19 • E m i t t e o • W końcu uczuć się nie wybiera...

202 24 7
                                    

Wybór: gwiazdka1056

Matteo jeździł na wrotkach po parku, próbując zapomnieć o oczach brunetki, które miał w głowie od paru dni.

Mimo tego iż należała do przeciwnej drużyny, intrygowała go od samego Roller Jamu.

Sposób, w jaki dziewczyna się uśmiechała, ujmował go za serce.

Nie powiedział nikomu o tym co sie z nim działo, wiedział jednak jak zareagowaliby jego przyjaciele.

Wiedział, jakie skutki mogłoby mieć spotykanie się z wrotkarką z innej drużyny, jednak chęć zdobycia serca dziewczyny była zbyt silna i atrakcyjna w jednym.

Sam Włoch pomimo wszystko był starsznie wrażliwym chłopakiem a kiedy już coś poczuł, było to niewyobrażalnie mocne.

Brunet zakręcił się na wrotkach, następnie wykonał trzy gwiazdy i zakończył układ.

Oklaski, jakie rozległy się po parku, osłupiły chłopaka, gdyż był pewny, że o tak późnej porze tylko on będzie w tym miejscu.

Odwrócił się i zauważył szeroko uśmiechniętą Emilie, która wolno zaczęła zbliżać się do Balsano.

- Fajny układ - pochwaliła dziewczyna.

-Tak myślisz? - spytał chłopak pocieszony jej widokiem.

-Oczywiście. Masz talent.

-Lata praktyki czynią swoje - odparł z uśmiechem i usiadł na ławce, zdejmując wrotki z nóg. -Co tutaj robisz o tej porze?

-Nie potrafiłam zasnąć więc wyszłam na spacer a że Buenos Aires nocą jest piękny, nie mogłam powstrzymać się od dłuższej przechadzki - wyznała, uśmiechając się do bruneta, który wkładał swoje wrotki do plecaka. - A Ty?

-Co ja? - spytał chłopak, nie rozumiejąc pytania.

-Co tu robisz w nocy? Prócz tego, że jeździłeś - powtórzyła rozbawiona.

-Miałem natłok myśli, które nie pozwalały mi spać - odparł chłopak i zastanowił się nad własymi słowami, które nieco go rozbawiły.

Bo w końcu to właśnie stojąca przed Nim Emilia była przyczyną natrętnych mysli.

-O czymś, czy może o kimś? - spytała, uważnie lustrując jego napiętą twarz.

-A czy to istotne? - spytał, nie wiedząc jak zareagować na pytanie dziewczyny, której odpowiedź chłopaka widocznie niezbyt zadowoliła.

Matteo siedział zestresowany, ledwo opanowując swoją rękę, aby sobie nie przyłożyć.

Miał idealną okazję do wyznania prawdy Emilii, jednak on palnął głupim pytaniem, które może w każdej chwili odstraszyć od niego brunetkę.

Dziewczyna jednak nie wyglądała na złą, czy urażoną słowami bruneta a jeszcze bardziej chętna do poznania prawdy, której ten tak bardzo nie chciał zdradzić.

Emilia usiadła obok Balsano i lekko objęła jego ramie swoją dłonią, przybliżając do jego twarzy swoją głowę.

-Szczerze? - spytała, podnosząc podbródek chłopaka na wysokość jej ust. - Wszystko co mówisz jest istotne.

-Nie wiem, czy to dobry pomysł, aby o tym opowiadać - odparł chłopak, starając się odwrócić wzrok od brunetki.

Ta jednak nie zamierzała odpuścić i ponownie złapała za podbródek chłopaka, przysuwając go do jej ust.

Matteo chcąc, nie chcąc musiał spojrzeć na dziewczynę i od razu zatonął w jej ciemnych oczach.

-To najlepszy pomysł, wierz mi na słowo - zapewniła dziewczyna i odsunęła się od chłopaka, który cicho westchnął.

-A więc myślałem o pewnej dziewczynie, która zawładnęła moimi myślami i od dłuższego czasu nie opuszcza ich ani na moment - wyznał szczerze Balsano, patrząc z ciekawością jak zareaguję na jego słowa.

Emilia jednak mimowolnie uniosła kącik ust do góry i bez słowa wpatrzyła się w bruneta, dając mu do zrozumienia, aby kontynuował.

-Dziewczyna ta bardzo mi się podoba lecz jestem pewien, że jeśli zdradziłbym jej swoje uczucia to by mnie wyśmiała a moi przyjaciele najprawdopodobnie uznaliby to za zdradę.

-Dlaczego za zdradę? - spytała zaintrygowana Emilia i usiadła wygodniej.

-Bo dziewczyna, która mi się podoba nie należy do naszej drużyny - wyznał chłopak a dziewczyna lekko westchnęła pod nosem.

-Dlaczego myślisz o tym, co pomyślą inni a nie o swoich uczuciach? - spytała, ruszając się niespokojnie na ławce.

-Zawsze tak miałem, myślałem o innych aniżeli o własnym szczęściu.

-To chyba pora, aby to zmienić, nie uważasz? - spytała i przybliżyła twarz do ust bruneta.

-Wiesz co? Masz rację, czas mysleć o sobie a nie przejmować się, co pomyślą inni - odparł po chwili chłopak.

-Jeśli to faktycznie Twoi przyjaciele to zrozumieją Twoją decyzję - rzuciła brunetka, kierując wzrok ku Balsano. -W końcu uczuć się nie wybiera...

Matteo uniósł twarz na dziewczynę siedzącą obok i posłał jej lekki uśmiech.

-Mam nadzieję, że nie będę tego żałował - szepnął i nachylił się w stronę brunetki, składając na jej ustach namiętny pocałunek, który ta szybko oddała i wkradła się do ust chłopaka, bawiąc się jego językiem.

Obaj zaczęli walczyć o dominacje nad drugą osobą, jednak co chwila dominator się zmieniał.

Po krótkiej chwili oderwali się od siebie i lekko dysząc, spoglądali sobie w oczy.

-W końcu się odważyłeś - weswtchnęła dziewczyna i wtuliła głowę w ciepłe ciało chłopaka, który delikatnie ją objął.

σηє ѕнσту - ѕσу ℓυηα || ραят 1 & ραят 2 ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz