02 | DZIEŃ DOBRY, PIĘKNA

1.7K 94 1
                                    

Layla uśmiechnęła się słodko na widok przed nią.

Thomas głęboko spał, leżąc na swoim brzuchu i będąc rozłożonym na całe łóżko. Jego ramię zwisało z krawędzi łóżka, zaś jego ciało zaplątane było w pościel sięgającą od jego pasa w dół. Włosy były w całkowitym nieładzie, a pasemka odstawały z każdej strony.

I wciąż wygląda tak dobrze - pomyślała, przygryzając dolną wargę.

Stała w drzwiach sypialni ubrana tylko w jego koszulkę oraz majtki. Odkąd wrócił z planu filmowego, był zmęczony przez pracę trwającą ostatnimi miesiącami i pozwolił sobie na kilka leniwych dni. A leniwe dni zawsze zaczynały się późnego ranka. Nigdy wcześniej. To właśnie dlatego pozwoliła mu spać kilka godzin dłużej niż zwykle.

Layla ponownie się uśmiechnęła, gdy zmieniła kierunek i opuściła pokój, mając zamiar przygotować jakieś śniadanie. Jednak kiedy zatrzymała się naprzeciwko blatu kuchennego, stwierdziła, że nie jest głodna.

Może powinna poczekać aż Thomas się obudzi i wtedy zdecydują razem.

Kiedy o tym pomyślała, dookoła jej talii owinęła się para silnych ramion, przyciągając ją do ciepłej klatki piersiowej. Uśmiechnęła się, gdy poczuła jak nos Thomasa trąca jej szyję, cicho mrucząc.

- Dzień dobry, piękna - wymamrotał w jej skórę, powodując ciarki wzdłuż jej kręgosłupa.

- Dzień dobry - szepnęła, pochylając się w jego stronę, a on ponownie mruknął.

- Dlaczego sobie poszłaś? - Cicho jęknął. - Wiesz, że nie mogę bez ciebie spać...

Brunetka zachichotała i odwróciła się w jego stronę. Stanęła z nim twarzą w twarz i owinęła ramiona wokół jego klatki piersiowej, wpatrując się w czekoladowe oczy, które wciąż były do połowy zamknięte.

- Nie mogłam ponownie zasnąć, a ty prawie zepchnąłeś mnie z łóżka. - Zachichotała. - Rozłożyłeś ręce i nogi jak rozgwiazda, więc praktycznie mnie odepchnąłeś.

- Oh... Nie wierzę, że to zrobiłem... - wymamrotał, całując delikatnie jej czoło. - Bardzo przepraszam, kochanie.

- Możemy znowu pójść spać, jeśli chcesz - zasugerowała dziewczyna.

Thomas spojrzał na nią w dół i uśmiechnął się pod nosem, gdyż spodobał mu się ten pomysł. Bez żadnego słowa więcej, pochylił się i złapał Laylę w stylu panny młodej, niosąc ją z powrotem do łóżka. Ostrożnie położył ją na nim, a następnie uczynił to samo. Brązowooka nie miała wyboru, więc pozwoliła mu wtulić się w nią i nie mieć zbyt dużo miejsca do ruchu. Owinął ramiona wokół jej talii, chowając swoją twarz w zagłębieniu jej szyi, w tym samym czasie plącząc ich nogi.

Layla czekała aż przestanie się ruszać, aby go przytulić i zacząć bawić się jego włosami, które opadały mu na twarz. Od czasu do czasu z jego ust wychodziły mruknięcia lub ciche jęki, co było sygnałem, że podobał mu się mały masaż od dziewczyny. A ona za każdym razem chichotała.

Śpiący Thomas był najlepszym Thomasem. Zachowywał się jakby był wstawiony - mamrotał pod nosem i zachowywał się jak olbrzymi miś.

- Bardzo cię kocham - wymamrotał po chwili, a jego głos był stłumiony przez szyję dziewczyny.

- Wiem. Ja ciebie też, Tom.

Thomas ponownie jęknął, mocniej się w nią wtulając. Przytulał ją tak mocno, że nie wiedziała jakim cudem nadal oddycha. Ale nie miała nic przeciwko. Zawsze był taką przylepą, kiedy wracał z nagrywania. Po wielu miesiącach bez niej, oczywistym było, że chciał być jak najbliżej niej.

Nigdy nie narzekała. Kochała zaczynać tak swoje dni.

Layla zasnęła w trakcie przytulania się z Thomasem. Obudziła się dopiero, gdy poczuła ruchy chłopaka.

Ostrożnie usiadła, układając głowę blondyna na swoich kolanach bez budzenia go i zaczęła szukać telefonu, by sprawdzić godzinę. Kiedy próbowała sięgnąć na szafkę nocną, Thomas ponownie się poruszył, mocniej owijając wokół niej ramiona. Tym razem wokół jej nóg, by nie mogła wyjść z łóżka.

Brunetka zachichotała, a wtedy Sangster powoli otworzył swoje oczy, mrugając kilka razy, a następnie na jego twarz wpłynął wielki uśmiech.

- Dzień dobry, piękna - wymamrotał wyszczerzony.

- Znowu? - zapytała, chichotać.

- Cóż, zawsze wyglądasz pięknie... I nadal jest rano - oznajmił śpiąco, mrugając do niej.

Dziewczyna zarumieniła się i spojrzała na niego w dół.

To był jeden z wielu powodów, dla których tak bardzo go kochała.

ONE SHOTS ━ THOMAS BRODIE-SANGSTEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz