Niby wolność krążyła w jej żyłach, ale jednak po policzku spływała łza.
Petunia Dursley siedziała n ławce w parku miejskim, z dwoma walizkami obok. Ulice Londynu tonęły w słońcu, a w jej sercu padał deszcz.
Opuściła dom męża dobę temu, i przez tę dobę cały zapał i entuzjazm zniknął.
Gdzie się podziała tamta waleczna dziewczyny tamta, którą była przed małżeństwem? Gdzie zniknęła jej niezależność?
Nie wiedziała, ale była pewna, że nie przetrwa dnia bez Vernon'a i wiedziała, że Dudly do niej nie przyjdzie.
Została sama. Bez życia i celu w nim. Bo choć Vernon nie był idealny, to tylko on mógł zapewnić jej teraz pociechę.
Ale przecież pół serca to nie całość.
CZYTASZ
Dursley'owie | Drabble ✅
FanfictionSto słów. Tylko tyle, albo aż tyle. Może tyle wystarczy by pokazać się z innej strony...?