*Dawid*
Zerwałem się w pościg za nimi. Kiedy byłem blisko ich rzuciłem się na porywaczy i wyrwałem im chłopca. Było ciemno a ja pobiegłem z nim szybko do domu. Nie widziałem tej pięknej twarzy Liva przez ten zmrok, ale po dotyku przypominał mi go. Kiedy wleciałem do domu zamknąłem za sobą drzwi, położyłem Liva na kanapie i zapaliłem światło.
-O boże..- pomyślałem.
To nie był Liv, tylko jakiś inny chłopiec. W kieszeni miał karteczkę z jakimś liścikiem.
,,Drogi Dawidzie,
To ja, twój wróg który wpędził Cię w świat narkotyków. Bardzo się u mnie zadłużyłeś, a Liv był twoją opłatą. Sam mi proponowałeś człowieka zamiast pieniędzy. Ten chłopczyk jest ode mnie nagrodą, że przyprowadziłeś go do mnie. Nie bój się o Liva, przyda się żeby sprzedać organy j zarobić trochę. Niestety już go nie uratujesz bo wywiozłem go za granicę. Mam nadzieję że nie jest ci za złe, że zabije ci chłopaka haha.
Dziękuję i pozdrawiam, Kamil (: "
Spojrzałem się na chłopca, spał. Wygląda na to, że to jest mój nowy Liv. Przykryłem go kocem i sam udałem się do sypialni spać.
°RANO°
*Liv*
Obudziłem się w czyimś łóżku, ale to nie było łóżko Dawida. Ciekawe czy dalej mnie szuka. Kiedy rozmyślałem poczułem jak cos rusza się pod kołdrą, i się trochę wystraszyłem. Zrzuciłem kołdrę na podłogę a moim oczom ukazał się mały, słodki i brązowy psiak.
-Cześć słodki, jak ci na imie?- posłałem mu uśmiech a on się we mnie wtulił.
Wtedy ktoś wszedł do pokoju. Była to kobieta, a raczej dziewczyna na oko lat 16, trochę niska, długie blond włosy i no ładną buźkę miała. Postawiła mi śniadanie na stole i usiadła obok biorąc pieska na kolanka.
-Jak się czujesz?- spytała spokojnym głosem i takim uspokajającym że aż chciało jej się słuchać.
-Heh nawet dobrze, a ty?- spytałem.
-Może być, jak ci na imię?-
-Liv miło mi, a ty?-
-Elena- zaczerwieniła się.
-Mogę zapytać jak się tu znalazłem. Bo wie pani, ja mam dom a to nie wygląda jak mój dom.-
-Byłam na spacerze z Lelą, kiedy zobaczyłam jak leżysz cały poobijany przed moim domem więc zabrałam Cię do siebie.-
-Dobrze, dziękuję ci.- uśmiechnąłem się.
Wyszła z pokoju z pieskiem a ja po śniadanku podszedłem do okna i zobaczyłem piękny domek na przeciwko mnie. "Zupełnie taki jak Dawida.." pomyślałem i aż zakręciła mi się łezka w oczku. Zobaczyłem nie wyraźną sylwetkę chłopca w oknie. Pobawie sie w stalkera i może sie z nim zaprzyjaźnie.
°MIESIĄC PÓŹNIEJ°
* Dawid*
Mam nowy dom, kotka i kochającego chłopaka który ma na imię Sebastian. Pewnego dnia wyszłem w końcu na dwór po utracie Liva i kiedy przechodziłem przez ulicę zaczepił mnie nieznajomy chłopiec.
-Przepraszam, powiesz mi którą drogą dojdę do jakiegoś sklepu?- spytał się i uśmiechnął.
-Oczywiście.-
Byłem z nim w sklepie i poszliśmy do kawiarni. Zamówiliśmy ciastko i w końcu spytałem się go o imię.
-A jak ci na imię bo zapomniałem spytać?-
-Bardzo mi miło, mam na imię Liv.-
***
CZYTASZ
,,Stalker'' |YAOI| 'ZAWIESZONE'
Roman pour AdolescentsZnajomość... Miłość... I jedna osoba, która chce to wszystko zniszczyć...