rozdział 4

419 27 0
                                    

W mediach tego rozdziału znajduje się link do krótkiego filmiku przedstawiającego Lyn. Każdy rozdział będzie zawierał filmik o innym bohaterze. Miłego czytania :)

-Rana jest całkiem głęboka, niestety, ale trzeba ją zszyć. – pani Wu odłożyła do miski z brudnymi wacikami kawałek bawełny, którym oczyszczała rozcięte czoło dziewczyny.

-Nie może się obejść bez wyjazdu do szpitala? – spytała Nel, patrząc z nadzieją w czarne oczy mamy jej najlepszej przyjaciółki.

-Masz szczęście, Chanel, bo mam możliwość założenia ci szwów bez wyjazdu do szpitala. – Pani Wu pracowała w pobliskim szpitalu jako chirurg, ale Nel nie spodziewała się, że może mieć w domu szwy.

W czasie, kiedy mama Lyn gmerała po szafkach w kuchni w poszukiwaniu potrzebnego jej sprzętu, Lyn usiadła na fotelu obok swojej przyjaciółki.

-Zadzwoniłam do Briana i powiedziałam mu, że jesteś u mnie i żeby cię nie wydał. A teraz opowiadaj, co się stało. – Grey zaczęła opowiadać, co zaszło między mną a ojczymem, pomijając fragment o Ashtonie odwożącym ją do domu.

-Nie ruszaj się teraz. – pani Lyn usiadła z powrotem na kanapie obok Nel i zaczęła zakładać szwy. Dziewczyna krzywiła się z każdym ukłuciem.

-Powinnaś zgłosić go na policję. – powiedziała Lyn, patrząc w ekran telefonu. – Masz dowód na to, że jest brutalny i nie powinien mieć do czynienia z dziećmi. Twoja mama jest w ciąży, co jeśli też będzie znęcał się nad tym dzieckiem? – to prawda. Pani Blackwood i Austin spodziewali się dziecka, ale Nel wątpiła, żeby ojczym znęcał się nad swoim dzieckiem.

-Zgadzam się z Lyn. – pani Wu zabrała głos po raz pierwszy, odkąd Chanel wpadła do jej domu. – Austin nie może się tak zachowywać, to jest karane. Zranił cię, więc masz teraz powód, żeby go zgłaszać. Gotowe. – pani Wu odłożyła cążki, czy cokolwiek to było,  na stół i poszła do kuchni z miską wypełnioną zakrwawionymi wacikami.

-Głowa mi pęka, nie chcę na razie myśleć o tym idiocie. – Nel oparła się o tył kanapy, zamykając oczy.

-Nie dziwię ci się. – odparła Lyn. – A tak na marginesie, Austin wie już, że uciekłaś z domu.

-Skąd wiesz? – dziewczyna usiadła prosto, wpatrując się w przyjaciółkę.

-Dzwonił kilka razy do ciebie i wysłał z milion wiadomości, gdzie jesteś. – Lyn zerwała się z fotela, kiedy rozległo się łomotanie do drzwi.

-Chanel, leć na górę, ale nie zapalaj świateł. Lyn, zostajesz i udajesz, że nie wiesz nic o Nel. – pani Lyn wystartowała w kierunku drzwi, a Nel pognała w górę schodów.

Wpadła do pokoju przyjaciółki, ale nie zamknęła drzwi. Przykucnęła przy drzwiach i przyglądała się wejściu do domu. W drzwiach stał Austin. Chanel nie była jakoś szczególnie zaskoczona tym, że ojczym nie wyglądał na bardzo przejętego jej zniknięciem.

-Przepraszam, że niepokoję Cho, ale Chanel uciekła z domu i nie odbiera telefonu.

-Tu jej nie ma. Nie wiem, gdzie może być. – pani Wu miała bardzo przekonujący ton głosu, więc Grey modliła się, żeby Blackwood nie poznał, że blefuje.

-Jakbyście miały jakieś informacje o niej, to dajcie mi znać. – powiedział i wycofał się do samochodu. Pani Wu zamknęła drzwi i weszła razem z Lyn na górę do pokoju córki.

-Nie wyglądał na bardzo przejętego twoim zniknięciem. – powiedziała, zapalając światło w pokoju i siadając na krześle przy biurku.

-Nie przejmuje się, bo liczy na to, że nie wrócę do domu. – odpowiedziała Nel. – Dziękuję pani za krycie mnie przed nim.

sydney | ashton irwinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz