•15• Zapomnij o swojej zazdrości bo kocham tylko Ciebie...

258 36 3
                                    

Wybór: _xonex_

Od: Simon

Możemy się spotkać? Chciałbym o czymś porozmawiać bo dłużej już nie potrafię się z tym ukrywać. Jeśli się zgadzasz to będę czekać na Ciebie w parku koło Rollera o 15:00.

Kiedy Ambar przeczytała tę wiadomość, dochodziła godzina 14.

Dziewczyna była tak zajęta swoją pracą domową, że nie usłyszała dźwięku przychodzącej wiadomości.

Miała sobie za złe, że nie miała wtedy swojego telefonu obok siebie.

Czas jednak miała więc natychmiast ruszyła w stronę swojej garderoby, aby wybrać odpowiednie ubranie.

Coś czuła, że to spotkanie będzie wyjątkowe więc też chciała tak wyglądać.

Blondynka stanęła przed ciężkim wyborem, do wyboru miała trylion różnych kreacji a czasu coraz mniej.

Postanowiła jednak wybrać sukienkę, którą niedawno kupiła a do tego dopasowane baletki w kolorze pudrowego różu.

Dziewczyna wraz z ubraniami poszła do łazienki, gdzie szybko się ubrała i zabrała się za makijaż.

Postawiła na naturalne podkreślenie oczu oraz lekkie muśnięcie ust szminką.

Tak wystylizowana ruszyła na dół swojej rezydencji i szybko sprawdziła godzinę.

Była 14:45 więc miała coraz mniej czasu.

Bez zastanowienia ruszyła do drzwi i szybkim krokiem skierowała się w stronę umówionego miejsca.

Kiedy dochodziła do fontanny, ktoś od tyłu zakrył jej oczy swoimi rękoma.

Blodnynka uśmiechnęła się pod nosem i cicho zachichotała.

-Simon, nie zgrywaj się.

-To nie ja - odparł chłopak i odwrócił Smith w swoją stronę. -Jestem tylko wysłannikiem z przyszłości, który chcę powiedzieć Ci parę rzeczy.

-Przestań się wygłupiać - zaśmiała się dziewczyna i wtuliła się w Alvaréza, który objął lekko jej drobne ciało.

Trwali w tym uścisku przez krótką chwilę lecz po chwili rozdzwonił się telefon chłopaka, przez który oboję odsuneli się od siebie jak poparzeni.

-Kto to? - spytała Ambar, siadając na ławcę lecz chłopak udał, że nie słyszy pytania i oddalił się od dziewczyny, zaczynając rozmowę.

Ambar zdziwiona obserwowała dziwne zachowanie szatyna lecz bez słowa czekała na jego wyjaśnienia.

Kiedy jednak chłopak wrócił ani słowem nie odezwał się na temat tajemniczego telefonu.

-Ładny dziś dzień - rzucił tylko i posłał dziewczynie nieśmiały uśmiech.

Blondynka jednak obrzuciła go zirytowanym spojrzeniem i z wyczekiwaniem na odpowiedź, zaczęła tupać nogą.

-O co Ci chodzi? - spytał, przyglądając się z niepewnością dziewczynie, która przewróciła oczami.

-Z kim rozmawiałeś, że musiałeś odejść na bok? - spytała przez zaciśnięte zęby.

-To już nie mogę porozmawiać na osobności?

-Możesz tylko nie rozumiem dlaczego robisz z tego taki problem skoro ode mnie wymagasz zwierzania się ze wszystkiego - odparła, przybierając obojętną minę.

W środku jednak się gotowała ze złości.

Szczerość powinna iść w dwie strony a nie, że jedna spełnia każdą prośbę a druga to olewa.

-Przesadzasz, Ambar - mruknął pod nosem bo już wiedział, jaki obrót będzie miała owa rozmowa.

-Ostatnio było to samo. Też odszedłeś na bok, kiedy dzwoniła Emma - burknęła zdenerwowana dziewczyna, zaraz jednak wbiła wzrok w szatyna. -To ona dzwoniła tak?

-Nawet jeśli to co? Przyjaźnimy się - odparł chłopak.

-Ta, zawsze się przyjaźnicie a potem wychodzi nowy związek na cierpieniu innej osoby...

-Ambar, nie mów takich rzeczy - odparł Simon lecz poczuł, że to nic nie da.

Smith od dawna była zazdrosna o Emmę mimo tego, że w życiu nie połączyłoby ich nic więcej niż przyjaźń.

Simon miał za złe dziewczynie, że w chwilach złości potrafi osądzić go o zdradę z Emmą.

Blondynka podniosła się z ławki i nie żegnając się z szatynem, ruszyła z powrotem w stronę swojego domu.

Chłopak poszedł za Smith, nie chciał pozwolić na jej odejście.

Kiedy do niej dotarł, lekko złapał ją za biodra i obrócił w swoją stronę.

Dziewczyna spuściła głowę lecz Alvaréz ujął ją w ręce i uniósł na wysokość jego twarzy.

-Emma to moja przyjaciółka, rozumiesz? - spytał, patrząc jej głęboko w oczy. -Dla mnie liczy się tylko jedna dziewczyna, która nauczyła mnie patrzeć na innych nie przez pryzmat zachowania a tego co ma w środku. Nauczyła mnie kochać mocniej niż przypuszczałem. Czy wiesz o kim mówię?

Smith uśmiechnęła się pod nosem lecz uśmiech szybko poszerzył się na jej twarzy, mimo tego, że próbowała go ukryć.

Jednak uczuć nie da się ukryć, nawet jeśli są słabe.

Uczucia zawsze wychodzą na wierzch i chcą się okazać przed tą osobą, która skradła Nam serce.

-Nie wiem - zaśmiała się Ambar, patrząc w brązowe oczy szatyna.

-A mówię o takiej Ambar Smith, kojarzysz może? - spytał Simon, zaśmiewając się wraz z imienniczką.

-A tak, znam ją. Super dziewczyna - odparła dziewczyna i założyła ręce za szyję chłopaka. -I tak się składa, że jest po uszy zakochana w pewnym szatynie o pięknych, brązowych oczach.

Simon objął dziewczynę w talii i posłał jej szeroki uśmiech.

-Czyżby w tym sławnym Simonie Alvarézie z Roller Bandu?

-Nie - rzuciła lekko Smith, na co chłopak spojrzał na nią oburzony.

-Jak to nie? - spytał i zaczął łaskotać Smith, która wywijała się i starała się wymknąć z jego objęć.

Chłopak jednak był zwinniejszy niż dziewczyna i jednym ruchem przysunął blondynkę w swoją stronę, spoglądając jej głęboko w oczy.

Stali tak jeszcze przez chwilę, obserwując się wzajemnie, szybko jednak Smith zmniejszyła pomiędzy nimi odległość ostatecznie całując chłopaka czule w usta.

Alvaréz szybko oddałam pocałunek jego ukochanej i oboję zatracili się w walcę o dominację.

Kiedy odsuneli się od siebie, łapiąc powietrze, chłopak oparł swoją głowę o czoło dziewczyny i szepnął cichym głosem:

-Zapomnij o swojej zazdrości bo kocham tylko Ciebie...

-A ja Ciebie, Simon - wyznała blondynka i wtuliła się w ciało imiennika.

σηє ѕнσту - ѕσу ℓυηα || ραят 1 & ραят 2 ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz