Jak już pewnie wszyscy wiedzą, najzdolniejszy (zaraz po Schubercie) kompozytor obchodzi urodziny.
Co na to szanowny Komitet? Cóż, załatwił tylko tort wiedząc, że Feri umie zadbać o dobrą imprezę na swoją cześć nawet po śmierci.
Fryderyk chciał go zaskoczyć i zagrać nieco zmodyfikowane "Sto lat". Jednakże trochę się zestresował i wyszedł "Marsz Mendelssohna".
CZYTASZ
kawiarenka "u gruźlika" || historyczny shitpost
DiversosJedyna taka kawiarenka, gdzie poza obrzydliwie słodkim cappuccino, dostaniesz gratis raka od zasłyszanych tam anegdot. Cały historyczny chaos, przede wszystkim w AU. Mam licencję na taką profanację, serio. Jest w moim portfelu tuż obok czeku na min...