub czy coś.
Dlaczego ja w tym momencie właśnie pomyślałem do Kate i Lili?
- A to nie masz o co walczyć. No chyba, że chcesz wychowywać nie swojego bachora dla miłości się wszystko zrobi.
- A ty dalej nikogo nie masz? - tym razem to on zadał pytanie.
- Mam już pewną kobietę na oku, ale potrzeba mi trochę czasu by ją do siebie przekonać.
- W twoim wypadku to będzie trudne.
***
Jak będzie tu 30 gwiazdek to jeszcze dziś wstawię kolejny rozdział ❤️
CZYTASZ
Mała Księżniczka [ZAKOŃCZONE]
Romance🔞Kate nie układa się w związku. Jej partner okazuje się być zupełnie kimś innym. Boi się o siebie i o ich dziecko. Co stanie się gdy w firmie pojawi się nowy szef, a jej życie stanie w kompletnej rozsypce? 1 część: "Mała księżniczka" 2 część: "Wróg...