Hak x Yona

328 13 10
                                    

One shot dla Ayamechan15. Mam nadzieję, że się spodoba. Miłego czytania~

Kolejny dzień tułaczki przez las. 1 godzina, 2 godziny, 3 godziny, 4 godziny... Ile jeszcze!? Moje nogi odmawiają posłuszeństwa. Idziemy już bite 4 godziny, a celu jak nie było widać, tak nie widać. Zmierzamy w stronę wioski Ki-ji (nwm jak to się odmienia), ponieważ nasza głodna kompania chcę uzupełnić zapasy, a jego wioska jest najbliżej.

- Daleko jeszcze? - zapytałam Ki-ji'e.

- Jeszcze jakieś 2, 3 godziny i będziemy na miejscu. - powiedział z promiennym uśmiechem. Chyba cieszy się, że zobaczy swoją babcię, jednak mi po jego słowach nie było do śmiechu.

- Co się stało księżniczko, czyżbyś się już zmęczyła? - zapytał Hak że swoim typowym uśmieszkiem (o takim

- Co się stało księżniczko, czyżbyś się już zmęczyła? - zapytał Hak że swoim typowym uśmieszkiem (o takim

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

) 'Jak on mnie irytuje. Zawsze sprawia, że zaczynam się czerwienieć. To jest takie denerwujące...'

- T-to n-nie t-tak. P-poprostu chciałam wiedzieć ile jeszcze.- powiedziałam odwracając głowę w inną stronę i nadymając policzki. Hak tylko uśmiechnął się szerzej (o ile to możliwe).

- Uwaga, rozbijamy tu nocleg! - krzyknął Hak.

- D-dlaczego? - zapytał Yoon.

- Bo jestem głodny, zaciemnia się, a księżniczka zaraz padnie trupem ze zmęczenia. - odpowiedział Hak wyliczając na palcach.

'T-ten idiota' - pomyślałam zaciskając zęby.

~Time skip~

Wszystko było już przygotowane. Ognisko było rozpalone, a mój namiot rozstawiony. Byliśmy już po kolacji kiedy na niebie zaczęły pojawiać się gwiazdy. Wszyscy byli zmęczeni marszem czyli po posiłku, to znaczy po małej miseczce ryżu bo to w końcu głodna kompania, wszyscy poszliśmy spać.

To znaczy oni spali,a ja rozmyślałam o wszystkim i niczym. Po pewnym czasie westchnęłam i wyszłam z namiotu w którym leżałam. Podążyłam w stronę miejsca w którym jakiś czas temu było ognisko. Wszyscy spali jak zabici. Shin-ah zwinięty w kulkę, Ki-ja leżał ze swoją smoczą ręką przytuloną do piersi, Zeno był przykryty jakimś kocykiem, Yoon przytulał garnek (nowe OTP ( ͡° ͜ʖ ͡°)) I Jea-ha przytulał koc śliniąc i uśmiechając się jak najęty. 'Pewnie ma jakieś brudne sny ( ͡° ͜ʖ ͡°).' Brakowało tam jednak jednej osoby. Haka nigdzie nie było.

- Pewnie poszedł się przejść, albo stoi gdzieś na warcie. - powiedziałam do siebie i westchnęłam. Księżyc święcił dzisiaj wyjątkowo mocno. Stwierdziłam, że przejdę się w jego blasku.

Pov.:trzecioosobowa

Yona szła w ciszy patrząc na piękne, nocne niebo. Nagle poczuła jedną rękę zakrywającą jej usta i drugą łapiącą za jej nadgarstki. Zaczęła się wyrywać, ale osoba za nią była wystarczająco silna, aby utrzymać ją w swoim uścisku.

- Nie powinnaś oddalać się od obozowiska o takiej porze - koło jej ucha powiedział znajomy głos.

- Puszczaj mnie Jak ty chory pojebie!!! (Uwielbiam go obrażać) - krzyknęła księżniczka nareszcie wyrywając się z uścisku tego głupiego idiiiii... Haka.

- Ło, ło, ło, spokojnie księżniczko. Złość piękności szkodzi. - powiedział, a ja spaliłam buraka.

- Uważaj na swoją twarz, ponieważ zdradza ona o tobie dużo. - powiedział Hak wskazując na twarz dziewczyny. Yona szybko zakryła swoją twarz.

Pov.: Hak

Księżniczka szybko zakryła swoją twarz.' Wygląda tak uroczo kiedy się czerwieni' - pomyślałem z delikatnym uśmiechem na twarzy.

- H-Hak? - powiedziała nieśmiało.

- Hmm?

- Cz-Czy podoba ci się ktoś? - zaczerwieniłem się odwracając wzrok i drapiąc się nerwowo po karku.
'Wyznać czy nie wyznać' - to pytanie przewijało się w mojej głowie.

Pov.:Yona

Po moim pytaniu zapadła niewygodna cisza. Przez parę minut patrzyłam na cudną trawę. Nagle tą ciszę przerwał Jak odchrząkując.

- Jest taka jedna. - po tych słowach moje serce rozpadło się na 1000 kawałków. 'Czyli już nie mam szans, tak?' pomyślałam ze łzami w oczach lecz nadal się delikatnie uśmiechając.

- Jest inteligentna, sprytna,a za razem delikatna i piękna. - powiedział.
'Moje totalne przeciwieństwo.'

- Jest urocza i m piękne czerwone włosy. - dokończył podnosząc wzrok. Moje oczy się zaświeciły. Nagle poczułam coś ciepłego na moich ustach. Jak całował mnie delikatnie, ale namiętnie. Po chwili oddałam pocałunek zamykając oczy.

- I to ja tu ponoć jestem zboczeńcem - powiedział Je-ha z resztą naszej głodnej kompani.

- W-Wy wszyscy.... - powiedziałam czerwieniąc się jak szalona.

- K-Księżniczko... - powiedział Ki-ja ze łzami w oczach - CZEMU WYBRAŁAŚ TĄ (?) GRZMIĄCĄ BESTIE!!! - powiedział że łzami w oczach.

- To mi przypomina piękną i bestie tylko ty się Hak kuźwa nie zmienisz. - powiedział znudzonym głosem Yoon.

- Nie jesteś zdziwiony Yoon - kun? - zapytał Zeno.

- Nah, spodziewałem się tego (눈_눈). Ale podzielisz się prawda Hak - kun. - powiedział Je-ha że zboczonym uśmieszkiem. Wtuliłam się w Haka, a on objął mnie ramieniem.

- Nie, ona jest moja.



(  ̄ー ̄)φ____________________________
Ok to jest ten one shot Hak x Yona mam nadzieję, że może być. W kolejny piątek pojawi się raczej one shot z Feliksem którego napisze Nukatsu. Ja idę spać. ~ Tsuki
(  ̄ー ̄)φ____________________________

Next: Feliks ( Polska ) x Reader

[ Wstrzymane ] One Shoty z animeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz