Modlitwa

23 3 0
                                    

Dla wszystkich kobiet,
które kiedykolwiek
doświadczyły poniżenia
ze strony mężczyzn.

Człowiek to podobno najwspanialsze że wszystkich stworzeń. Posiada rozum i wolną wolę. Bóg stworzył go na swój obraz i swoje podobieństwo i dał mu władzę nad wszystkimi innymi zwierzętami.
Pomimo tych wszystkich wspaniałych cech, ludzie potrafią być potworami i zagotować sobie nawzajem piekło.
Dlaczego tak jest? Czemu ciągle ranimy bliźnich?
Odpowiedź jest prosta. Nie myślimy. Żyjemy w czasach, gdy wszystkim wydaje się, że można się bezkarnie nabijać z innych i nie będzie to miało żadnych konsekwencji. A ludzi bolą żarty i docinki mimo, że często tego nie okazują.
Moja historia rozpoczyna w momencie, gdy wypowiedziałam pewne słowa. A muszę zaznaczyć, że nie było to nic okropnego ani ośmieszajacego lub prowokującego innych. Po prostu powiedziałam, że jestem silną i niezależną kobietą.
Cały problem polega na tym, że powiedziałam to, siedząc w towarzystwie samych  chłopaków.
W tej chwili już nawet nie pamiętam czemu te słowa padły z moich ust. Ważne jest to, co oni mi odpowiedzieli. A usłyszałam, że kobiety są uzależnione od mężczyzn i bez nich nie mogą istnieć. I w ogóle to robią wszystko, co im mężczyźni rozkażą.
- Nieprawda! - zawołałam wtedy. - Ja nie robię tego, co mi każecie.
- Jak to nie? Nawet to, że tu siedzisz świadczy o twoim uzależnieniu od nas. Przecież, gdyby nas tu nie było, to byś tu nie siedziała.
- A może siedziała bym tu bez was?
- Wtedy siedziałabyś sama.
- No to bym była sama.
- Czyli jesteś wariatką, która lubi samotność?
- Nie!
W duchu krzyczała że złości. Z nimi nie dało się rozmawiać! Czułam się jak mała myszka otoczona przez zgraję okropnych kotów. Próbowałam uciec przed ich żartami, ale oni tylko podawali mnie sobie z rąk do rąk, najwyraźniej świetnie się przy tym bawiąc.
- A tak właściwie to lepiej idź do innych kobiet.
O nie! Tak łatwo nie będzie!
- Nie pójdę, bo wtedy zrobiłambym to, co mi każecie.
- No to tu siedź.
Na złość im wstałam.
- A więc stój.
Usiadłam.
- Widzisz, i tak zrobiłaś to co ci każemy.
- Wcale nie! Robię wszystko na odwrót niż mówicie!
- Widzisz jaka jesteś przewidywalna?
Zerwałam się na równe nogi. Miałam już tego wszystkiego dosyć. Nie chciałam się denerwować kłótniami z nimi.
- Idę z tąd, ale nie dlatego, że wy tak chcecie, ale dlatego, że mam was dosyć.
- Jasne. Wmawiaj to sobie.
Odwróciłam się i odeszłam, a moja dusza krzyczała z rozpaczy i rwała sobie włosy z głowy. Oprócz oczywistej złości, czułam też wszechogarniający mnie lęk. Miałam wrażenie, że chłopakom zbyt się to wszystko spodobało i to był dopiero początek tego, co ma mnie czekać. Modliłam się i błagałam by sobie odpuścili, ale wiedziałam, że tak się nie stanie. Mogłam tylko czekać aż nadejdzie moment mojej męki...

CierpienieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz