Nie potrafię się ogarnąć.
Od paru dni czuję, jakbym rozsypywała się na milion kawałeczków. Rozstrzęsiona, dziwna.
Wczoraj pokłóciłam się z matką. Płakałam. Ale ona nie ma mi za złe. Nie obraziła się, później ze mną normalnie rozmawiała.
Jem normalnie, a kości i tak zaczynają bardziej mi wystawać. Ale ja nie widzę różnicy na ciele. Czuję się grubo, a wiem, że jestem szczupła. I to ciągle myślenie, kalkulator kalorii w głowie, poczucie winy.. nie mogę tak. Dziś w ciągu dnia miałam ściśnięty żołądek, ciężko było cokolwiek jeść. Po treningu jadłam ciastka. Normalna rzecz. A później pojawiły się te cholerne wyrzuty sumienia. Serio, nie chce znowu korzystać z żyletki, chociaż to ona tak idealnie uśmierza mój ból psychiczny, przynajmniej chwilowo. Ale ten jeden raz będę silna.
W szkole jest ciężko. Bardzo ciężko. Tyle sprawdzianów, kartkówek, lektur, nauki.. nie daję rady. Codziennie po kilka.Potrzebuję tego jebanego przytulenia. Łapię się na tym, że myślę o byłym, myślę w kwestii sentymentalnej. Brakuje mi tego, że miałam kogo dłużej przytulić, kogoś kto swoją dużą dłonią gładził moje udo czy spłatał swoje palce z moimi. Takich momentów w trakcie naszego związku może i było mniej niż tych, które mnie raniły, ale i tak mi ich brakuje. Bo to nie to samo, gdy chodzę za rękę z przyjaciółką. Nie nie.
Hej
Zepsuł nam się kontakt
Wypadałoby poprawić
czescNapisałeś do mnie dziś w nocy. Myślałam, że to jakiś spam, przecież nie zapisałam twojego numeru. Pisząc z tobą znowu czuję się głupio. W tym tygodniu zszedłeś się z chyba najgłupszą laską tego miasteczka. Czemu do mnie piszesz?
Nie żebym jakoś specjalnie cię chciała. Ja przecież nie potrafię kochać. Ale możliwość posiadania kogokolwiek.. brzmiała zachęcająco. W końcu mnie podrywałeś i byłeś uroczy, chciałeś mi pomóc i mnie rozweselić, chociaż nie miałeś zielonego pojęcia o moim prawdziwym obliczu. Nie znałeś mnie.
xxxx
CZYTASZ
bezsenność
RandomWejdź to zobaczysz. Sama nie wiem czego chcę. Opisuję tu swoje przemyślenia i refleksje, przedzielane ładnymi obrazkami i cytatami. Później pojawiają się też bilanse.