10

431 31 2
                                    

Siedziałam w pokoju i czekałam jak na zbawienie . Wszystkie rany które zadał mi tamten człowiek prawie znikły . Byłam bardzo zdenerwowana , nie mogłam pojąć jak to się stało . Czy ja mam na serio dwóch mate? To nie możliwe . On nie chce mnie , a ja nie chcę jego!
Nerwowo zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniu , szukając jakiegoś wyjścia. Na szczęście ten głupek zaprowadził mnie do pokoju z nie zatytułowanym oknem . Jak można być tak głupim? Podeszłam do niego i spojrzałam na dół . Tylko dwa piętra musi się udać . Niestety nie w porę ktoś zaczął przekręcać klucz w drzwiach , spodziewałam się już kto .

-Znowu się spotykamy - prychnął bezdusznik - Masz się w to ubrać - rzucił do mnie stosem ubrań .

-Nie zamierzam - syknęłam w jego stronę - Sam się w to ubierz !

-Nie pyskuj mała suko - rzucił się na mnie i położył na ziemi - Masz się w to kurwa ubrać rozumiesz?

Nie odpowiadałam .

- Rozumiesz ?! - walnął - Chyba chcesz abym ci to jeszcze raz , tylko tym razem jasno wyjaśnił tak? Testujemy znowu moje nerwy hm?

-Zadając mi ból ,zadajesz ból twojemu alfie - zaśmiałam się .

- Ale ty jesteś głupia - prychnął - On jest nie czuły na nic , przez lata był testowany , twój ból to dla niego nic .

-Spier*alaj - drapnęłam go po pysku i szybko przeturlałam się na drugą stronę pokoju  .

Szybko użyłam swojej mocy aby dać sobie chwilę czasu , ale ktoś już biegł w moją stronę . Nie miałam wyboru , wbiegłam w okno  i wyleciałam przez nie z hukiem , zmieniając się w wilka .

~Nie wiem co mam myśleć ~ zaśmiała się moja wilczyca ~ Dałaś im popalić skarbie .

~Wiem ~ odpowiedziałam pospiesznie

Niestety moim oczom ukazał się wielki mur , przez który nie dało by rady przeskoczyć . Szybko zaczęłam robić podkop i udało mi się uciec . Biegłam daleko przed siebie , męczyłam się nie miłosiernie , ale strach dodawał mi sił.  Usłyszałam wycie z tyłu , ale nie odwróciłam się . Dziadek mnie uczył że podczas ucieczki nigdy nie wolno mi się odwracać ,przenigdy !
Niestety na moje nieszczęście podwinęła mi się łapa i spadłam prosto w dół , widziałam tylko jak turlam się po drodze ,a potem tylko ciemność...

Kilka dni później

- Budzi się ! - krzyczał ktoś , kto stał nademna, ale było mi tak niedobrze , że nie mogłam otworzyć oczy , były po prostu za ciężkie .

-Ciii , zrobisz jej krzywdę tym swoim krzykiem - zagonił ktoś kogoś

-Gacha - ucichła dziewczyna - Już będę cicho Jack ...

- Nie złość się Kate - zaśmiał się chłopak - Mam nadzieję że  będzie chociaż potrafiła się trochę podnieść . Jest bardzo osłabiona, ledwo z tego wyszła .

-Jack nie pouczaj mnie - zaśmiała się - Oboje jesteśmy lekarzami , ale każdy wie , że jestem lepsza .

-Yhy - warknął - Katy lepsza ode mnie ?! Ja Jack Russell twój przyszły mąż , oświadczam że to ja jestem najlepszy , a nie ty!

- Dobra cicho - zaśmiała się cichutko - Chyba wiem kto to jest ...

- Skąd niby? Nigdy nie wychodziliśmy z Tąd , a ty ledwo byłaś poza murem z Lailą .

-Słyszałam że zaginęła córka Harry'ego i Sophie Moon, wygląda tak jak ją opisywali !

-Skąd ty niby wiesz kto to jest ?

-Jack , byłam z Lailą poza murem ,a oni jej szukali . Powinniśmy ich zawiadomić !

-Najpierw niech się tutaj wyleczy . Jesli była przetrzymywana gdzieś , a na to wygląda to jest tutaj najbezpieczniejsza

-Zagadzać , się zgadzam , już ci nie przeszkadzam

Hejka buraczki!
Wracam już do żywych <3
Papatki

Ps. Już nie będę znikać ^^

Kropla Luny IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz