Poniedziałek
Jimin POV.
Nikt nie lubi poniedziałków tak jak ja. Zazwyczaj nie chce się wstawać, ale tym razem trzeba było, ponieważ dzisiaj jest pierwszy dzień, w którym zabiorę siostrę na zwiedzanie Busan. Wstałem po cichu z łóżka by nie obudzić Jungkooka, który swoją drogą wyglądał strasznie uroczo, gdy spał. I niby chce się zmienić na złego chłopca...jasne. Zaśmiałem się z jego pomysłu wychodząc z pokoju. Wszedłem do pokoju siostry, która już nie spała.
-Wyspałaś się?- spytałem siadając obok niej
-Trochę- odpowiedziała zaspana przecierając oczy. Objąłem ją ramieniem i przytuliłem.
-Musisz mieć dzisiaj duużo siły, wiesz?- szepnąłem- Wczoraj ci powiedziałem, że pójdziemy zwiedzać Busan i dziś mam zamiar ci go pokazać.
-Nie mogę się doczekać- uśmiechnęła się, a potem zaczęła ziewać. Zaśmiałem się.
-Chodź, pójdziemy zrobić śniadanie- rzekłem. Wyszliśmy z pomieszczenia schodząc do kuchni. Młodsza usiadła na krześle, a ja zaglądnąłem do lodówki. Myślałem co by tu zrobić. Nie chce naleśników, bo się nimi przejadłem ostatnimi czasami. Postanowiłem na zwykłe i proste kanapki.
-Jimin, a jakie miejsca zobaczymy?
-Hm....pojedziemy na plaże Gwangalli, później może do parku Dongbaek.
-Super!- ucieszyła się
-Huh? Jak mówiłeś, że prawie nie znasz tego miasta- usłyszałem głos zaspanego królika.- To dlatego siedziałeś do późna na telefonie- parsknął śmiechem
-Zamknij się- warknąłem i rzuciłem w niego mokrą ścierką. Młodszy spojrzał na mnie wrogo.
-Chcesz zginąć?- spytał biorąc szmatkę w dłoń
-O, już zacząłeś swoją przemianę?- zaśmiałem się
-A żebyś wiedział- mruknął i podszedł do mnie.
-Nie podchodź, albo najpierw odłóż to- zarządziłem, ale mnie nie słuchał- No weź Kookie...
-Jungkook- poprawił- Kookie brzmi za słodko.- dodał i odszedł ode mnie.
-Kookie- powtórzyłem. Lubiłem się z nim droczyć.
-Powiedziałem- warknął. Zaśmiałem się i zacząłem robić śniadanie.
Zjedliśmy w ciszy posiłek, a tuż po nim zaczęliśmy się ubierać do wyjścia.
-Ja nie mogę z wami pójść- oznajmił nagle młodszy
-Czemu?- zdziwiłem się.
-Idę do pracy.- powiedział zakładając buty
-Myślałem, że spędzimy ten poniedziałek razem.- oburzyłem się.
-Źle myślałeś- mruknął
-Spoko- fuknąłem i wyszedłem z siostrą z domu. Wsiedliśmy do samochodu i już chciałem ruszyć, ale zatrzymał mnie Jungkook.- Co?
-Podwieziesz mnie?
-Masz nogi, a kawiarnia znajduje całkiem niedaleko.
-Ale Jimin...- oburzył się. Jak najszybciej odjechałem. Jeśli on chciał się zmienić to ja również to zrobię, niech będzie.
Na plażę dojechaliśmy w godzinę. Zaparkowałem, a Jisoo już wybiegła z samochodu.
-Jisoo!- krzyknąłem zatrzymując ją.- Wracaj tu- machnąłem dłonią.- Nie możesz sama tam iść.- powiedziałem, gdy młodsza znalazła się przy mnie
CZYTASZ
Piłka to nie wszystko 2 /Jikook
FanfictionKontynuacja pierwszej części! Zapraszam do czytania i do poznania nowych przygód naszych bohaterów Upewnij się, czy czytałeś poprzednią część POWODZENIA!!