Do domu wróciłam zamówioną taksówką. W tym czasie Luke próbował się ze mną skontaktować w każdy możliwy sposób, ale miałam to gdzieś. Jeśli tamta lalunia jest dla niego ważniejsza niż nasza randka i to na dodatek pierwsza no to proszę bardzo nie będę przeszkadzać.
Będąc już pod domem zapłaciłam kierowcy i wysiadłam. Wchodząc do domu zauważyłam kilka butelek po piwie. Od razu ruszyłam do salonu.- Co robicie? - pytam od razu
- Już jesteś? Koniec randki? Gdzie Luke - pyta Mike
- Na to wygląda i nie obchodzi mnie to
- Coś się stało? - pyta
- Przyszła jakaś lalunia i nagle Luke stracił mną zainteresowanie
- Mała...
- Nie ważne, nie obchodzi mnie, niech robi co chce. Ma mózg potrafi sam myśleć - powiedziałam przerywając bratu - Mogę piwo?
- Bierz ile chcesz - oznajmia Calum
- Tak zrobię - stwierdzam otwierając piwo
***
- Gdybym w jakiś sposób nie była z Hemmings'em to bym poleciała na ciebie Hoodziu - stwierdzam nagle
- Oo komuś już tu starczy - śmieje się Ashton po moim alkoholickim wyznaniu
- Nie prawda jestem świadoma swoich słów - zapewniam go
- Po pijanemu ludzie mówią prawdę więc Ashi nie miej bólu dupy, że woli mnie a nie ciebie - odzywa się Hood
- Ona woli mnie - nagle w pomieszczeniu pojawia się Luke
_________________
Angel💋