Rozdział 3

245 8 3
                                    

Siedziałam w kawiarni z kubkiem parujące kawy w dłoni.  Za oknem padał deszcz.

Od dłuższego czasu patrzę, w jakiś nieokreślony punkt przed sobą.  Po chwili słyszę, jak ktoś woła moje imię.  Potrząsnęłam lekko głową i skupiam się na dziewczynie siedzącej przede mną. 

Ma ona duże, niebieskie oczy, długie blond włosy, które opadają jej falami na ramiona oraz pełne, czerwone usta. Ubrana jest w kremową bluzkę i granatowy, ciepły sweter. Zazdroszczę jej urody. Nie jedna zabiłaby za taki wygląd. 

Nie jest mi jednak dane, dłuższe rozmyślanie na ten temat, gdyż dostrzegam jej zirytowany wzrok, który nie wróży nic dobrego.

- Znowu to zrobiłaś - powiedziała. Spojrzałam na nią niezrozumiale. - Znów odpłynęłaś. - westchnęła - Tess, co się dzieję?

- Nic, po prostu ostatnio pokłóciłam się z Adamem i ..

- Przestań chrzanić. - przerwała mi - Ciągle się z nim kłócisz. Tu chodzi o coś innego. 

Znam ją od ponad dziesięciu lat. Poznałyśmy się w przedszkolu. Pamiętam to jak dziś. 

Chłopak z naszej klasy, włożył Ally gumę do włosów. Dziewczynka nie umiała jej wyciągnąć. Płakała, a reszta dzieci po prostu stała wokół niej i się śmiała. Postanowiłam zainterweniować. Zdenerwowana zaczęłam krzyczeć na Bena. Później popchnęłam go, przez co upadł na ziemię i zdarł kolano. W tym samym czasie zjawiła się przedszkolanka, która wspaniałomyślnie postanowiła zareagować. To był dzień, w którym pierwszy raz w życiu dostałam karę, jednak nie żałuję, bo zyskałam wtedy kogoś wyjątkowego.

Od tamtego momentu trzymamy się razem. Wiemy o sobie praktycznie wszystko. Zawsze była przy mnie, gdy jej potrzebowałam. Rzadko kiedy udaje mi się coś przed nią ukryć. 

- Martwię się o Asha. Nie odbiera ode mnie od dwóch dni telefonu. Nie odpisuje na SMSy. - widzę w jej oczach zrozumienie - Czy może kontaktował się z tobą?

- Niestety, nie. To dlatego był ten wczorajszy wypad na imprezę? - przytaknęłam skinieniem głowy. 

- I ten koleś, z którym spędziłaś tyle czasu w damskim kiblu, pomógł Ci na chwilę zapomnieć? - spytała z chytrym uśmieszkiem.

- Allyy - powiedziałam przeciągając jej imię z zażenowania.

- Tak, owszem. Mam tak na imię. A teraz, moja panno, opowiesz mi wszystko ze szczegółami.

----------------------------------------

Witam Was słoneczka w kolejnym rozdziale. 

Postanowiłam, że rozdziały będą pojawiać się przynajmniej raz na tydzień.

Chciałbym podziękować za wasze komentarze i głosy, które dodatkowo motywują mnie do tworzenia. 

Mam do Was także małą prośbę. Jeśli znacie kogoś, kto tworzy zwiastuny, byłabym wdzięczna o podanie namiaru na tą osobę. Z góry dziękuję za pomoc :)

Czekam na wasze opinie, propozycje co można zmienić, poprawić, głosy i komentarze.

Pozdrawiam cieplutko,

LadyDark 


Dziękuję, Przepraszam, ŻegnajOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz