Minęły dwa tygodnie odkąd dowiedziała się, że jej długoletni chłopak ją zdradzał. Nie była pewna, czy w ogóle jeszcze coś czuła.
Na początku miała złamane serce. Łzy spływały po jej twarzy, a serce bolało tak mocno, że miała wrażenie, iż zaraz eksploduje w jej klatce piersiowej.
Palące uczucie złości wypełniało jej ciało, kiedy zrozumiała co się dzieje. Była wściekła. Chciała zniszczyć wszystko, co było w zasięgu jej ręki, krzyczeć na cały głos.
Zamiast tego podeszła do swojego byłego chłopaka, który całował się z jaką dziewczyną w barze, w którym Soraya spotkała się razem z swoimi przyjaciółki i mocno uderzyła go w twarz. Nie widziała zbyt dobrze, gdyż łzy rozmazywały jej widok.
On oczywiście nie wiedział, że zmierzała do tego samego baru i nie spodziewał się, iż zostanie spoliczkowany w twarz, przez co niemal upadnie na ziemię.
Nieważne jak mocno starał się ją wtedy powstrzymać. Odwróciła się od niego i wyszła z budynku, kierując się prosto do domu.
Jej przyjaciele spędzili z nią całą noc, pomagając jej i pocieszając. Pomagając jej zapomnieć o tym, co się stało. Na jakiś czas im się to udało, a dziewczyna skupiła się na zabawie ze znajomymi.
Jednak następnego ranka przypomniała sobie o tym wszystkim i ponownie odczuła skutki złamanego serca.
Dni mijały, a ona starała się nie pokazywać swoich zranionych uczuć. Było to trudne, jednak się jej udawało. Udawało jej się to pomimo nieskończonych połączeń i wiadomości, które wysyłał jej były chłopak. Całkowicie je ignorowała, nawet ich nie czytając. Nie obchodziło ją to.
Po jakiś czasie on również się poddał.
Po tygodniu dziewczyna nie czuła już nic. Nie była smutna, nie wpadła w depresję, nie chciała umrzeć. Kolejny tydzień minął. A ona czuła się... Dobrze. Wierzyła, że po prostu nie był jej przeznaczony. Thomas nie był jej drugą połówką. Nadal szukała kogoś wyjątkowego, kto mógłby uszczęśliwiać ją do końca życia.
Niedzielny wieczór.
Soraya postanowiła się pocieszyć przez ponownie obejrzenie swojego serialu, mając obok siebie miskę wypełnioną popcornem i duży kubek kakao.
Odłożyła książkę, którą czytała na stoliku do kawy, a następnie ruszyła do swojej kuchni. Przygotowała jedzenie, zaś gdy popcorn był w mikrofalówce, ona wyglądała przez okno, patrząc na deszcz oblewający świat.
Cicho westchnęła i pochyliła się nad blatem, czekając aż kukurydza będzie gotowa, nadal wpatrując się w widok za oknem. Jej myśli powędrowały do chwil, kiedy w takie dni jej były chłopak podchodził do niej od tyłu i owijał swoje ramiona wokół jej talii, kładąc podbródek na ramieniu blondynki. Zazwyczaj stali tak przez jakieś dziesięć minut, patrząc jak pada deszcz.
Miała takie momenty, kiedy przypominała sobie jakieś miłe wspomnienia związane z nim. Wtedy zaczynała za nim tęsknić i zastanawiała się, gdzie on był w tej chwili. Czy on miał tak samo złamane serce jak ona? Czy żałował tego, co zrobił?
Soraya w to wątpiła. Przecież zaprzestać prób kontaktu z nią następnego dnia po zdradzeniu jej - dwa tygodnie temu. I wydawało się, że nie próbował jej znaleźć.
Zabrała wszystkie swoje rzeczy z ich wspólnego mieszkania i zaczęła szukać innego, jak najdalej od niego. Całkowicie go zostawiła, nawet mu o tym nie mówiąc; sam mógł się tego domyśleć. Tylko jej rodzina i najbliżsi znajomi znali jej nowy adres.
CZYTASZ
ONE SHOTS ━ THOMAS BRODIE-SANGSTER
FanfictionOne Shoty (imaginy) z Thomasem Brodie-Sangsterem w roli głównej. © LEAHLEEWCKD | 2018