Obudziło mnie utęsknione przeze mnie ciepło na policzku. Uśmiechnęłam się widząc przed sobą pyszczek Ozziego. Mocno go do siebie przytuliłam, a on radośnie szczeknął. Wstałam i od razu skierowałam się do toalety. Przeraziłam się widząc moje spuchnięte oczy, spierzchnięte usta i czerwone policzki. Trochę w nocy płakałam. Głównie w poduszkę, żeby nikt nic nie usłyszał. Przemyłam twarz chłodną wodą i szybko umyłam włosy, które chwilę później wysuszyłam. Po wszystkim zeszłam na dół razem z Ozzym. W kuchni czekali na nas moi rodzice, co nieco mnie zdziwiło. Był poniedziałek, więc oboje powinni być już w pracy. Tym bardziej, że na zegarku widniała dwunasta!
- Co wy tu robicie? - ziewnęłam.
- Wzięliśmy wolne, żeby spędzić z tobą jeszcze trochę czasu. No i musimy odwieźć cię na stacje - powiedziała mama, stawiając przed moim tatą kubek kawy.
- Nie musieliście - usiadłam do stołu. - Chociaż ciesze się, że to zrobiliście - uśmiechnęłam się.
Mama zrobiła przepyszne naleśniki. Bardzo tęskniłam za jej kuchnią, chociaż nie gotowała aż tak często. Pochłonęłam pięć placków, co jakiś czas rzucając coś Ozziemu. Przez cały czas rozmawiałam z rodzicami o totalnych głupotach. Śmialiśmy się i żartowaliśmy, czego nie robiliśmy naprawdę dawno. I to wcale nie przez moje studia, a przez to, że każdy z nas miał własne zajęcia. Oni pracę, a ja szkołę. Zwyczajnie nie było na to czasu.
- Jesteś już spakowana? - spytała mama, a ja przecząco pokiwałam głową. - Mogę ci pomóc, jeżeli chcesz - miło się uśmiechnęła.
- Pewnie.
Mimo że nie potrzebowałam pomocy, chciałam spędzić z nią dodatkowy czas. Naprawdę brakowało mi jej na studiach. Obie poszłyśmy na górę. Nie miałam wielu ciuchów ani kosmetyków, więc wszystko szło nam bardzo sprawnie.
- Wciąż nie masz ochoty powiedzieć mi co się stało? - spojrzała na mnie, a ja na nią. Uśmiechnęła się smutno i złożyła moją koszulkę, wkładając ją do walizki.
- Po prostu - westchnęłam. - Ja i Lucas. My... nie jesteśmy już razem - powiedziałam, a ona od razu przestała układać moje rzeczy.
- Och, kochanie - podeszła do mnie i mocno mnie do siebie przytuliła.
- To nic, mamo - lekko się uśmiechnęłam.
- Ale co się stało? - spytała, kiedy się ode mnie odsunęła.
- Nadawaliśmy na innych falach - nie chciałam jej mówić, że mnie zdradził. Mama spojrzała na mnie podejrzliwie, a ja już wiedziałam, że tego nie kupiła i że nie odpuści. Przełknęłam ślinę. - Zdradził mnie.
- Lucas cię zdradził? - powtórzyła moje słowa, aby upewnić się, że mówiłam prawdę. Kiwnęłam głową. - Przecież on tak mocno cię kochał. To było widać.
- Mamo, nie pomagasz - zaśmiałam się smutno.
- Przepraszam - znowu mnie przytuliła. - Ciężko mi w to uwierzyć.
- Tak, mi też - wzruszyłam ramionami i odwróciłam wzrok, aby ukryć mój szklany wzrok.
- Nie przejmuj się tym zbytnio. Wiem, że to trudne, ale...
- Nie przejmuje się - przerwałam jej. Nie miałam ochoty na sercowe porady.
- Pamiętaj, że masz wsparcie w nas i w swoich przyjaciołach - uśmiechnęła się i złożyła delikatny pocałunek na czubku mojej głowy.
- Dziękuje.
-----------------------------------------
- Kochamy cię! - wrzasnęła moja mama.
CZYTASZ
Naucz mnie wybaczać
Teen Fiction*KONTYNUACJA KSIĄŻKI 'NAUCZ MNIE KOCHAĆ'* - Teraz to ty musisz mnie czegoś nauczyć - powiedziałam, a on spojrzał na mnie zdziwiony. - Naucz mnie wybaczać. NAJWYŻSZE NOTOWANIE W: Dla nastolatków #42 - 08.07.2018♥