18 Smoczyca zakochała się w ośle

458 20 7
                                    

Rozdział dedykowany mojej przyjaciółce, która jakimś cudem przebrnęła przez jeszcze nie zedytowaną wersję i do tego podrzuciła pomysły.

________________

Spało mi się bardzo dobrze, aż za dobrze. 

Czułam jak czyjaś ręka przygważdża mnie do łóżka. Odetchnęłam głębiej powoli wybudzając się z krainy Morfeusza. Poczułam przyjemny zapach, który natychmiast rozpoznałam. Łapa. Serce zaczęło mi bić odrobinę szybciej, kiedy nagle zorientowałam się co się dzieje. 

Spałam razem z Syriuszem!

Nogi mieliśmy splecione, a ja jedną ręką oplatałam go w pasie. Pod dłonią wyczuwałam twarde mięśnie jego pleców, przez co chyba lekko się zarumieniłam. Leżałam właśnie w jednym łóżku z najseksowniejszym chłopakiem na świecie! Naprawdę w takiej sytuacji trudno jest nie reagować.

Lewe ramię miał przerzucone przez moją talie i przyciągnął mnie blisko siebie. Drugie miałam podłożone pod swoją głowę. Po prostu najlepsza poduszka ever.

Nos miałam wciśnięty w jego nagi tors. To dlatego tak dobrze czułam jego zapach.

Łapa miał na sobie jedynie spodnie od piżamy, choć ja dalej miałam na sobie rzeczy z wczoraj. Kołdrą byliśmy tylko do pasa i choć nad ranem zawsze było chłodno, nie było mi zimno. Bo Łapa naprawdę był niezwykle gorący. Jego nagi tors działał jak kaloryfer. Bardzo pociągający kaloryfer. Myślę, że gdyby sprzedawali takie w sklepach zbiliby fortunę.

W jego ramionach czułam się tak spokojnie. Byłam rozluźniona zupełnie jakby więcej ataków miało nie nadejść i nie musiała robić już więcej zadań domowych. Cudowne uczucie.

Łapa oddychał miarowo przez co wiedziałam, że jeszcze śpi. Odsunęłam się odrobinę i zadarłam lekko głowę, żeby spojrzeć w jego twarz. Miał lekko rozchylone usta i rozluźnioną twarz przez co wyglądał tak niewinnie i spokojnie. Uśmiechnęłam się pod nosem, tak bardzo inaczej niż kiedy był przytomny. Odsunęłam mu pasma włosów z twarzy które zawadiacko opadały mu na oczy.

Łapa westchnął i zmarszczył lekko nos.

- Musisz się tak kręcić? Chciałem spać- mruknął lekko zachrypniętym głosem na co prawie dostałam zawału.

 Za to serce trochę mi przyspieszyło. Miałam nadzieje, że gorąco na moich policzkach nie znaczy, że się rumienię.

- Myślałam, że śpisz- powiedziałam spinając się lekko.

- Spałem, dopóki nie zaczęłaś się kręcić wiercidupo- mruknął otwierając oczy. 

Przełknęłam ślinę. 

Syriusz Black był posiadaczem najpiękniejszych oczu na świecie. Miały w sobie jakiś taki ogień, a zarazem były przejrzyste i przeszywające jak srebro. Uśmiechnął się szelmowsko, a rozczochrane włosy jeszcze podwajały ten efekt- Napatrzyłaś się już?

Odchrząknęłam zmieszana. No tak, przyłapał mnie na wpatrywaniu się w niego.

- Jasne, możemy już z powrotem iść spać?- zapytałam i szybko zamknęłam oczy udając, że zasnęłam.

Chłopak parsknął, ale nie zaprotestował.

Leżałam chwilę w jakimś takim dziwnym napięciu. W końcu nie wytrzymałam i poruszyłam się lekko.

- Gapisz się- stwierdziłam nie otwierając oczu.

- Owszem- potwierdził rozbawiony. 

Jego klatka zatrząsała się lekko, kiedy się zaśmiał.- Zawsze miałaś takie długie rzęsy? Z daleka tego nie widać, bo są za jasne.

I Dlatego Właśnie Lubię Wanny || Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz