Śnieg (Hey Oh)

15 2 0
                                    

Każdy kolejny krok przychodził mu z coraz większym trudem. Mimo grubej kurtki chłopak odczuwał przerażające zimno. Chłód szczypał go niesamowicie w czerwone niczym zachód słońca policzki. Nie miał już od dawna siły, by iść dalej. Chciał się poddać, ale powtarzał sobie w duchu: "Idź przed siebie" "Zapomnij o zimnie" "Jeszcze chwila, a zobaczysz się z siostrą". Te myśli ułatwiały mu przedzieranie się przez zaspy śniegowe sięgające mu aż do kolan. Była to ciężka wędrówka, ale musiał ją przebyć, by odnaleźć i sprowadzić siostrę do domu. Miała dosyć życia w lodowej krainie, więc uciekła w poszukiwaniu raju. Oczarowana opowieściami starszyzny postanowiła, że odnajdzie cudowną i ciepłą krainę. On jednak nie wierzył w jej istnienie, więc ruszył, jak najszybciej mógł na poszukiwania. Nikt poza nim się nią nie przejmował. Zawsze tylko innym przeszkadzała. Nie chciała wyjść za mąż, nie chciała mieć dzieci. Jedynie on ją kochał i się o nią martwił. Była dla niego najważniejsza, a ona uciekał bez pożegnania. Złamało mu to serce, ale pobiegł za jej śladami, których już od dawna nie widział przez śnieżyce, która zaczęła mu towarzyszyć. Nie była ona dobrym kompanem, a wręcz przeciwnie. Wszystko utrudniała. Odbierała mu niemiłosiernie wszystkie siły, a potrzebował ich teraz jak nigdy dotąd.

- Siostrzyczko... - wyszeptał słabo chwiejąc się. - Gdzie jesteś? - spytał, po czym upadł na jeszcze zimniejszą ziemię pokrytą grubą warstwą śniegu.

Po pewnym czasie otworzył delikatnie oczy i ujrzał otaczającą go biel śniegu. Co zdziwiło go, nie czuł już otaczającego go zimna. Czuł jakby dziwne ciepło. Gdy podniósł głowę ujrzał swoją siostrę. Uśmiechnęła się do niego i podała mu rękę. Chwycił ją i poszedł za nią. Nigdy więcej nie czuł już zimna.

Opowieści na DobranocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz