Była piąta rano, kiedy zerwałem się na nogi. Pewnie przez to, że spałem tak długo. Wstałem z kanapy i poszedłem na górę chcąc się przebrać. Wszedłem po cichu do środka, a moje oczy zauważyły śpiącą twarz czarnowłosego. Podszedłem do niego bliżej nachylając się nad nim. Dotknąłem jego policzka po czym powiedziałem:
-Dlaczego to robisz? Dlaczego znowu mnie ranisz jak dwa lata temu? Nie chcę cię po raz kolejny stracić- szepnąłem. Pocałowałem go w policzek. Ubrałem się w cieplejsze ubrania i zszedłem na dół, a następnie założyłem buty i opuściłem dom. Dzisiejszy dzień zapowiadał się deszczowo. Idealnie odzwierciedlał moje emocje jak i uczucia. Szare, ponure i...smutne. Ruszyłem przed siebie.
Trafiłem do domu Tae. Może los chciał bym tu miał trafić? Zaryzykuję. Zapukałem, a później usłyszałem kroki.
-Jungkook?- spytał zdziwiony, kiedy otworzył drzwi, ale wyglądał jakby też nie spał
-Witaj Tae.
-Co tu robisz tak wcześnie? Jeszcze nie ma nawet szóstej rano.
-Nie mogłem spać.- oznajmiłem- Czy mogę wejść?
-Jasne.- uśmiechnął się i wpuścił do środka.- Zapewne nie jadłeś śniadania, zgadza się?- i jak na zawołanie mój brzuch dał o sobie znać. Czerwonowłosy zaśmiał się i poszedł do kuchni.- Rozgość się!- krzyknął.
-Tae?
-Tak?- spytał przychodząc do salonu
-Czy możemy porozmawiać? Chcę się komuś wygadać, a to mnie męczy.
-Oczywiście, a o czym?- usiadł obok mnie podając do ręki kakao.
-O Jiminnie.- powiedziałem niepewnie spuszczając głowę
-A o co chodzi?
-Bo wczoraj... przyszedł do domu z jakąś dziewczyną. On nie wiedział, że również jestem w mieszkaniu, bo byłem schowany w schowku na miotły.
-I co z tą dziewczyną?
-To było dziwne, Hyung. Myślę, że ona jest jego kochanką.- wyszeptałem
-Skąd takie podejrzenia? Całowali się?
-Nie widziałem.
-Przytulali się?- zaprzeczyłem.- A robili cokolwiek?
-Nic nie wiedziałem, bo siedziałem w schowku! Ale za to dużo się śmiali i...
-I?
-Jimin coś jej tłumaczył. Coś tam, że położy swoją dłoń na jej talii, a dalej nie pamiętam.
-Skoro nie masz dowodu na to, że cię zdradza to się nie przejmuj, albo porozmawiaj z nim tak szczerze.
-Pewnie będzie się wypierać, do tego wczoraj nieźle się pokłóciliśmy się.
-To go prowokuj, dopóki nie wybuchnie i ci sam wszystko powie, ale według mnie to on cię nie zdradza. Znam go jak własną kieszeń i nie zrobiłby tego. Może się przespał że mną, ale wtedy byłem bardzo, ale to bardzo zazdrosny o was, a tak to nie skrzywdził by ukochanej osoby, czyli ciebie.
-Rozumiem. Dobrze tak zrobię.- dopiłem kakao.- Dziękuję TaeTae- przytuliłem go i pobiegłem do siebie. Przekroczyłem próg naszego domu wchodząc w głąb pomieszczenia.
-Gdzie byłeś?- znikąd pojawił się starszy
-Na spacerze.- wydusiłem
-Po co?
-Nie twój interes- mruknąłem idąc do kuchni
-Co z tobą? Słuchaj za tą wczorajszą kłótnie to przepraszam poniosło mnie wcale nie chce, abyś zniknął.
CZYTASZ
Piłka to nie wszystko 2 /Jikook
FanficKontynuacja pierwszej części! Zapraszam do czytania i do poznania nowych przygód naszych bohaterów Upewnij się, czy czytałeś poprzednią część POWODZENIA!!