Dlaczego?!

2.1K 155 5
                                    

Niespodziankowy, lekko spóźniony, rozdział dla AlexS060  !!! :)


Reszta dnia minęła naprawdę szybko.

Harry'emu udało się z drobną pomocą zorganizować świeże ubrania, uprzątnąć pokój (z nudów, lamus jeden), odbyć długą rozmowę z Dumbledorem, a potem trochę więcej podyskutować o strategii i zwyczajach Voldemorta i śmierciożerców.

Kiedy Jeremy odzyskał przytomność – każdy o tym wiedział.

Byli właśnie w trakcie późnego obiadu, Harry, Ginny, Lily, James, Syriusz, Melanie, Isaac, bliźniaki Weasley i Moody, który uparcie jadł na stojąco w kącie.

Harry czuł się bardziej zrelaksowany, choć niepokój zawsze szumiał gdzieś na powierzchni jego umysłu.

James właśnie opowiadał Melanie i Isaacowi o tym, jak Harry w swojej rzeczywistości dostał się do Turnieju Trójmagicznego.

Melanie zaczęła chichotać pod nosem, słysząc jak Harry poległ w zaproszeniu dziewczyny na bal, a Ginny tylko wywróciła oczami.

- Czekaj tylko jak Jeremy o tym usłyszy... - mruknął Isaac uśmiechając się kącikiem ust i mieszając łyżką w zupie.

- Byłeś u niego? – zapytała Melanie delikatnie.

Isaac potaknął.

- Był nadal nieprzytomny, ale nic mu nie będzie Mel. – odpowiedział posyłając jej drobny uśmiech.

Dziewczynka potaknęła i szybko zerknęła na Harry'ego, ale nie zrelaksowała się całkiem. W zasadzie to nigdy tego nie robiła w jego obecności.

Nagle rozległ się głuchy TRZASK i głuche echo, a potem drzwi na piętrze uderzyły z hukiem o ścianę.

Isaac powoli odsunął swoje krzesło od stołu, a reszta po prostu przerwała jedzenie i wyglądała w tamtą stronę z podniesionymi brwiami.

Kiedy usłyszeli głośne kroki na schodach – Syriusz wstał i skinął w stronę Jamesa w geście „ ja się tym zajmę".

Jeremy wpadł na parter.

Jego ramię było zabandażowane, a kilka szram zdobiło bladą skórę, włosy miał w całkowitym nieładzie, a luźne spodnie dresowe nisko na biodrach.

Zaciskał pięści, a jego wzrok nerwowo potoczył się po zebranych przy stole, aż padł na Isaaca.

Wystartował w jego stronę z furią w oczach.

- Jeszcze raz odwalisz coś takiego!

- Jer... - zaczął Isaac, ale Jeremy jakby go nie słyszał i zamachnął się na wyższego chłopaka pięścią.

Syriusz złapał Jeremy'ego w pół i odciągnął do tyłu, ale nie zanim Isaac został odepchnięty na stół, czym wywrócił krzesło.

James wstał.

- Hej! – zawołał , niezadowolony zachowaniem Jeremy'ego.

- Nie... - odezwał się spokojniej Isaac cały czas patrząc na Jeremy'ego, który szarpał się z Syriuszem. – On ma rację, należało mi się.

- A żebyś wiedział, że ci się należało, idioto! – warknął. – Jeśli jeszcze raz mnie odepchniesz, kiedy jestem w trakcie pojedynkowania się ze śmierciożercami, przysięgam ci, że złamię ci obie ręce, a potem różdżkę i zamknę w piwnicy, a potem zapomnę, gdzie schowałem klucz.

Isaac przełknął ciężko.

- Przepraszam. – wyszeptał.

Syriusz delikatnie rozluźnił uścisk na ramionach Jeremy'ego, który jeszcze raz tylko szturchnął Isaaca.

I open at the new start [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz