Tydzień później.
Od dzisiaj mamy pięciodniowy urlop. Jedziemy nad jezioro razem z Olgierdem i Mają. Postanowiliśmy pojechać samochodem Olgierda.
Gdy dojechaliśmy na miejsce była godzina 11.00. Rozpakowaliśmy się w swoich pokojach. Ja z Kubą poszliśmy usiąść nad jeziorem, a Olgierd z Mają zostali w hotelu.Usiedliśmy na leżakach, które przed chwilą rozłożyliśmy i trzymaliśmy się za ręce.
-Natalia...Jak myślisz, wytrzymamy ze sobą do świąt?- Zapytał.
-Dlaczego wytrzymać? Nikt nas nie zmusza do związku przecież. Na razie jest mi z tobą tak cudownie, że wolę o tym nie myśleć.
-Bo wiesz, myślałem nad tym, żeby na święta zaprosić moich rodziców.
-To super pomysł! - Wykrzyknęłam i pocałowałam go, a on to odwzajemnił.
-Tak w ogóle to... Chciałabyś mieć kiedyś dzieci? - Zapytał niepewnie Kuba.
-Skąd to pytanie? Jak będę na to gotowa to tak.
-No tak tylko chciałem zapytać..
-A ty co? Nie chcesz? - Zapytałam.
-No właśnie ja bardzo chcę kiedyś mieć. Najbardziej z tobą.Witam Zapiekanki! Miałam przerwę spowodowaną brakiem weny. Teraz rozdziały będą rzadziej, bo mam problemy w szkole... Piszcie pomysły na kolejne rozdziały ;D
Do następnego! :D
CZYTASZ
Kuba & Natalia-Chcę zacząć od nowa... ||ZAWIESZONA||
FanfictionHejka! Jest to opowieść o Kubatalii z gliniarzy. Opowieść zaczyna się od momentu, w którym Kuba poznał Martę (odc. 256) Nie odpowiadam za szkody wyrządzone w mózgu. Miłego czytania! :D