Nie wiem co jest ze mną nie tak.. Przecież ja wcale nie chcę, żeby Michał tu przyszedł. Zwariowałam! Czasu nie cofnę.. Już trudno. Jakoś muszę to przeżyć. Stwierdziłam, że pójdę do lustra się przejrzeć. Poprawiłam makijaż i z dresów, które bardzo często nosiłam, przebrałam się w taką stylizację:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
W sumie sama nie rozumiem, po co tak się stroję. Przecież tylko Michał przychodzi. Serio co się ze mną dzieje. Muszę się na prawdę opanować. Gdy usłyszałam dzwonek poleciałam z prędkością światła otworzyć te drzwi. Zanim otworzyłam poprawiłam fryzurę. - Hej Michał - lekko się uśmiechnęłam - Hejka. Wow ślicznie wyglądasz. Skąd ta zmiana? - A tak jakoś bez powodu. - nie mogłam przestać się szczerzyć - Ej dobra. Koniec żartów. Co się stało? - zaśmiał się - Boże Misz! Jak mówię, że nic to nic! Nie rozumiesz?! Jezu zawsze możesz wywalać z tego mieszkania - trochę się uniosłam, jak to ja - Ej no luz. Dobra. Niech Ci będzie, ale i tak Ci nie wierzę - Wypad mi z tego mieszkania! - zaczęłam go pchać w stronę drzwi - I tak nie wyjdę - zaśmiał się i chwycił lekko moją dłoń - Potrzebujesz mnie Daria - patrzył w moje oczy - Ja nikogo nie potrzebuję. Ludzie są dziwni. - spojrzałam na niego wrogo - Słuchaj każdy kogoś potrzebuje. Okej. Wiem, że ze mną będzie Ci łatwiej. Poza tym sama z siebie do mnie napisałaś, a to już na prawdę dużo - zaśmiał się Spuściłam wzrok. - Dobra, chodź do mojego pokoju. Nagle moja matka wpadła i zaczęła krzyczeć. - Kim jest ten facet?! - spojrzała z wściekłością na Michała - To Michał mój.. - i w tym momencie nie wiedziałam jak mam go nazwać - Przyjaciel - powiedział i się uśmiechnął - Jezu Daria nie możesz sobie znaleźć kogoś w swoim wieku?! - Mamo, Michał jest tylko o 3 lata starszy. Możesz nie robić dramy o byle co?! - zirytowałam się - Daria masz mi natychmiast pójść do swojego pokoju! A Ty Michał wyjdź z tego mieszkania, ale już ! - darła się jak nigdy wcześniej Misz wyszedł, ja poszłam do pokoju. Wysłałam mu sms'a: JA: Misz, wejdź przez okno. MICHAŁ💜: Ok już lecę 😂 Tak jak powiedział, tak zrobił. Znaczy no nie przyleciał wiadomo. Tiaa nieważne. - Tylko nic sobie nie zrób dobra? - powiedziałam do niego - A co Ty się tak nagle o mnie martwisz hmm? - spytał, upadając na kolana, gdy wchodził przez te okno - Jezuuu Michał wszystko dobrze? - zapytałam zmartwiona - Tak spokojnie - uśmiechnął się i spojrzał na mnie zdziwiony Wyciągnęłam do niego rękę, żeby pomóc mu wstać. - Słuchaj Daria, ja nie wiem, ale albo mi się wydaje albo serio się zmieniłaś. - Wydaje Ci się - nie patrzyłam na niego - Dobra Misz, w sumie to nie wiem po co przyszedłeś. - No oczywiście, nie dziwi mnie to - zaśmiał się Rozmawiałam tak z Michałem bardzo długo, nawet nie zauważyłam, kiedy na zegarze wybiła 22:00. Usłyszałam kroki mojej matki. Przestraszyłam się jak nigdy. - Michał właź pod kołdrę! Jak ona Cię zobaczy to będzie kolejna drama! Położyłam poduszki, żeby nie było widać, że Misz tam jest. Moja rodzicielka weszła. - Jezu czego chcesz mamo?! - powiedziałam z ogromną niechęcią w głosie - Jak Ty się do mnie odzywasz!! Masz mnie natychmiast przeprosić inaczej stracisz kieszonkowe! Ehh jak zwykle.. - No dobra przepraszam - moje spojrzenie wyrażało wrogość - Czemu nie przyszłaś do tej pory na kolację?! - zmarszczyła brwi - Nie byłam głodna. Kobieto pomyśl zanim zadasz jakieś pytanie jezuu - przewróciłam oczami - Koniec! Zabieram Ci kieszonkowe! - Nie mamo nie! Przepraszam.. - Ostatni raz tak się do mnie odzywasz! Rozumiesz?! - Tak.. Wyszła oburzona.. W sumie sama jest sobie winna. Chciała córkę to ma.. Czasami aż tęsknię za ojcem.. Szkoda, że już nigdy go nie zobaczę. Pojedyncza łza wypłynęła z mojego oka.. Michał wyszedł spod kołdry. Gdy zobaczył, że płaczę od razu mnie przytulił.. Nie chciałam już robić o to afery. - Co się stało skarbie? - patrzył na mnie tak bardzo smutnym, ale i troskliwym wzrokiem - Skarbie?! No chyba nie! W dupie Ci się coś poprzewracało!!!