Wybór: ZeneristaxLove
Moje życie od zawsze było skomplikowane, jednak odkąd dowiedziałem się o ciąży Ambar - zwątpiłem, że jeszcze kiedyś coś mnie zaskoczy.
Mam tylko dziewiętnaście lat i plany na życie, dlatego uciekłem, kiedy tylko nadarzyła się okazja.
Pamiętam tamten dzień jakby zdarzył się on wczoraj.
Spotykałem się z Ambar lecz nigdy nie brałem tego związku na poważnie.
Ambar zdawała sobie z tego sprawę lecz za wszelką cenę starała się zdobyć moje uznanie w każdej sprawie.
Tamtego kwietniowego dnia mieliśmy spotkać się, by świętować wygraną w jednym z ważniejszych konkursów wrotkarskich, jakim był Roda Fest.
Planowałem dobrą zabawę w najlepszym klubie w Buenos Aires a potem standardowo niezoobowiązujący seks, jednak już w pierwszych minutach jej przyjścia widziałem w jej oczach dziwny blask.
Kiedy wyznała mi, że jest w ciąży... poprostu zdębiałem i nie mówiąc nic zostawiłem ją w parku samą.
Widziałem, że jej oczy szkliły się od łez, jednak nie miałem zamiaru zostać ojcem.
Dostałem propozycję bycia ochroniarzem jednej z najbardziej popularnych gwiazd ostatnich lat - Lany Del Rey.
Praca dobrze płatna a w dodatku pełna korzyści - poznawałem same gwiazdy i mogłem rozwijać się pod ich okiem, jednak nie na tyle na ile bym tak naprawdę chciał.
Musiałem praktycznie cały wolny czas chodzić krok w krok za Laną i być na każde jej zawołanie.
Dla wielu bycie ochroniarzem jest proste lecz to naprawdę ciężkie zadanie.
Każdej nocy trzeba liczyć się z tym, że trzeba będzie wstać i zrobić obchód po całej rezydencji, zaglądając w każdy jego kąt.
W ciągu dnia trzeba mieć na oku osoby, które kręcą się w pobliżu miejsca pobytu Lany a jeśli coś wyda się niepokojące - trzeba reagować natychmiast.
Nie ważne, gdzie się jest i co się robi - gwiazda to gwiazda i nie można spuścić jej z oka.
A koncerty?
To dopiero jest interesujące, gdyż cały czas trzeba mieć oczy szeroko otwarte i obserwować każdego, kto wchodzi za scenę i w jakim celu.
Jednocześnie trzeba obserwować tłumy fanów, by żadnemu z nich nie przyszło do głowy nachodzić Lanę, kiedy sobie tego nie życzy.
Podczas tego koncertu niewiele się zmieniło, chodziłem i obserwowałem otoczenie, by zapewnić kobiecie jak największą bezpieczność.
Wszedłem do garderoby kobiety i z ulgą odetchnąłem, kiedy usłyszałem, że mogę zrobić sobie przerwę.
Ruszyłem zza kulis w kierunku baru i kupiłem jednego mocniejszego, chcąc nieco się rozluźnić.
Kiedy miałem zamiar wziąść kolejną kolejkę, poczułem szarpnięcie więc szybko odwróciłem się w tym kierunku a moim oczom ukazał się mężczyzna o poszarzałej twarzy.
-Niech pan mi pomoże! - zawołał błagalnie i ponownie szarpnął mnie za rękaw bluzy.
-O co chodzi? Mam przerwę a tam - wskazałem dłonią na grupę ochroniarzy zatrudnionych do pilnowania terenu - stoi więcej ludzi, którzy mają więcej czasu niż ja - odparłem lecz facet nie ruszył się nawet o krok.
CZYTASZ
σηє ѕнσту - ѕσу ℓυηα || ραят 1 & ραят 2 ✔
FanfictionOne shoty, co tu więcej pisać? 😉 Part 1: Data rozpoczęcia: 05.11.2018r. Data zakończenia: 12.12.2018r. Part 2: Data rozpoczęcia: 06.02.2019r. Data zakończenia: 17.04.2019r. Written by: ©Ziolkowska_elo 2018-2019