7.02

29 7 5
                                    

Coraz bardziej gubię się, we wszystkim, co robię. Mam wrażenie, że zapadam się coraz głębiej w otchłań. Nikt nie może złapać mnie za rękę i pociągnąć ku górze - myślę, że na to już za późno. Potrzebuję przerwy od tego wszystkiego. Kilku dni wolnych, które spędziłabym za zamkniętymi drzwiami pokoju - tylko ja i moje łóżko.
Mam nowy, dziwny rytuał. Co wieczór leżę na dywanie, słucham muzyki na słuchawkach. Często płaczę przy tym. Nie wiem dlaczego tak jest. Nie mam jebanego pojęcia dlaczego robię to wszystko.

Kolejne dwie moje znajomości zmierzają do zakończenia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kolejne dwie moje znajomości zmierzają do zakończenia. Przy jednej właściwie już postawiłam krzyżyk- raczej nie uda się już odnowić. A przynajmniej ja nie będę próbować. Odrobina zdrowego rozsądku podpowiada mi z tylu głowy, że nie powinnam. Ale jednak druga część głowy przypomina mi, że tęsknie. Czy tęsknie za nim, czy może za uczuciem, że komuś na mnie zależy, nawet jeśli to jedną wielką obłudą? Sama nie wiem. Ale bardzo mi tego brakuje. W sumie chciałabym napisać, ale wyjdę bardzo głupio. To on zachowywał się źle, obrażając się o sprawę, która nigdy nie miała miejsca i urywając kontakt. Tak jakby już od dawna chciał go zerwali i tylko czekał na pierwszy lepszy pretekst. Krzyżyk. Koniec. Trzeba przeboleć.
Sprawa z drugą znajomością jest trochę inna. Tracę jedną z przyjaciółek. Bardzo ciężko było mi zacząć się otwierać przed nią, a później nazwać ją przyjaciółką. Ale ta przyjaźń dobiega końca. Oddalamy się. Nie mamy już tak częstego kontaktu, nasze rozmowy urywają się z powodu braku tematów, nie spotykamy się. Dlaczego? Sama nie wiem. Wydaje mi się, że ona woli teraz inne osoby. Odnowiła przyjaźnie ze starymi znajomymi. Nie jestem już tak potrzebna. Może moja najlepsza przyjaciółka ma częściowo rację mówiąc, że zostałam przez nią wykorzystana, gdy nie miała nikogo. Może. Nie wiem. Nie chcę wiedzieć, nie chce rozważać tej możliwości, nie chcę się do tego przekonywać. Pewnie to nie tak. Pewnie nie w niej problem, a we mnie. No bo w kim innym? Nie dziwie się, ze już nie jest zainteresowana kontaktem ze mną. Ja sama nie chciałabym mieć kontaktu z samą sobą.

***

***

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
bezsennośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz