Zabawy Japończyków. Nowy Rok pt.4 - Dzięki Bogu już koniec

582 52 2
                                    


Obudziłam się w zaparowanym pomieszczeniu. Moje ciało było praktycznie całe zanurzone w gorącej wodzie. Rozejrzałam się zdezorientowana. Przy drzwiach stał Sannan.

- Dobrze, że już się obudziłaś. Właśnie miałem cię wyciągać.

Usiadłam w drewnianej wannie. No tak. Łaźnia. Jak to miło, że przed wrzuceniem mnie do tego bulioniku, postanowili, że słusznie będzie ukryć moją nagość zwojami ręczników. W tym czasie mężczyzna podszedł do krawędzi i podał mi rękę. Na miękkich nogach wstałam, ociekając wodą oraz czując ciężar mokrego materiału.
- Przyniosłem ci ciepłe ubrania na zmianę. Przebierz się. Ja poczekam na zewnątrz. - wyszedł, zatrzaskując za sobą drzwi.

Ociężale przystąpiłam do mozolnego przebierania. Opatuliłam się wszystkim, co potrzebne oraz w końcu wygramoliłam się z pokoju.

Na dworze rzeczywiście czekał lekarz. Zmierzył mnie uważnym spojrzeniem, jakby sprawdzając zdolności do mdlenia pacjenta oraz przypuszczalne prawdopodobieństwo tego zdarzenia. Wziął mnie pod ramię. Przeszliśmy przez zaśnieżony ogród i weszliśmy na podest. Nim błyskawicznie przemieszczaliśmy się w stronę kuchni, gdzie, jak się dowiedziałam, czekała już na mnie podgrzana herbata i zupa.

Było mi trochę przykro. Myślałam, że miło spędzimy ten wieczór, ale popsułam humor wszystkim dookoła, sprawiłam, że znów się o mnie martwili, a na domiar złego zniszczyłam ubrania. Westchnęłam cicho, poprawiając haori na ramionach i otulając się nim lepiej.

Jak już państwo zdążyli zauważyć to, że jestem, z grubsza rzecz ujmując, bezużyteczna nie jest odkryciem nowym, a tym bardziej wybitnym. Aczkolwiek bolesnym. Przynajmniej dla samej zainteresowanej. Jakby to tak zgrabnie podsumować to moje życie jest pasmem niepowodzeń i codziennych, nadzwyczaj idiotycznych klęsk, które jednych bawią, a innych uczą, czego z owym cennym darem nie robić. Same już emocje to cyrk na kółkach i polski rząd w pigułce. I ja nie żartuję mówiąc, że panuje w nich chaos totalny oraz powszechna niezgoda. To zawsze jest wewnętrzna bitwa: „Albo kupię sobie czekoladę oraz obejrzę jakąś fajną dramę albo kogoś zamorduję... Zdecyduję, jak już zechcę się łaskawie ogarnąć i wyjść z domu.".

Jednak odsuwając ponure myśli na bok, skupmy się na czymś naprawdę ważnym. Jest Nowy Rok. Noc jeszcze młoda. A ja nic nie zrobiłam oprócz odwalania chorych akcji! Toż to hańba! Jestem Słowianką z krwi i kości! Dawać mi tu C2H5OH, ale to już! No dobra... To już jest niezwykle kretyński pomysł... Banda facetów i pijana ja... No powiedziałabym sytuacja 10/10. Z ironicznym uśmiechem...

Ale, ale! Jeśli myśleliście, że to już koniec przygód na dziś to się cóż... Myliliście.
„No shit, Sherlock" mówią pewnie teraz wasze buźki . „W końcu się po coś tu zebraliśmy, nie? A teraz... Zaskocz nas.".
Zadanie będzie to pewnie dość trudne po tych wszystkich wyjątkowych wydarzeniach, ale spokojnie, postaram się. Niech nie wybucha panika. Proszę odłożyć to krzesło!
A teraz weźcie kocyk, herbatkę, kota, psa, rodzeństwo lub inne zwierzątko mniej lub bardziej udomowione (krewniacy są zdecydowanie najgorzej wytresowani z tej grupy, potwierdzone autopsją info) i rozsiądźcie się wygodnie. Tę część nazwę chyba... „Preludium Zagłady" lub „Oda do Apokalipsy" albo „Sonata masakra-moll".
Czemu? Zaraz zobaczycie.

Każdemu zdrowo skonstruowanymu człowiekowi wywiesiłoby się przynajmniej pięć flag ostrzegawczych, gdyby nocą podszedł do niego wyszczerzony Souji. Jak to miło, że jestem wyjątkiem potwierdzającym regułę. Bo mi kurka żadna. Co prawda był jakiś cichy głosik z tyłu głowy, który szeptał „Uciekaj... Uciekaj...", ale wszyscy wiemy jak to działa. Zwłaszcza w horrorach. Poza tym Sannan był przy mym boku. Dobry Sannan. Fajny Sannan. Sannan mnie lubi. Prawdopodobnie. Sannan mnie obroni. Prawdopodobnie. Więc tak oto, moi drodzy, własnoręcznie zamordowałam resztki rozumu. Popatrzyłam na bardzo ładne uzębienie Okity, on popatrzył na mnie i wciąż z uśmiechem, jak na reklamie budyniu, powiedział:

Błekitni samurajowie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz