- Więc skoro jesteś w ciąży, to znaczy, że będziemy potrzebowali większego mieszkania?
Louis podskakuje na kanapie, nie spodziewając się pytania Nialla.
- Nie... nie jestem pewny, to znaczy, nigdy o tym nie myślałem, a raczej nie miałem na to okazji – przyznaje.
- Wszyscy będziemy pomagać w opiekowaniu się dzieckiem tak? W sensie, wszyscy wciąż będziemy razem? - Liam pyta i Nial klepie nogę Bety, by go uspokoić. Louis naprawdę chciałby, żeby się po prostu wypieprzyli.
- Nie rozumiem, czemu ja nie mogę wprowadzić się do pokoju Louisa, a dziecko będzie miało mój stary pokój? - Harry proponuje i każdy ma ten sam wyraz przerażenia na twarzy.
- Nie ma na świecie tyle sanitaryzacji, by pozbyć się tego brudu Styles – stwierdza Zayn, pocierając swoją nogą o nogę Louisa z roztargnieniem. Harry przygląda się temu i marszczy brwi.
- Wiecie ja jestem praktycznie jak nowo narodzona dziewica - broni się Harry a Louis wypuszcza wstrząsający rechot.
- Harry nie sądzę, że wiesz co to dziewica – Louis mówi powoli i Harry unosi brwi wyżej.
- Nie że seks dziewica, ale jak facet z jedyną omegą dziewica... eh wszyscy się pieprzcie. Zmieniłem swoje zwyczaje! - Harry krzyczy i rumieni się w dłonie, a Louis stuka razem ich ramiona.
- Hej Louis, wiem, że to, co zrobiła twoja mama, było ostre, ale chłopaki i ja jesteśmy też jak twoja rodzina tak? I będziemy tutaj dla ciebie bez względu na wszystko, z dzieckiem lub dziećmi, zapłacimy wszystko za ciebie, w sensie będziemy się opiekować o siebie nawzajem – Niall stwierdza szczerze i Louis po prostu uśmiecha się w klatkę Harry'ego, ponieważ on nie jest emocjonalny czy coś.
- Dzięki chłopcy – chrypi i nigdy nie był tak wdzięczny za przerwanie nastroju, przez Harry'ego puszczającego głośnego bąka i rumieniącego się mocno, próbując zrzucić winę na kota, którego nie mają.
Louis nie chciałby by było inaczej.
X
Tydzień po odejściu mamy Louisa minął jak przez mgłę i nie rozmawiał z nią od tamtego czasu, ale rozmawiał ze swoimi dwoma młodszymi siostrami Lottie i Fizz. Powiedziały, że jego matka myliła się co do tego, co się stało i wszystkim, co Louis mógł zrobić, było westchnięcie do swojego telefonu i danie swoim siostrom obietnicy, że zaplanują wycieczkę, by się nie długo zobaczyć.
Oprócz tego ten tydzień był dobry, sprawy z Harrym stają się intensywniejsze i prawdziwsze, ponieważ jest on prawdopodobnie w ciąży z dzieckiem Harry'ego i nie ma od tego odwrotu. W końcu uspokoiło się to, że jego mama celowo próbowała pomóc mu zajść w ciążę i to, że Brenda brała w tym udział i to że teraz Jay i Branda go nienawidzą, mimo że to one były tymi, co spieprzyły. Więc ich dójka może się po prostu pierdolić, ponieważ Louis ma wszystko, czego potrzebuje.
Dosłownie, ma wszystkiego czego potrzebuje, ponieważ Zayn nie kłamał, kiedy powiedział, że zapłaci za wszystko. Zayn oficjalnie zapłacił za samochód Louisa, Harry zapłacił za jego czynsz do końca roku, Zayn kupił Louisowi wystarczająco jego „specjalnych płatków" by starczyło do końca życia i żadna z Alf nie przyjmowała nie jako odpowiedzi, Niall jest przez to ekstremalnie zazdrosny i mówi „korzystaj, póki możesz jebany szczęściarzu". I Louis nie może nawet skłamać, kiedy myśli, że życie nie może stać się lepsze.
I może miał racje co do życia niemogącego stać się lepszym, ponieważ teraz oficjalnie minął tydzień od dramy z mamą, rzeczy zaczynają się delikatnie zmieniać; wyjątkowo zmieniać. Aiden chce, by pojechał z nim do Ameryki zrobić reportaż; nie będzie nikogo innego oprócz jego i Aidena razem w pokoju hotelowym w Nowym Yorku, by mogli pokryć kolejną Konwencję Alf, która przyjmuje tylko dwóch reporterów. Aiden zna gościa, który zna gościa, który zaprosił ich dójkę i Harry nie jest ani trochę zadowolony.
CZYTASZ
THE FLATMATES | LARRY | OPOWIADANIE | TŁUMACZENIE
Fiksi PenggemarHarry jest bezczelną alfą, która przysięga nigdy się nie ustatkować. Louis jest samotną omegą, której alfa zmarł tuż przed tym jak mogli oficjalnie się związać. Zayn jest artystyczną alfą, która nie rozumie prywatności oraz przestrzeni osobistej. Li...