31.09.1975Drogi Syriuszu!
Pamiętasz dzień w którym się poznaliśmy? Ja tak. Podczas mojej imprezy urodzinowej w pokoju wspólnym wypiłam za dużo tego cholernego szampana. Jak sobie to wszystko przypominam to wszystko sprowadza się właśnie do niego. Podczas imprezy która była naprawdę wielka , każdy chciał ze mną porozmawiać.
W końcu byłam jubilatką. Tańczyłam na środku pokoju z moimi przyjaciółmi i wszyscy się na nas patrzyli. Nie przeszkadzało mi to. Wręcz przeciwnie, zawsze uwielbiałam być w centrum uwagi. Ale to powinieneś pamiętać.
W pewnej chwili podszedłeś do mnie i poprosiłeś mnie o taniec. Moje przyjaciółki chichotały, a ja się zgodziłam. Może to wina szampana albo świadomość że przecież jesteś najprzystojniejszym chłopakiem na naszym roczniku. Prawda jest taka że nie mogłam Ci odmówić. Do dziś nie mam pojęcia dlaczego. Kiedy zaczęliśmy tańczyć było cudownie. Uśmiechaliśmy się do siebie i śmialiśmy się z różnych osób. Potem pocałowałeś mnie. Czułam się jak podczas pierwszego pocałunku. Magicznie. Wszystko prysnęło jak bańka mydlana kiedy twoje ręce umiejscowione na mojej talii, zaczęły przemieszczać się w stronę moich piersi. Odepchnęłam Cię, i odeszłam nie spoglądając na Ciebie.
Teraz żałuję podobno twoja mina była komiczna. Podczas mojej imprezy tańczyłam jeszcze z kilkoma chłopakami z naszego rocznika. Między innymi z Fabianem Prewettem, znam jego siostrę Molly. Jest bardzo przystojny i chyba mu się podobam. Może z tej znajomości wyniknie coś więcej? Mam nadzieję
Rosie Wallen

YOU ARE READING
champagne I sirius orion black
Fanfiction"Miłość kobiety uczyni z mężczyzny anioła, miłość zaś mężczyzny - uczyni z niej męczennicę." - Oscar Wilde