5

3.5K 178 166
                                    

Skończyły się wszystkie zajęcia. Byłam w tamtym momencie naprawdę zmęczona i miałam ogromną ochotę na położenie się na moim wygodnym łóżku. Przemierzałam się przez zatłoczone korytarze z otwartym sokiem w ręku.

I to było ogromnym błędem.

Wpadłam na typową lalunie, przed którą popisywały się wszystkie dziewczyny i niewielu chłopaków.

Oblałam jej cały przód otwartym napojem, łącznie z pasmami włosów i makijażem. Obczaiła mnie całym swoim wzrokiem od góry do dołu, po czym popchnęła mnie tak mocno, że upadłam na podłogę.

-Co Ty kuźwa odpierdalasz? - wykrzyczała zdenerwowana

-Ja, ja... - szeptałam, po czym starałam się otrząsnąć i wstać z brudnej podłogi

-Słonko, uważaj na siebie, bo może być Ci tutaj nieprzyjemnie - mruknęła do mojego ucha, po czym wstała i poszła w stronę toalety przy tym chichocząc z koleżankami

Zbierało mi się na płacz. Krople łez spływały po moich policzkach niekontrolowanie. Chwile potem schowałem twarz w dłoniach i biegiem udałam się do szatni przy tym głośno szlochając.

Maszerowałam po schodach, aż wreszcie ujrzałam moją szafkę podpisaną numerkiem.

Obok mojej szafki stał Jimin, który ubierał na siebie swoją czarną bluzę.
Szybko podbiegłam do swojej nadal głośno pociągając nosem.

-Ej, y/n? - powiedział Jimin, starając się zabrać moje dłonie z twarzy - co się stało?

-Nic... - szepnęłam, po czym pokazałam mu swoją czerwoną twarz od buzujących emocji

-Jak to nic, skoro widzę? - powiedział zmartwionym głosem - możesz mi powiedzieć, y/n... - szepnął do mojego ucha

-J-jimin proszę, nic mi nie jest - mruknęłam, jednak emocje przejęły górę. Z moich oczu zaczęły wypływać gęste i słone łzy, a po wtuleniu się w klatkę piersiową Jimina jeszcze bardziej zaczęłam jęczeć.

-Oj y/n... - wymamrotał przy tym delikatnie głaskając moją głowę - chodź, ubierz się, wyjdziemy i porozmawiamy spokojnie. - powiedział cicho

Ubrałam na siebie jinsową katanę i założyłam swój plecak. Przymknełam drzwiczki od szafki, a następnie Jimin wziął mnie za rękę i poprowadził przez zatłoczoną szatnie.

Wyszliśmy z budynku szybkim krokiem, lecz w pewnym momencie stanęliśmy naprzeciw siebie.

Nie spojrzałam mu w tamtym momencie w oczy, byłam wtedy bardzo oszołomiona i zawstydzona. Patrzyłam się bezczynnie w podłoże. Lecz Jimin uniósł lekko mój podbródek tak, że nie mogłam ominąć kontaktu wzrokowego z owym chłopakiem.

-To jak, y/n? Opowiesz mi o napływie gęstych łez na twojej buziuchnie? - zapytał, po czym uśmiechnął się szeroko.

Oplotłam nasze połączone dotychczas dłonie w jeszcze większy supeł, po czym odparłam.

-Powiem wszystko, ale proszę cię, chodźmy już stąd - powiedziałam, po czym lekko odwzajemniłam uśmiech

-To chodź, przy okazji zaproszę Cię na jakąś herbatę, co? - zapytał z lekkim zawstydzeniem chłopak

-No pewnie! - na mojej smutnej buzi zawitał lekki uśmiech

Jednak na sobie poczułam czyiś wzrok, który mnie po prostu pożerał. Widziałam Yoongiego, który najwidoczniej nie był zadowolony z zaistniałego incydentu. Spojrzałam na niego, jednak on gdy zobaczył mój wzrok wpijający się w jego oczy, automatycznie się zerwał i ruszył z miejsca.

Bad Boy // m.yg x u Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz