4 • L u t t e o • Wszystko od początku było ukartowane...

205 25 6
                                    

Wybór: OusuenO

Luna chodziła alejkami parku, nie wiedząc co ze sobą zrobić.

Od paru dni czuła się, jakby coś wyrwało z niej ochotę do dalszego fukcjonowania.

To tak, jakby świat zatrzymał się tamtego dnia, kiedy dowiedziała się o zdradzie jedynej osoby, na której naprawdę jej zależało.

Matteo był pierwszym i prawdopodobnie ostatnim chłopakiem, któremu oddała całe swoje serce łącznie z duszą, która aktualnie rozdarta była na tysiące kawałków.

Siedemnastolatka wiedziała, że w każdej miłości ktoś musi cierpieć ale nie zdawała sobie sprawy, że przyjdzie jej to odczuć aż tak boleśnie.

Od kiedy dowiedziała się, że chłopak jej marzeń ma inną - totalnie straciła swoją radość i jakąkolwiek chęć do dawnego życia.

Każdego dnia rano budziła się z myślą "dlaczego" i z taką samą zasypiała.

Po policzku zielonookiej popłynęła łza, której nie potrafiła powstrzymać mimo wielkiej chęci.

Emocję dawały o sobie znać wszędzie, gdzie tylko się znajdowała lecz często bywało tak, że nie potrafiła powstrzymać ich nawet w jego towarzystwie.

Wtedy rozklejała się na całego choć przed wszystkimi udawała, że daję sobie radę z tym z czym przyszło się jej zmierzyć.

Brunetka zrezygnowana schowała twarz w dłoniach i pociągnęła nosem, starając się opanować drżenie ust, co nie przychodziło jej z łatwością, kiedy poczuła czyjąś dłoń na swoim ramieniu.

Zdziwiona podniosła głowę do góry a jej wzrok skrzyżował się ze skruszonymi oczami bruneta, który nie opuszczał jej myśli oraz serca od dłuższego czasu.

Powód jej płaczu właśnie stał przed nią i zaciskał usta w cieńką linię, jednak nawet tym nie zdołał ukryć drżenia swoich warg.

Brunetka bez słowa odwróciła się z zamiarem odejścia, jednak poczuła jak jego ramiona oplatają jej talie i przyciskają z całej siły do swojego brzucha.

-Puść mnie - wyszeptała, połykając łzy, które teraz już leciały bez opamiętania po całej jej twarzy, mocząc jego palce oraz rękaw jego bluzy.

-Nie zostawię Cię a Ty musisz mnie wysłuchać - wyszeptał w jej włosy i pomimo jej wyrywania się, nie zwalniał uścisku, w jakim ją trzymał.

-Proszę Cię, nie mam ochoty w ogóle niczego słuchać - poprosiła raz jeszcze, drżąc na całym ciele.

-Jeśli nie dasz mi szansy na wyjaśnienie będę krzyczał ile trzeba, by zagłuszyć Twoje słowa - odparł, oddychając głośno w jej szyję.

-Znów chcesz mnie okłamać i sprawić, że będę cierpieć bardziej niż do tej pory?! - spytała z żalem w głosie, którego nie zamierzała okazywać, jednak uczucia jak widać zrobiły to bez jej pozwolenia.

-Chcę wyjaśnić kwestię, w której nie miałem zbyt wiele do powiedzenia - wyszeptał prosto do jej ucha, czując jak jej ciało zadrżało na ten gest. -Dasz mi choćby minutę? - spytał z nadzieją, która jakby echem odbijała się pomiędzy nimi.

-Nie rozumiesz, że straciłeś swoją szansę ostatnim razem, kiedy dowiedziałam się, że jestem zabawką a Ty jesteś z Ambar?! - krzyknęła i wyrwała się z jego objęć.

Nie, tym razem doprowadzę sprawę do końca, postanowił chłopak i wziął głęboki oddech w płuca.

-Nigdy z Nią nie byłem! - wyznał półgłosem a w oczach Luny zalśniły kolejne łzy.

σηє ѕнσту - ѕσу ℓυηα || ραят 1 & ραят 2 ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz