❀ 119 ❀ I like lollipops

7K 356 291
                                    

Jezu śmieję się, jak widzę w powiadomieniach komentarz : Nie mogę się przyzwyczaić do miłego Tae, a pod spodem mam napisane Tae ty pierdolony chuju, spierdalaj xD

Metamorfoza Taehyunga jest spora.

.

.

.

↬ Jungkook ↫

Jego usta po raz kolejny zassały mój język, zbierając smak czekolady po śniadaniu. Nigdy jeszcze nie jadłem w tak ekspresowym tempie, ale udało mi się. A Tae patrzył na mnie i uśmiechał się z satysfakcją. Wiedział, że podniecił mnie wcześniejszymi słowami i chciałem jak najszybciej poczuć przyjemność, jaką mi zaoferuje. Dlatego tak szybko, jak skończyłem, od razu zabrał mnie na kanapę, usadowił na swoich kolanach i całował bez opamiętania.

Jęknąłem, kiedy uniósł biodra, przez co nasze krocza otarły się o siebie mocniej, niż ja to robiłem. Zacząłem ssać jego szyję, bo cholera, wreszcie mogłem mu robić malinki. Robiłem je pierwszy raz, ale Taehyung przypomniał mi jak się je robi, na moim przykładzie. Moja szyja była już w krwistych śladach, więc przyszła pora na niego. Przez tą krótką chwilę na jego szyi pojawiły drobne znaki, a on jęczał cicho do mojego ucha, masując pośladki. Jego koszula była całkowicie odpięta, a ja siedziałem na nim wyłącznie w bokserkach. Byłem zadowolony z tego, że nie byłem już taki nieśmiały podczas naszych stosunków. Byłem pewniejszy, bo wiedziałem, że mnie kocha. I zamierzałem mu to pokazać.

- Byłeś dzisiaj grzeczny?- zapytał, kiedy ugryzłem jego obojczyki.

- Yhm...- wymruczałem, kręcąc biodrami.

Nagle złapał mnie za włosy, pociągając do góry. Spojrzałem na niego półprzymkniętymi powiekami z przyjemności. Moje przyrodzenie bardzo domagało się jego dotyku, a wnętrze, jego wypełnienia. Dlatego zamierzałem zrobić wszystko, co kazał. Być grzecznym.

- Grzeczni chłopcy lubią słodycze, prawda?- zapytał z uśmiechem.

- Tak - odpowiedziałem.

- Co najbardziej lubisz?

- Lubię lizaki - oblizałem usta.

I kurwa widziałem, jak jego oczy pociemniały. Mentalnie przybiłem sobie piątkę sam ze sobą.

- To bardzo dobrze - powiedział, siadając prosto.

- Tak?- spytałem niewinnie.

- Yhm - wymruczał w moje usta.- Na kolana, kochanie.

Moje serce zabiło dwa razy szybciej, kiedy zszedłem z jego ud na ziemię, dokładnie między jego nogami. Byłem lekko poddenerwowany, ale nie dawałem po sobie tego poznać. Trzymałem ten sam wyraz twarzy, nawet kiedy Taehyung położył moją rękę na guziku od swoich spodni. 

- Nauczysz mnie?- przegryzłem wargę.

Szatyn skinął głową, a ja od razu rozpiąłem jego spodnie i zsunąłem je w dół. Było mi cholernie słabo i gorąco, kiedy widziałem, jak Tae na mnie patrzy. Czułem się jakby był moim panem. Uwielbiam to, jak mnie dominuje, jak czasami mną poniewiera w dobrym tego słowa znaczeniu. Chciałem być częściej wiązany i karany. Chciałem próbować nowych rzeczy, przekraczając każdą barierę nieśmiałości. Chciałem czuć, jaki jest dla mnie dobry.

Boże, gdyby Yoongi się o tym dowiedział...

Palce Tae wplątały się w moje włosy, pochylając moją głowę w kierunku jego krocza. Delikatnie musnąłem wargami materiał bokserek, ale tylko wystarczyło, by w jego ust wyrwał się drżący oddech. To mnie zachęciło jeszcze bardziej do działania.

Vante | Taekook ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz