05 | SNUGGLES

1K 80 3
                                        

Callie gwizdała szczęśliwie, kiedy wracała do domu z krótkiej wycieczki do sklepu spożywczego. Pokonała całą odległość dzielącą ją i budynek, a następnie odetchnęła z ulgą, gdy stanęła przed wejściem. Przytrzymując pakunki lewą ręką przy swojej klatce piersiowej, zaczęła szukać odpowiedniego klucza, by otworzyć drzwi.

Kiedy tylko weszła do środka, ponownie westchnęła, zamykając drzwi i ciesząc się, że wróciła do ciepłego domu. Ostrożnie odłożyła swoje zakupy do kuchni, po czym ruszyła prosto do swojej sypialni. Wszystko, czego chciała to przebrać się w piżamę i spokojnie spędzić resztę dnia oglądając filmy lub czytając.

Wzięła swoją piżamę, szybko się przebrała, odgarnęła włosy w twarzy i była gotowa, a mały uśmiech pojawił się na jej twarzy. Uniosła ramiona w górę, by się rozciągnąć. Już miała je opuścić, gdy nagle usłyszała głośne miauknięcie. Cichy jęk wydobył się z jej ust, kiedy szybko się odwróciła, a jej ramiona opadły. Oczy brunetki były szeroko otwarte, gdy się rozglądała.

- Co...? - wyszeptała.

- Meow.

Odwróciła głowę w stronę dźwięku, jednak odnalezienie jego źródła nie było takie proste. Dokładnie na środku jej łóżka, na białym kocu leżał kot o takim samym kolorze. Wielkie niebieskie oczy zwierzaka wpatrywały się prosto w Callie, a z jego pyszczka wydobyło się kolejne miauknięcie. Mały ogonek kotka lekko się zawinął, na co dziewczyna zachichotała.

- Cóż, cześć... - powiedziała cicho, przykucając przy łóżku. - Skąd się tu wziąłeś, malutki?

Kot syjamski ponownie wydał z siebie miauknięcie i zaczął się myć, nie przywiązując już uwagi do brunetki. Dziewczyna zmarszczyła brwi, wpatrując się w zwierzaka i zastanawiając skąd wziął się w jej sypialni. By się tego dowiedzieć wystarczyło jej tylko jedno spojrzenie na otwarte okno. A następnym pytaniem było, dlaczego kot postanowił wejść do jej domu.

- Kto jest twoim właścicielem, huh? - Sięgnęła ręką do kota, głaszcząc jego miękkie futerko. Po chwili znalazła małą obrożę dookoła szyi zwierzęcia i delikatnie ją uniosła.

Snuggles.

To było imię kota, tak przynajmniej myślała Callie. Żadnego numeru, adresu czy imienia właściciela. Nic.

- Snuggles? - odczytała na głos, a kociak natychmiastowo nadstawił uszy, ponownie patrząc na nią błękitnymi oczami. Dziewczyna obserwowała jak zwierzątko podchodzi do niej i wtula się w jej twarz.- Okej. Teraz wiem czemu masz tak na imię.

- Snuggles!

Brunetka wstrzymała powietrze, spoglądając za siebie. Ktoś z zewnątrz wykrzykiwał imię kota, a ich dwójka podniosła głowę.

- Twój właściciel cię szuka, słodziaku - oznajmiła i podniosła Snugglesa, ostrożnie przytulając ją do swojej piersi.

Snuggles wtulił się w miękki materiał jej swetra i co chwilę mruczał, co powodowało uśmiech dziewczyny. Po sekundzie zamyślenia, wyszła z pokoju i ruszyła do drzwi wejściowych.

- Snuggles! Wracaj, malutki!

- Twój właściciel brzmi na zmartwionego, Snuggles - wyszeptała do kota, otwierając drzwi. Zwierzę dalej mruczało i przytulało się do jej swetra, nie zwracając uwagi na nic innego. Callie pokręciła głową, szukając źródła zdenerwowanego głosu.

- Cholera jasna!

Dziewczyna odwróciła głowę w lewo i zobaczyła wysokiego chłopaka, który chodził po całej ulicy. Obie ręce miał wsunięte w swoje blond włosy i delikatnie za nie ciągnął w nerwach. Nie mogła powstrzymać małego rumieńca, kiedy zobaczyła, że jest bardzo atrakcyjny.

W pewnym momencie odwrócił się, zastanawiając co powinien teraz zrobić. Wtedy jego spojrzenie spotkało się z piękną brązowowłosą dziewczyną, która powoli szła w jego kierunku, trzymając coś w ramionach. Nie wiedział czy jego uśmiech wywołał widok małego kota, czy fakt, że nieznajoma była w uroczej piżamie. Callie uśmiechnęła się i spojrzała w dół na kota.

- Chyba znalazłam twojego kota... Uh...

- Thomas - powiedział, wciąż się uśmiechając. - Snuggles?

Kot podniósł swoją główkę, by spojrzeć na blondyna. Głośno zamiauczał, skacząc z ramion Callie na klatkę piersiową Thomasa.

- Gdzie byłeś, Snuggles? Przestraszyłeś mnie!

- Był w moim łóżku... Spał - wytłumaczyła brązowooka, a chłopak spojrzał na nią. - Zostawiłam otwarte okno w sypialni, pewnie wszedł tamtędy.

- Przepraszam za to. Nie wiem jak mogła... - Szybko przeprosił, ale brunetka ledwo słyszała, co mówił.

Była jak w amoku, gdy wpatrywała się w jego czekoladowe tęczówki, a jego głos grzmiał tak miękko. Naprawdę ciężko było jej przestać się na niego patrzeć, był po prostu... Idealny. Z pewnością nigdy wcześniej nie widziała nikogo tak przystojnego. Minutę zajęło jej uświadomienie sobie, że gapiła się na niego, ale on zareagował na to tylko uśmiechem.

- J-ja... Cieszę się, że masz swojego kota z powrotem. - Pokręciła głową, chcąc zawrócić do domu. Jej policzki były całe czerwone i czuła gorąco na swojej twarzy. Była tak zażenowana, że chciała jak najszybciej znaleźć się w domu i schować pod kocami.

Ale ciepła dłoń delikatnie trzymającą nagle zatrzymała ją w połowie kroku, zmuszając dziewczynę do odwrócenia się.

Thomas trzymał Snugglesa lewą ręką przy swojej klatce piersiowej, zaś prawą złapał za dłoń brunetki. Jej policzki zarumieniły się jeszcze bardziej.

- Uh... - wymamrotał, rozglądając się nerwowo. Wciąż trzymał jej dłoń w swojej.

- Callie - przestawiła się, co wywołało uśmiech blondyna.

- Okej, Callie... Chcesz, um, chciałabyś pójść ze mną na herbatę? - zaoferował, patrząc na nią pełnym nadziei wzrokiem.

Brunetka otworzyła usta, by coś powiedzieć, ale z jej gardła nie wydobył się żaden odgłos. Po prostu skinęła głową, kiwając głową i wpatrując się w swoje stopy. Wtedy uświadomiła sobie, że przez cały ten czas był ubrana w piżamę i zarumieniła się jeszcze bardziej. Thomas wydawał się to zauważyć i zachichotał.

- Jesteś urocza - szepnął, na co brunetka prychnęła śmiechem, kręcąc głową. - Naprawdę.

- Dzięki... Może napijemy się herbaty u mnie? Jeśli, uh, chcesz... - Jakoś udało jej się wydobyć z siebie głos i podnieść wzrok, by napotkać jego. - Mam parę rzeczy do zrobienia...

- Oczywiście - zgodził się i uśmiechnął, patrząc jak Callie idzie do swojego domu.

Thomas poczekał kilka sekund zanim ruszył za nią i spojrzał na swojego kota, który wtulił się w ciepły sweter chłopaka oraz zasnął. Blondyn wyszczerzył się, drapiąc zwierzaka za uchem.

- Dziękuję, Snuggles - wyszeptał zanim wszedł do domu dziewczyny i usłyszał jak robi coś w kuchni. - Wygląda na to, że znalazłaś swoją przyszłą właścicielkę. Jest idealna dla naszej dwójki, eh?

Wyszczerzył się i zarumienił, gdy wszedł do kuchni i ujrzał jak brunetka przygotowuje dla nich herbatę. Callie spojrzała na niego oraz uśmiechnęła się słodko, powodując jeszcze większy rumieniec na jego twarzy.

Jest całkowicie idealna.

ONE SHOTS ━ THOMAS BRODIE-SANGSTEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz