*Liv*
Pojechałem z moim skarbem karetką do szpitala. Trzymałem go mocno za rękę. W szpitalu leżał nieprzytomny a ja tylko patrzałem na jego ciało. W szpitalu siedziałem obok niego i tylko modliłem się żeby przeżył, nie chce być sam. Nie mogę go stracić. Kto będzie mi wtedy obiadki gotował takie pyszne i w ogóle mniam. Lekarz powiedział że mogę iść do domu i da mi znać jak się obudzi.
Mijały tygodnie.
Po trzech tygodniach dali mi znać żebym przyszedł. Kiedy byłem na miejscu zobaczyłem tego chłopaka który go zaatakował wtedy. Siedział koło łóżka Dawida i gadali ze sobą.
-Jak się czujesz misiu?- spytał się chłopak.
-Dobrze, ale nie gadaj tak do mnie w miejscu publicznym. Nie chce żeby Lib się dowiedział że kocham ciebie a nie jego.- powiedział Dawid.
Stałem w szoku i nie wiedziałem o co chodzi.
-Powiesz mu kiedyś że to był nasz plan? Że mam cię dźgnąć nożem, ty niby umrzesz i odejdziemy w świat, tylko my dwoje.- odezwał się po chwili chłopak.
Zamknąłem oczy żeby sie uspokoić, kiedy je otworzyłem widziałem jak się całują.
*WIECZOREM*
Kiedy siedziałem pod kołdrą załamany ktoś wszedł do domu. Słyszałem wołanie mojego imienia. To był Dawid, od razu przypomniało mi się akcja w szpitalu.
-Cześć Livciu stęskniłem się za tobą.- powiedział i rzucił się na mnie na łóżko.
Nie potrafiłem ani na niego spojrzeć ani odpowiedzieć więc siedziałem cicho. On nie wiedział o co chodzi więc mnie pocałował. Wtedy coś we mnie pękło i odepchnąłem go tak że spadł z łóżka.
-NIE DODTYKAJ MNIE ROZUMIESZ! IDŹ SOBIE DO SWOJEGO NOWEGO CHŁOPAKA KTÓREGO KOCHASZ BARDZIEJ ODE MNIE, NAWET NIE WIEM CZY TY MNIE DALEJ KOCHASZ. CO ROBISZ TAKIE OCZY, NIE WIESZ O CO CHODZI? A W SZPITALU TO CO ZA CHŁOPAK? CO ZA PLANY?- wydarłem się na niego ze łzami w oczach.
On wstał i zrobił coś czego się nie spodziewałem..
Wstał, podszedł do mnie i..
***
![](https://img.wattpad.com/cover/109386140-288-k593104.jpg)
CZYTASZ
,,Stalker'' |YAOI| 'ZAWIESZONE'
Ficção AdolescenteZnajomość... Miłość... I jedna osoba, która chce to wszystko zniszczyć...