10 Łatwo zdobyć twoją miłość

516 17 7
                                    

Remus z dnia na dzień wyglądał coraz gorzej. 

Cienie pod jego oczami stawały się coraz bardziej widoczne, a jego twarz coraz bledsza. Wyglądał jakby miał zaraz umrzeć. 

Mimo to dalej razem z innymi ustawiał wielkie jadowite tentakule pod wejściem do dormitorium Slytherinu. Trochę się namęczyliśmy całą czwórką przenosząc je od wejścia do Hogwartu aż tutaj.

Znaczy chłopcy nieśli je jeszcze dłużej, bo od samej szklarni, ale mi i tak już wystarczy. Oczywiście używaliśmy zaklęć, ale i tak musieliśmy przejść kilka razy tam i z powrotem. Swoją drogą zastanawiałam się jak je zdobyli, ale kiedy o to zapytałam dostałam jak zwykle słynne:

- Mamy swoje sposoby.

Co za gbury.

Wszyscy byliśmy uzbrojeni w wielkie rękawice ochronne, dzięki czemu tentakula nie mogła nam w nic zrobić. 

Specjalnym klejem, tym samym którego używaliśmy do zawieszania transparentów Gryffindoru, wysmarowaliśmy spody doniczek roślin. 

Swoją drogą te transparenty dalej jeszcze wiszą. 

Później zaczęliśmy przyklejać doniczki przed wejściem do pokoju wspólnego Slytherinu. Dzięki temu klejowi nie mogli przesunąć ich czarami i powinno im zająć kilka godzin zanim się z tym uporają. No w najgorszym przypadku godzinę. Nie tak łatwo pozbyć się tej lepkiej substancji.

Kiedy w końcu ustawiliśmy już wszystkie rośliny przeciągnęłam się z westchnieniem ulgi. Coś chyba strzyknęło mi w kościach. Ta, starość nie radość.

- Szkoda, że nie zobaczymy ich min- powiedział śmiejąc się na samo wyobrażenie Syriusz.

Wszyscy się z nim zgodziliśmy, w końcu nie co dzień widzi się tak piękne rzeczy.

- Dobra, chyba musimy się stąd zmywać, zanim komuś przyjdzie do głowy tędy przechodzić- powiedział Remus, a my pokiwaliśmy głowami. 

I tak Huncwoci będą pierwszymi podejrzanymi. Nie muszą jeszcze znajdować się na miejscu zbrodni. Co do mnie to nikt na razie nie wie, że im pomagam, więc lepiej żeby na razie tak zostało.

Jednak gdy mieliśmy już się ruszyć zza rogu wyszła profesor McGonagall. Zatrzymałam się wpół kroku. No to pięknie.

- Panie Black? Potter? Lupin?- spojrzała zaskoczona na mnie.- Panno Naugrist? Co wy tu robicie?- w tym momencie jej wzrok poleciał dalej za nas i dostrzegła barykadę zrobioną z jadowitych tentakul przed dormitorium Slytherinu.- No tak, mogłam się tego domyśleć- westchnęła.- I pomyśleć, że gdybym nie poszła odwiedzić profesora Slughorna w jego gabinecie mogłoby to wam ujść na sucho. Odejmuję Gryffindorowi po dziesięć punktów za każdego z was- powiedziała a my wszyscy jęknęliśmy.- I szlaban dzisiaj w moim gabinecie o osiemnastej- popatrzyła srogo na Syriusza.- Proszę się nie spóźnić panie Black.

_______

- To jest mój kurczak, idioto!- zawołałam odpychając go od siebie co w praktyce wyglądało tak, że prawie siebie odsunęłam. Głupia kupa mięśni.- Przecież masz swoje!

- Kiedy twoje z jakiegoś powodu smakują lepiej- powiedział szczerząc zęby.

- Gówno prawda, po prostu lubi cię wkurzać- stwierdził Remus na co Łapa udał, że się oburza.

Oczywiście wiedziałam, że Lunatyk ma rację i Syriusz lubi się ze mną droczyć. I choć nigdy bym się do tego nie przyznała, ja też lubiłam. W końcu tak to teraz po prostu zamieniłabym się z nim talerzami.

Zanim jednak ktokolwiek zdążył cokolwiek powiedzieć wstał Dumbledore i zastukał łyżeczką w szklany kieliszek. Zaskoczeni uczniowie natychmiast umilkli. Dyrektor nigdy nie przemawiał tak w środku roku. Patrzyłam tak jak inni uczniowie zaciekawiona.

I Dlatego Właśnie Lubię Wanny || Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz