~5~

352 16 22
                                    

Znaleźliśmy Chanyeola leżącego na ziemi przy schodach.

- Nic ci nie jest?! - zapytałam zmartwiona.
- Znowu spadłeś ze schodów? - zaczął śmiać się Kyungsoo razem z Chenem i Baekhyunem. Chanyeol spojrzał na nich tylko zabójczym wzrokiem.
- Nic mi nie jest. Z tego wszystkiego nie wziąłem jeszcze jednej rzeczy. Zaraz wrócę. - chłopak wstał, zostawiając koc, koszyk i bluzę, i pobiegł na górę.

- O co chodziło z tym, że znowu spadł ze schodów? - zapytałam całą trójkę, która już się trochę uspokoiła.
- Nasz kochany Yeolek często spada ze schodów, bo zapomina o dwóch ostatnich schodkach. To przedstawia, jak bardzo jest zamyślony. - zaśmiał się Chen
- Zazwyczaj wtedy myśli nad nową piosenką. - dodał Kyungsoo.

Zaraz po ostatnim zdaniu pojawił się na dole Chanyeol, tym razem nie wywalając się. Trzymał w ręce pokrowiec na gitarę z zawartością.

- Nowa piosenka? Czyżbym miał rację? - zapytał z uśmiechem Kyungsoo.
- Może. - powiedział obojętnie chłopak. - Idziemy? - uśmiechnął się Yeol.
- Tak. Pomóc ci coś wziąć? - zapytałam również się uśmiechając.
- Gdybyś mogła to tylko koc.
- Dobra, nie ma sprawy. - wzięłam kocyk i kierowaliśmy się ku wyjściu. - Pa chłopcy!
- Paaaa! - krzyknęli chórem.
- Wpadnij jeszcze! - krzyknął Chen. To było bardzo miłe.

Chanyeol schował wszystko do bagażnika samochodu, a następnie otworzył mi drzwi.

- To gdzie jedziemy dokładniej? - zapytałam.
- Zobaczysz. Spodoba ci się!
- Dobrze. Zaufam ci.
- A w ogóle mam pytanie do ciebie. - spojrzał na mnie takim bardzo seksownym wzrokiem. WOW! Jeszcze nigdy nie widziałam takiego wzroku.
- Mów śmiało.
- Ile masz lat?
- Za miesiąc 18. A co?
- Czuję się teraz jakoś staro przez ciebie...
- Nie jesteś stary. Już nie opowiadaj.
- W stosunku do ciebie, to tak.
- Nie jesteś stary, tylko starszy.

Przez resztę drogi kłóciłam się w żartach z chłopakiem kto ma rację.

- Jesteśmy! - krzyknął Yeol, parkując. - Mam nadzieję, że ci się spodoba. Chciałem cię zabrać gdzieś, gdzie nie będzie dużo ludzi. Pomyślałem o tym parku. Nie przychodzi tu wielu ludzi i zazywyczaj są to starsze osoby.
- Bardzo ładnie tu. Miałeś dobry pomysł. - uśmiechnęłam się do chłopaka, a on sie trochę zawstydził.
- No to chodźmy!

Poszliśmy w głąb parku. Yeol rozłożył koc pod drzewem. Usiedliśmy opierając się o drzewo. Chłopak wyjął z pokrowca gitarę.

- Nie masz nic przeciwko? - zapytał pokazując na gitarę.
- Nie, nie.
- Pracuje ostatnio nad nową piosenką. Mam tekst, ale brakuje mi muzyki.
- Spokojnie, nie mam nic przeciwko. Brakowało mi takiego spokojnego dnia.

Położyłam się na kocu i przyglądałam się ruchom palców Chanyeola. Widać było, że kocha muzykę. Miał ciekawą minę, pełną skupienia.

- Czuje się okropnie. Miałem z tobą spędzić czas... - przerwał gre na gitarze.
- Nie. Jest bardzo miło. Naprawdę.
- Ja i tak czuje się z tym źle. Może coś zjemy? Opowiesz mi coś o sobie.
- Nie jestem ciekawą osobą. Mam nudne życie.
- No dawaj! Cokolwiek!
- No to jestem Polką, ale to już wiesz, jeżdże do Polski na każde święta i jakieś większe uroczystości.
- A gdzie ci się bardziej podoba?
- Wydaje mi się, że tam. Może przez to, że Koreę mam na codzień i nudna mi się wydaje. Dlatego zamierzam wyjechać do Polski po skończeniu szkoły.
- Ooo, duże plany.
- Duże, ale realne. Już zapowiedziałam babci, że zamieszkam u niej. Ucieszyła się, bo żadko się widzimy i już odlicza dni do mojej 18. - zaczęłam się śmiać.
- Mam nadzieję, że do twojego wyjazdu zdążymy zaprzyjaźnić się. - uśmiechnął się do mnie, przez co zawstydziłam się.
- Na pewno. - odpowiedziałam po chwili.

ᴏᴅᴅᴀłʙʏᴍ ᴄɪ ᴡsᴢʏsᴛᴋɪᴇ ɢᴡɪᴀᴢᴅʏ || ᴄʜᴀɴʏᴇᴏʟOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz