Nie przypominał sobie już jak dawno temu ostatnim razem wyszedł z domu nie na pokaz. Bez stroju z którego przypadkiem wystaje metka, z podrobioną, niewyobrażalnie dużą ceną.
Teraz szedł się przejść i zebrać myśli, bo dom bez Petunii już nie był domem.
Teraz wszytko go tam przytłaczało, zdjęcia Dydley'a i jego żony na ścianach, trzy fotele, z czego tylko jeden zajęty, pusta kuchnia, w której nikt nie gotował. I najgorsze- wielkie łóżko, dwuosobowe, zapełnione tylko przez jedną osobę.
W pewnym momencie przystanął niespodziewanie, wypuszczając z ręki gazetę, i zapłakał głośno, chowając głowę w dłoniach. Musiał ją znaleźć. Ją i swojego syna. Znów połączyć rodzinę i być dla nich najlepszym ojcem i mężem jakim tylko może.
✊✊✊
Powracam Guys!
Kto się cieszy?
*cisza i cykanie świerszczy*
To super...
CZYTASZ
Dursley'owie | Drabble ✅
FanfictionSto słów. Tylko tyle, albo aż tyle. Może tyle wystarczy by pokazać się z innej strony...?