...Leżałam na nim pare godzin ze słuchawkami w uszach. Nawet nie zdałam sobie sprawy z tego, że najzwyczajniej w świecie przysnęło mi się z około dwie godziny. Nie wiem ile bym jeszcze spała, gdyby nie mama, która wyciągnęła mi słuchawkę z ucha i szeptała, abym się obudziła.
-Kochanie, obudź się.. już 13... - powiedziała po cichu.
Ziewnęłam mamie do ucha, przeciągając się przy tym i kręcąc się od lewej do prawej.
Po wypowiedzi mamy, po dłuższej chwili usiadłam, ale bardzo kręciło mi się w głowie. Od materiału poduszki miałam czerwone ślady na buzi.-To ja może wyjdę, ale musisz się ogarnąć, y/n. Jak byś czegoś potrzebowała to przyjdź. - powiedziała, po czym szybkim ruchem odeszła z pokoju.
Moje oczy ledwo się otwierały, a nogi nie chciały okazywać posłuszeństwa. Jednakże po dłuższej chwili nareszcie wstałam od miękkiego łóżeczka i skierowałam się w stronę telefonu, który leżał sobie na krześle przy biurku. Sięgnęłam po niego dłonią i odciskiem palca odblokowałam smartfona.
-Jejku... ile powiadomień, aż oczy trzeszczą! - powiedziałam sama do siebie
Ale wśród tych powiadomień, było zaproszenie do znajomych od Si-Jo.
-Szybko mnie wystalkowała. - zaśmiałam się pod nosem
Przyjęłam je. Wchodząc na profil Si-Jo, postanowiłam zobaczyć sobie jej znajomych. No bo skoro jest w tej szkole zdecydowanie dłużej niż ja, to napewno ma znajomych ze szkoły. A co jeżeli ma w znajomych tego delikwenta? Byłam bardzo podekscytowana tymi podejrzeniami, także jak pomyślałam, tak zrobiłam. Z powrotem wróciłam się na łóżko, jednak nie w celu dalszego spania, tylko przeszukiwania jej znajomych. Byli posegregowani według liter alfabetu, aby wszyscy się tak nie mieszali. Powiem szczerze, że czułam się zrezygnowana, bo Si Jo ma od groma tych znajomych, a na myśl przyszło mi
-A co, jeśli ten chłopak nie ma profilowego zdjęcia?
Ale po chwili postanowiłam się nie zniechęcać i dalej go szukalam.
-JEST! - wykrzyczałam, aż chyba mama mnie usłyszała.
Nie zważając na nic, natychmiast kliklenam w jego profil.
-Min Yoongi... imię jak imie, podoba mi się haha. - sama nie wiem co teraz powiedziałam i w jakim celu, uh..
A profil, jejku czułam jak słodycz niczym krew wypełnia mi serce. Jego duże, kocie oczy, jasne jak chmury włosy, usta, opis, tło, to wszystko wydawało się takie... ciekawe, przejrzyste i urocze. Ale nagle przypomniały mi się słowa Si Jo, o fakcie iż Yoongi jest Bad Boyem.
-Że co? On? Bad Boyem? Przecież to istny cukier z milusim uśmiechem! Ale może faktycznie w tym jego wyglądzie zewnętrznym widnieje aniołek, a w środku istny diabeł?
Ale postanowiłam zapomnieć o tych słowach. Czułam jak na moich policzkach pojawiają się duże rumieńce, których po prostu nie mogę powstrzymać. Kurcze, dlaczego ten chłopak tak na mnie działa?
Rozmyślając, poszłam do kuchni zrobić sobie kawę. Usiadłam obok blatu i czekałam na wymarzony dotychczas napój. Z kieszeni spódnicy wyciągnęłam moje malutkie lusterko.-Chryste, jak ja wyglądam - spojrzałam na odbicie w lusterku ze zniechęceniem
Chwile się tak przeglądałam, aż wreszcie do moich uszu dotarła informacja o zrobionej kawie. Sam jej zapach działał na mnie kojąco, a co dopiero jej słodko-goryczkowy smak. Wyciągnęłam dłoń do kubeczka z napojem i zaczęłam go pić. Po paru łykach orzeźwiającej kawy poszłam z powrotem do pokoju, usiadłam na łóżku i włączyłam mój plazmowy telewizor, na który ciężko pracowałam w wakacje u matki w firmie. Przewracałam kanały jak strony książek i skończyło się jak zwykle na kanale o muzyce. Relaksujące piosenki zawsze są przyjemne dla ludzkiego ucha.
-Y/n! - wykrzyczała rodzicielka z drugiego pokoju - kochanie! Zrobisz mi przysługę i skoczysz do sklepu po zakupy?
-Tak, mamo! Daj mi chwilkę!
Ugh, naprawdę w takich momentach wszystko się może zdarzyć. Czy istota ludzka po prostu nie może dla siebie i własnej psychiki posłuchać muzyki?
Tak czy inaczej, musiałam być posłuszna, więc wyszłam na przedpokój i tam z powrotem ubrałam moją dżinsową kurtkę i adidasy. Ale za nim wyszłam, udałam się do pokoju mojej matki po pieniądze.-Trzymaj, zapłacisz kartą. Będziesz mogła sobie coś kupić.
-No dobrze mamo, ale co mam kupić?
-Jajko, mąkę pszenną mleko i kilogram cukru. Będe dzisiaj robić ciasto z okazji rozpoczęcia twojej edukacji w nowej szkole!
-Ouh, mamo! To naprawdę fajny pomysł.
Wręczyła mi kartę, a ja wzięłam klucze i wyszłam z mieszkania. Zamknęłam za sobą drzwi i pomaszerowałam na schody. Na samym dole uchyliłam drzwi główne prowadzące do domów i wyszłam na świeże powietrze. Mam o tyle dobrze, że sklep znajduje się parędziesiąt metrów od mojej klatki schodowej. Udałam się na wprost, bo ten prosty, główny chodnik prowadził do dosyć dużego sklepu spożywczego. Ujrzałam market, po czym weszłam do niego i pomaszerowałam jak najszybciej na wybrane półki. Gdy szukałam produktów, mój wzrok przykuł pewien chłopak, który stał ok 1 metr ode mnie.
-Nie, to nie może być on... - pomyślałam w głowie.
A jednak. To był Yoongi we własnej osobie, który w swojej ,,ożylonej" dłoni trzymał słodycze. Prawie tam zemdlałam. Jego blada skóra była niesamowicie dobrze oświetlona przez ostre światła, a jego oczy niesamowicie błyskały. W pewnym momencie złapaliśmy kontakt wzrokowy. Uśmiechnęłam się niepewnie moim białym uśmiechem, a on odwzajemnił. Nie mogłam tak dłużej. Musiałam odejść i to przerwać, nie mogę pozwolić na to, by czuł się skrępowany w mojej obecności.
-Jestem Yoongi. - wyszeptał swoim chrypkowatym głosem
Stanęłam jak wryta. Bad Boy, który widzi mnie po raz drugi ot tak mi się przedstawia. Byłam coraz bardziej zdenerwowana, ale nie dawałam po sobie tego poznać:
-Oh! Witaj! Ja jestem y/n!
-Jesteś nowa w szkole, huh? - zbliżył się do mnie, a ja lekko zaczęłam się wycofywać. Twarz robiła mi się bardzo czerwona
-Uh, tak... wy-wybacz, muszę już iść. D-do jutra! - jak najszybciej wybiegłam z tego regału.
Poczułam duże zawstydzenie, nie chcialam z nikim flirtować po pierwszym spojrzeniu na siebie! Ugh!
Pomaszerowałam do kasy i jak najszybciej kasjerka zeskanowała wybrane przeze mnie produkty spożywcze. Przyłożyłam kartę i pobrało pieniądze. Ja w tym czasie spakowałam wszystkie produkty do reklamówki i wyszłam ze sklepu nieco oszołomiona. Skierowałam się w stronę mojego bloku mieszkalnego. Weszłam do głównych drzwi i udałam się do mieszkania. Wybijałam się po schodach i kluczami otworzyłam drzwi mieszkalne.-Wróciłam! - krzyknęłam
Pozwoliłam sobie wejść do pokoju mamy w butach.
-Mamo, proszę. Tutaj zakupy!
-Dziękuje słońce.
Wyszłam z pokoju i skierowałam się w stronę wieszaka, na którym powiesiłam moją katane. Usiadłam na krzesełku i zdjęłam buty. Na moje bose stopy założyłam puchate kapcie i udałam się do pokoju. Usiadłam do biurka i rozmyślałam nad tym co właśnie przed chwilą się wydarzyło.
-Co jeśli poczuł się spławiony, albo było mu głupio? - te myśli nie odstępowały ode mnie na krok i czułam się trochę skrępowana, ale postanowiłam dokończyć moją jeszcze w miarę ciepłą kawę i właśnie w tamtej chwili na moment mogłam nie myśleć o tych dziwnych wydarzeniach z dzisiejszego dnia. Muzyka sobie leciała, goryczkowy smak kawy mnie pobudzał, aż pozwoliłam sobie zadzwonić do Si Jo i opowiedzieć o całej sytuacji w super markecie...

CZYTASZ
Bad Boy // m.yg x u
Fiksi Penggemar-trafiła do nowej szkoły, gdzie każdy omijał ją wzrokiem. uwagę jej przykuł pewien nastolatek, który wzbudził w niej ostre pikanie serca i podniesioną temperaturę-