Wzrok Alana błądził po całej sali. Wyglądał, jakby czegoś zawzięcie szukał. Nie zmienił się bardzo, jednak ja dostrzegałam w nim niewielkie zmiany. Widać było, że zaczął chodzić na siłownie. Jego włosy były nieco dłuższe niż ostatnim razem, a na szczęce pojawił się kilkudniowy zarost. Wyglądał jeszcze przystojniej niż kiedyś.
Chłopak po chwili znalazł to, czego szukał. Nasze spojrzenia się ze sobą skrzyżowały, po raz pierwszy od tak długiego czasu. Moje całe ciało spięło się jak na zawołanie, a serce przyspieszyło tępa. Nie wiedziałam dlaczego tak zareagowałam, przecież wiedziałam, że prędzej czy później się z nim spotkam. Nie sądziłam jednak, że jest na tym samym kierunku co ja.
- Dzień dobry? - oderwał ode mnie wzrok dopiero wtedy, kiedy odezwał się nasz wykładowca.
- Ja... przepraszam za spóźnienie - po jego głosie słyszałam, że był spięty.
- Może się nam pan przedstawi? - zaproponował mężczyzna, a Alan kiwnął głową i odwrócił głowę w stronę wszystkich studentów.
Jednak patrzył tylko na mnie.
- Alan Mendes, jestem - wymamrotał.
- Dobrze, Alanie, dziękuje. Zajmij miejsce - machnął ręką w naszą stronę.
Wykładowca tak jak zapowiedział, zaczął opowiadać nam o swoim życiu. Ja niestety nie byłam w stanie słuchać tego, co mówił. Jego głos zszedł na drugi plan, na pierwszym był Alan, który leniwym krokiem przemierzał salę w poszukiwaniu wolnego miejsca. Chciałam przestać się na niego patrzeć, ale nie potrafiłam. To było okropnie dziwne. Pogodziłam się z tym, że prawdopodobnie nigdy go nie zobaczę, a nagle okazało się, że będę widziała go codziennie na zajęciach. Pomimo, że tęskniłam i marzyłam o spotkaniu z nim, nie byłam do końca zadowolona z jego obecności tutaj.
- Niezły jest, co nie? - z moich rozmyśleń wyrwał mnie szept Ellie i jej lekkie szturchnięcie mnie w rękę. - Po co ja pytam? - zaśmiała się. - Przecież widać, że ci się spodobał.
- Mam chłopaka - te słowa opuściły moje usta jak formułka matematyczna.
- To nic nie znaczy - odpowiedziała dziewczyna, uśmiechając się zadziornie.
Z powrotem spojrzałam w miejsce, w którym ostatnio stał Alan i zorientowałam się, że już go tam nie było. Rozejrzałam się po miejscach, które znajdowały się przede mną, jednak i tam go nie znalazłam, co oznaczało, że zajął miejsce gdzieś z tyłu. Korciło mnie, aby się odwrócić, jednak nie mogłam pokazać nikomu, że mnie to obchodziło. Po kilkunastu sekundach i tak dowiedziałam się wszystkiego, czego byłam ciekawa. Intensywny zapach znajomych mi perfum dotarł do moich nozdrzy. Siedział tuż za mną. Chłopak w którym byłam zakochana i którego już nigdy w życiu miałam nie zobaczyć był na wyciągnięcie mojej ręki. Czułam jego ciepły oddech na mojej szyi. Moją skórę pokryła gęsia skórka, a umysł nie potrafić o niczym innym niż o jego obecności tutaj.
- Od zawsze marzyłem o mówieniu do ludzi. Właśnie dlatego tutaj jestem! - podsumował wykładowca po dziesięciominutowym wstępie. - Teraz czas, abyście wy się przedstawili i powiedzieli kilka zdań o sobie - uśmiechnął się i wskazał dłonią na dziewczynę, która siedziała najbliżej niego.
Studenci po kolei mówili swoje imiona i nazwiska. Opowiadali też o swoich zainteresowaniach i o tym, dlaczego wybrali takie studia, a nie inne. Zaczęłam stresować się publicznym wystąpieniem dopiero wtedy, kiedy przyszedł czas na Ellie, siedzącą obok mnie. Bawiłam się palcami, aby nieco się uspokoić. Niestety na marne. Nienawidziłam mówić przed ludźmi i chyba było to widać na naszej sztuce Romea i Julii. Ten dzień wrócił do mnie nagle. Zaczęłam przypominać sobie wszystko, co się wtedy wydarzyło. Zamknęłam oczy i wyobraziłam sobie Alana, który stał wtedy przede mną i mówił mi, że nie ma czym się stresować, ponieważ wszystko będzie dobrze. Uspokoiło mnie to, jednak nie na długo. Kiedy usłyszałam jak wykładowca prosi mnie, abym wstała, poczułam, że robi mi się niedobrze. Każda para oczu patrzyła tylko i wyłącznie na mnie, czekając na to, co mam im do powiedzenia. Przełknęłam ślinę i wykrztusiłam z siebie swoje imię i nazwisko.
CZYTASZ
Naucz mnie wybaczać
Teen Fiction*KONTYNUACJA KSIĄŻKI 'NAUCZ MNIE KOCHAĆ'* - Teraz to ty musisz mnie czegoś nauczyć - powiedziałam, a on spojrzał na mnie zdziwiony. - Naucz mnie wybaczać. NAJWYŻSZE NOTOWANIE W: Dla nastolatków #42 - 08.07.2018♥