Rozdział 18

679 61 14
                                    

Poniedziałek

Jimin POV.

Nikt nie lubi poniedziałków tak jak ja. Zazwyczaj nie chce się wstawać, ale tym razem trzeba było, ponieważ dzisiaj jest pierwszy dzień, w którym zabiorę siostrę na zwiedzanie Busan. Wstałem po cichu z łóżka by nie obudzić Jungkooka, który swoją drogą wyglądał strasznie uroczo, gdy spał. I niby chce się zmienić na złego chłopca...jasne. Zaśmiałem się z jego pomysłu wychodząc z pokoju. Wszedłem do pokoju siostry, która już nie spała.

-Wyspałaś się?- spytałem siadając obok niej

-Trochę- odpowiedziała zaspana przecierając oczy. Objąłem ją ramieniem i przytuliłem.

-Musisz mieć dzisiaj duużo siły, wiesz?- szepnąłem- Wczoraj ci powiedziałem, że pójdziemy zwiedzać Busan i dziś mam zamiar ci go pokazać.

-Nie mogę się doczekać- uśmiechnęła się, a potem zaczęła ziewać. Zaśmiałem się.

-Chodź, pójdziemy zrobić śniadanie- rzekłem. Wyszliśmy z pomieszczenia schodząc do kuchni. Młodsza usiadła na krześle, a ja zaglądnąłem do lodówki. Myślałem co by tu zrobić. Nie chce naleśników, bo się nimi przejadłem ostatnimi czasami. Postanowiłem na zwykłe i proste kanapki. 

-Jimin, a jakie miejsca zobaczymy?

-Hm....pojedziemy na plaże Gwangalli, później może do parku Dongbaek.

-Super!- ucieszyła się

-Huh? Jak mówiłeś, że prawie nie znasz tego miasta- usłyszałem głos zaspanego królika.- To dlatego siedziałeś do późna na telefonie- parsknął śmiechem

-Zamknij się- warknąłem i rzuciłem w niego mokrą ścierką. Młodszy spojrzał na mnie wrogo.

-Chcesz zginąć?- spytał biorąc szmatkę w dłoń

-O, już zacząłeś swoją przemianę?- zaśmiałem się

-A żebyś wiedział- mruknął i podszedł do mnie. 

-Nie podchodź, albo najpierw odłóż to- zarządziłem, ale mnie nie słuchał- No weź Kookie...

-Jungkook- poprawił- Kookie brzmi za słodko.- dodał i odszedł ode mnie.

-Kookie- powtórzyłem. Lubiłem się z nim droczyć.

-Powiedziałem- warknął. Zaśmiałem się i zacząłem robić śniadanie. 

Zjedliśmy w ciszy posiłek, a tuż po nim zaczęliśmy się ubierać do wyjścia. 

-Ja nie mogę z wami pójść- oznajmił nagle młodszy

-Czemu?- zdziwiłem się.

-Idę do pracy.- powiedział zakładając buty

-Myślałem, że spędzimy ten poniedziałek razem.- oburzyłem się.

-Źle myślałeś- mruknął

-Spoko- fuknąłem i wyszedłem z siostrą z domu. Wsiedliśmy do samochodu i już chciałem ruszyć, ale zatrzymał mnie Jungkook.- Co?

-Podwieziesz mnie?

-Masz nogi, a kawiarnia znajduje całkiem niedaleko.

-Ale Jimin...- oburzył się. Jak najszybciej odjechałem. Jeśli on chciał się zmienić to ja również to zrobię, niech będzie. 

Na plażę dojechaliśmy w godzinę. Zaparkowałem, a Jisoo już wybiegła z samochodu.

-Jisoo!- krzyknąłem zatrzymując ją.- Wracaj tu- machnąłem dłonią.- Nie możesz sama tam iść.- powiedziałem, gdy młodsza znalazła się przy mnie

Piłka to nie wszystko 2 /JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz