SwissCzech ( Szwajcaria x Czechy )

464 16 5
                                    

Shot dla MamusiaIrminka przepraszam za jakość ale nie miałam żadnego pomysłu na fabułę. Mam jednak nadzieję że spodoba się w formie jakiej jest.

Przepraszam również za brak rozdziałów, i że shot nie pokazał się tydzień temu jak obiecałam, jednak miałam problemy z telefonem, na którym miałam zapisany cały shot ^^;

Bez zbędnego przedłużania zapraszam na shota.

Słowacja dzwonił do wszystkich krajów prosząc o pomoc w opiece nad chorą siostrą. Żadna personifikacja nie chciała lub nie mogła jednak im pomóc. Czechy miała wysoką gorączkę, a jej brat nie mógł się nią zaopiekować, gdyż jego szef chciał się z nim zobaczyć, by omówić sprawy dotyczące ich kraju.

Jakub wpatrywał się w ostatni numer na swojej liście kontaktów. Westchnął głęboko, po czym wcisnął zieloną słuchawkę i przyłożył telefon do ucha. Po kilku sygnałach usłyszał znajomy głos.

-Halo?- Odezwała się osoba po drugiej stronie telefonu.

-Szwajcario, przyjacielu! Wiesz jak bardzo cię lubię?- zaczął mówić słodkim głosikiem Jakub. Usłyszał on, jak Vash wzdycha. Nie wróżyło to nic dobrego

-Czego chcesz?- Zapytał lekko podirytowany.

-Pamiętasz może jeszcze Czechy?- zapytał Słowacja. Na odpowiedź nie musiał długo czekać

-To ta dziewczyna, która nie oddała pieniędzy Liechtenstein? Jasne że pamiętam- odpowiedział z kpiną w głosie. Brunet zawahał się przez chwilę.

-No i co z nią?- zapytał spokojniej co przekonało Słowację do kontynuacji.

-Jest bardzo chora. Ma wysoką gorączkę, a ja nie mogę z nią zostać, więc...- Zaczął wyjaśniać sprawę, ale blondyn mu przerwał.

-I chcesz, żebym się nią zajął- Bardziej stwierdził niż zapytał.

-Dokładnie!- Podsumował radośnie Słowacja.

-Nie ma mowy- Odpowiedział szybko i pewnie Szwajcaria.

-Ale Vash...- zaczął Jakub, ale blondyn mu przerwał.

-Nie ma mowy! Nie jest małym dzieckiem, przecież umie o siebie zadbać! Po za tym, Lili dalej nie dostała z powrotem pożyczonych jej pieniędzy! Mam jej pomagać bo-

-Dam ci pieniądze- Przerwał mu zdesperowany Słowacja. Nie chciał by jego droga siostra została sama w domu podczas choroby. Między nimi zapanowała długa cisza.

-...Ile?- odezwał się cicho blondyn.

-Tyle ile chcesz-odpowiedział, a po chwili usłyszał kwotę którą będzie musiał dać chłopakowi za otrzymaną pomoc.

-... Na razie dasz mi połowę, a resztę potem- podsumował Szwajcaria.

-Będę za parę minut- dokończył i rozłączył się. Słowacja odetchnął z ulgą. Teraz tylko musi skądś wykombinować te pieniądze...

*Time Skip*

Kiedy Jakub usłyszał głośne pukanie do drzwi, od razu podbiegł je otworzyć.

-Witaj Vash- powiedział ubierając w tym samym momencie buty.

-Czechy jest w swoim pokoju i śpi. Leki masz na stole obok pieniędzy. Wrócę jutro po południu- powiedział zamykając za sobą drzwi.

-...Jasne. Nie masz za co dziękować. Po prostu zaopiekuje się twoją siostrą, a moim "wrogiem" przez kilka godzin...- Mówił sam do siebie idąc w kierunku stołu by wziąć pieniądze. Gdy to zrobił ruszył w kierunku schodów w poszukiwaniu pokoju Czech.

[ Wstrzymane ] One Shoty z animeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz