Po uściśnięciu dłoni demona moją duszę związał kontrakt, którego nie mogłem już później zerwać. Jedyne, co mi wtedy pozostało to spełnić obietnicę daną Watcherowi, muszę pomóc mu w "zdegradowaniu króla".
*Z perspektywy Dippera*
Wypowiedziałem przy nim pełne sztucznej pewności siebie, trywialne zdanie: "pomogę Ci". Jednak jakim cudem ma mi się to udać, kiedy do dyspozycji mam zaledwie pięć pytań? To nie wystarczy, abym czegokolwiek dowiedział się o przeszłości...jedyną szansą na powstrzymanie go, jest skupienie się na teraźniejszości.
— Nad czym tak myślisz? — zapytał Bill, spoglądając na mnie niesamowicie poważnym wzrokiem. Był skupiony i spokojny. Wyglądał, jakby nie obawiał się moich pytań... — Na twoim miejscu, wykorzystałbym, chociażby jedno pytanie, aby dowiedzieć się czegoś o przeszłości — stwierdził z brakiem jakiekolwiek wyrazu twarzy, który pomógłby mi odgadnąć, o czym on właściwie myśli.
To tak, jakby czytał w moich myślach...
— Czy mógłbyś prze... — urwałem zdanie w połowie. Miało to być rzucone bezmyślnie, często zadawane przeze mnie pytanie: "Czy mógłbyś przestać czytać mi w myślach". Jednak, czy takie retoryczne pytanie będzie uznane za jedno z pięciu? W takiej sytuacji byłbym na jeszcze bardziej straconej pozycji, niż aktualnie jestem. Znając Billa, gdybym zadał to pytanie, uśmiechnąłby się i odpowiedział byle jaką pierdołę, a następnie odliczyłby mi to jako pytanie. Nie mogę wypowiedzieć żadnego słowa bez zastanowienia.
— Dlaczego nie dokończysz?
— Poczekaj minutę, muszę zebrać myśli — powiedziałem krótko, ale to jedynie odwlekanie wszystkiego w czasie. Myślenie nad sensem zadawanych pytań donikąd mnie nie zaprowadzi. Nie ważne, o co zapytam, on i tak odpowie tak, abym niczego się nie dowiedział.
— Wiesz, myślałem, że lepiej się przygotujesz do tej rozmowy. Ja na przykład wiedziałem, że prędzej czy później obsypiesz mnie pytaniami. Dlatego przemyślałem sobie wszystkie możliwe odpowiedzi. Nie spodziewałem się jednak tego kamienia. Sprytne ze strony Outsidera. Dzięki temu będę zmuszony mówić prawdę — krótko podsumował sytuację.
Zmarszczyłem gniewnie brwi, przeszkadzał mi w myśleniu. Pytanie, pytanie...takie, które pomoże mi go powstrzymać...
— Sądziłem, że zapytasz...a bo ja wiem...o to, w jaki sposób mnie pokonałeś — powiedział od niechcenia z rozbawioną miną. Spojrzałem na niego zszokowany, przecież nigdy mi o tym dotąd nie wspominał, czemu teraz to wywleka? — Haha, trafiłem w sedno? Czyli jednak już o tym wiesz?
Dałem się podejść, powinienem zachować neutralny wyraz twarzy. Jeżeli Bill będzie świadom, o czym już wiem, a o czym jeszcze nie, będzie mi trudniej zadać odpowiednie pytania.
Czuję się, jakbyśmy grali w grę. Teoretycznie to ja mam dobre karty, mam możliwość zapytania go o cokolwiek. Jednak tak jest tylko na pozór, w rzeczywistości rozdanie zadecydowało oddać mu co najlepsze karty. Nie dosyć, że powoli odkrywa, to co wiem, to w dodatku potrafi wyciągać wnioski.
— Czemu się nie odzywasz? — kontynuował swój monolog. — Spokojnie masz aż pięć pytań, to w zupełności wystarczy, aby pomóc twojemu ukochanemu Outsiderowi. Jestem osobą, która jako jedyna z naszej dwójki wszystko pamięta, mogę ci zagwarantować, że obliczyłem wariant wszystkich pytań i odpowiedzi. Wystarczyłyby dokładnie trzy, abyś wszystko zrozumiał. Jednak jak oboje wiemy, bez wspomnień nie jesteś w stanie dobrze zagospodarować pytaniami, więc ich nadmiar nic ci nie da — stwierdził zuchwale. Gdy mówił, cały czas wpatrywałem się w wyszlifowany kamień, ani razu nie zabłysnął. Więc wszystko, co mówi Bill, pokrywa się z prawdą. On wie, że jest w lepszej pozycji niż ja i dotkliwie daje mi to odczuć.
CZYTASZ
Król chaosu YAOI!
FanfictionNaszym światem rządzą proste zasady. Sam wybierasz, jak wygląda twoje życie. Jeżeli wiesz, że lubisz normalność i bezpieczne życie nie pakujesz się w wir niezrozumiałych dla ciebie wydarzeń. Jednak co, jeśli wydarzenia mieszają się w twoje życie? Co...