Szatyn w przeciągu kilku minut znalazł się w swoim "biurze". Od razu zobaczył szefa rozmawiającego z kobietą, o której wspominał przez telefon. Niska blondynka z rozmazanym od płaczu makijażem wyglądała według Jimina dość przerażająco.
- Jestem.
Nieco grubszy, starszy mężczyzna dopiero po jego przywitaniu zwrócił uwagę na obecność Parka.
Trudno było pomyśleć, że taki ktoś jak JoonWoo mógłby pracować w takiej branży. Koleś wygląda, a nawet zachowuje się jak przyjazny pan, który pracuje na codzień w jakimś przedszkolu. O ile mężczyźni mogą pracować jako przedszkolanki.- To ja zostawię was samych - powiedział i opuścił pomieszczenie, zostawiając Jimina samego z kobietą.
- Park Jimin - przedstawił się, oczekując od nieznajomej tego samego.
- JiYoo.
- W jakiej sprawie do mnie przyszłaś? I dlaczego właśnie do mnie?
- Jeon Jungkook.
- Hm? - mężczyzna patrzył na kobietę zdezorientowany.
- Masz go zabić.
- Nie zrobię tego, jeśli nie mam o nim żadnych informacji ani zdjęć.
- I zdjęć nie dostaniesz. Jeon Jungkook, młody, wysoki umięśniony czarnowłosy chłopak. Pracuje w jednej z firm od ósmej do szesnastej. Jego życie towarzyskie ogranicza się do wyjścia od czasu do czasu z jego kumplami wieczorem na piwo. Wydaje mi się, że tyle powinieneś o nim wiedzieć.
- Muszę mieć zdjęcia.
- Nie dostaniesz żadnych zdjęć! - krzyknęła, uderzając w biurko. - Wszystkie wyrzuciłam i usunęłam.
- No to gratuluję - mruknął, kończąc zapisywać wszystkie informacje jakie dostał od kobiety. - Chcę, żebyś tylko wiedziała, że to utrudni mi zadanie.
- Podam ci jego adres.
Zapisała na karteczce jego miejsce zamieszkania. Co prawda to nie to samo co zdjęcia, ale dzięki temu Jimin po prostu go wyśledzi.
Usiadł na krześle i zaczął sprawdzać coś w swoim komputerze. JiYoo wciąż stała w miejscu.
- To wszystko. Możesz już iść - mruknął, nie podnosząc nawet na nią wzroku.
- Jest gejem... - powiedziała patrząc pusto przed siebie.
- Bo przecież gdyby nim nie był, to utrudniłoby mi to zadanie - uśmiechnął się zadziornie, podnosząc wzrok na dziewczynę. - Dobrze wiem, co mam robić.
- Tak... do widzenia - rzuciła i opuściła pomieszczenie.
^^^^^^
Jungkook stał przy drukarce, czekając aż wszystkie dokumenty się wydrukują. A trwało to niesamowicie długo, zważając na ich ogromną ilość. Pomimo nieprzespanej nocy czuł się szczęśliwy. W końcu pozbył się tej chorej kobiety ze swojego życia. To naprawdę duży krok do przodu, nareszcie był wolny.
Nagle poczuł czyjeś dłonie na jego oczach. Odskoczył jak oparzony i odwrócił się.- Akuku - powiedział blondyn uśmiechając się szeroko do Jungkooka.
Czarnowłosy go nie znosił. Z całego serca go nie cierpiał, mężczyzna uczepił się go odkąd tylko pojawił się w pracy. Dopóki go tu nie było, praca ta była jego ulubionym miejscem i zajęciem. Teraz za każdym razem gdy do niej idzie, musi się zastanawiać, czy tego dnia ten psychopata również będzie mu się naprzykrzał i denerwował swoją osobą. Jego zachowanie nie dość, że było irytujące, to było po prostu dziecinnie głupie.
CZYTASZ
poison // kookmin
Romance„Skarbie, jestem socjopatą Słodkim seryjnym mordercą Bo kocham cię trochę za mocno..." kookmin; top!jk; angst; chaotic