10-Kocham cię.

30K 722 140
                                    

Nathan zaczął zjeżdżać na moją szyję, a ja wygięłam się w łuk, bo byłam cholernie napalona...

...mój oddech stawał się coraz cięższy, miałam coraz większą ochotę na niego. Wiedziałam, że potem będę tego żałowała, jednak teraz nie chciałam o tym myśleć. Pomartwię się później. Nathan przyssał się do mojego obojczyka. Było mi tak cholernie dobrze. Ciągle wyginałam się w łuk, bo chciałam więcej, chciałam więcej Nathana. Jego pocałunki stawały się coraz przyjemniejsze, ja pragnęłam coraz więcej, a Nathan nie zaprzestawał swoich pieszczot. Poczułam, że zsuwa się coraz niżej. Natrafił na moje piersi i zaczął je masować. Ja czułam tylko przyjemność i chęć przejścia do sedna. Najpierw masował i gładził rękoma piersi, przy czym swoimi ustami powrócił do moich. Potem zaczął szczypać mi sutki, przez co pojękiwałam cicho. Nie, żeby coś, ale w mieszkaniu byli też jego rodzice. Kiedy znudziło mu się szczypanie mnie, zassał jedną z piersi. Było mi tak cholernie przyjemnie. Oddaje mu się w całości, a co najlepsze, jest mi z tym dobrze. Kiedy błądziłam myślami, o tym, co byłoby, gdybyśmy byli prawdziwą parą, Nathan zaczął pocałunkami zjeżdżać na brzuch, coraz niżej. Ja nie mogłam się powstrzymać, więc ponownie wygięłam się w łuk, chcąc być jeszcze bliżej Nathana, najlepiej jakby on już był we mnie.

Mężczyzna nie zaprzestawał swoich czynności i cały czas całował mnie po brzuchu, co jakiś czas schodząc niżej, a po krótkiej chwili dotarł do moich majtek. Chciałam tego jak cholery. Czy się obawiałam? Jasne, że tak. Myślałam o tym, jaka będzie jutro nasz relacja. Jednak porzuciłam w cholerę wszystkie myśli, gdy poczułam, że Nathan zsuwa ze mnie bieliznę. Chwilę później leżałam przez nim cała naga, obnażona. Widziałam, jak jego oczy zabłysnęły, gdy zobaczył to, co chciał. Tylko, dlaczego on nadal ma na sobie swoje bokserki? Nie mogłam się powstrzymać, więc sięgnęłam do gumki jego bokserek i jednym zwinnym ruchem mu je zdjęłam. To, co ujrzałam chwilę potem, przerosło moje oczekiwania. O moje udo obijał się wielki i metalowy jak pręt przyjaciel Nathana. Był już gotowy. Stał na baczność jak żołnierz. Sam jego właściciel chciał się jednak najpierw pobawić i jedyne, co poczułam na swojej cipce, to jego ciepły język, którym zaczął przemierzać całą długość mojej przyjaciółki. Zaraz potem poczułam, jak wsuwa jeden palec w moją dziurkę. Nie mogłam się powstrzymać i jęknęłam, jednak on od razu powstrzymał mnie pocałunkiem. Potem szepnął:

- Chyba, nie chcesz, żeby moi rodzicie, dowiedzieli się, co tutaj robimy, prawda?- po czym pociągnął za moją wargę i nieustannie wkładał palec w moją cipkę. Przy okazji bawił się i drażnił moją łechtaczkę. Ja już czułam, że zaraz nie wytrzymam, jednak upragnione spełnienie nie doszło. Otworzyłam oczy i ujrzałam, jak Nathan wyciąga prezerwatywę. Złapałam go za rękę i powiedziałam:

- Nie musisz, biorę tabletki. - spojrzał na mnie z uśmiechem.

- To dobrze. - W mgnieniu oka rzucił prezerwatywę w kąt i znalazł się między moimi nogami. Pocałował mnie, a ja poczułam, jak jego główka wchodzi we mnie. Chciałam jęknąć, ale gdy tylko spróbowałam to zrobić, moje usta zetknęły się z ustami Nathana. Uciszał mnie, jak tylko mógł.

Bez przerwy też wchodził we mnie i wychodził. Czułam, że z każdym jego pchnięciem jestem bliżej spełnienia.

Po kilku minutach już nie wytrzymywałam. Wiedziałam, że niedługo dojdę. Byłam cholernie podniecona, nie było to możliwe, abym wytrzymała dłużej.

- Nathan...- jęknęłam cicho, a on chyba zrozumiał, o co mi chodzi.

- Lena, dojdź dla mnie. Proszę.- jego błaganie tak mnie, zmotywowało, że w mgnieniu oka doszłam, jęcząc jego imię. Chwilę później doszedł również i Nathan, po czym opadł na mnie.

Leżeliśmy tak i normowaliśmy nierówne oddechy, po naszym seksie. Kilka minut później Nathan wstał i podszedł do szafy. Wyjął z niej moją bieliznę i podszedł z powrotem do łóżka. Podniósł mnie tak, że teraz siedziałam i zaczął zakładać mi stanik. Wybrał czerwony, więc stwierdziłam, że chyba mu się spodobał. Następnie ponownie mnie położył i założył mi do kompletu majtki. Sam zaś zniknął mi z pola widzenia i kiedy wychodził z garderoby, zauważyłam, że miał na sobie bokserki, a w ręce trzymał jakąś koszulkę. Ponownie się do mnie zbliżył i posadził na krawędzi łóżka, aby nałożyć na mnie koszulkę. Uśmiechnął się do mnie, co odwzajemniłam. Chwilę później leżeliśmy do siebie przytuleni w łóżku. Ja myślałam o tym, jakie będą jutro nasze relacje, a on... no cóż, tego nie wiem. Wiem jednak to, że to był najlepszy wieczór mego życia. Chcę, żeby było takich więcej, jednak wiem, że to nie jest możliwe. To był tylko i wyłącznie przelotny seks, a ja muszę się z tym pogodzić, co będzie cholernie trudne.

Z takimi myślami wtuliłam się w ciepłe i przyjemne ciało Nathana i odpłynęłam do krainy Morfeusza.

***

POV. NATHAN

To była jedna z najlepszych chwil w moim życiu. Nigdy nie czułem podczas seksu czegoś takiego. Czegoś... tak innego, tak emocjonalnego. Wiem, że dla Leny to tylko jednorazowa przygoda, jednak było warto. Chciałbym, żeby po tych 6 miesiącach naszego układu została ze mną już na zawsze, jednak z drugiej strony jestem pewien, że skończy się tylko na tym układzie. Nie wypuściłbym jej z rąk, gdyby zdecydowała się zostać. Żyłaby jak księżniczka, moja księżniczka. Ona jest taka śliczna. Nie chcę jej tracić. Wiem, że gdy nasz układ się zakończy, będzie mi ciężko.

Poczułem, że dziewczyna przytula się do mnie jeszcze bardziej, co spowodowało na mojej twarzy uśmiech. Chwilę później jej oddech był unormowany, co oznaczało, że zasnęła. Uśmiechnąłem się ponownie, gdy objęła mnie w pasie i coś wymruczała. Usłyszałem coś w stylu: „Jesteś taki przystojny i pociągający", ale nie jestem pewien, czy to powiedziała. Zaśmiałem się jednak cicho. Kiedy już prawie zasypiałem, pocałowałem ją w czoło i powiedziałem:

- Jeszcze nigdy nie spotkałem tak cudowniej dziewczyny, jak ty. Kocham cię.

Nie wiem, co się ze mną dzieje, ta dziewczyna zwróciła mi tak w głowie, że teraz godzinami potrafię o niej myśleć i o tym, co robi. Jest cudowna i chyba serio się zakochałem, ale wiem, że ona mnie nie kocha. Jest tutaj dlatego, żeby pomóc swojej mamie.
A jestem po to, aby dać jej zarobić pieniądze.

Kiedy zobaczyłem ją wtedy w gabinecie, myślałem, że śnię. Spodziewałem się znowu jakiejś napalonej na mnie laski, a spotkałem ją. Cudowną, bystrą, piękną, mądrą Lenę White. Chyba nie muszę wymieniać dalej. Ona jest czymś, czego było mi potrzeba i nie wiem, jak sobie poradzę, kiedy jej już nie będzie. Muszę zrobić coś, żeby ze mną została na zawsze. Jeszcze nie wiem co, ale muszę... Chociaż mam już pewien pomysł. Musi się udać. Nie mam wyboru. Zrobię to. Dla niej. Dla mojej księżniczki. Dla mojej małej Leny. Czy mam coś do stracenia? Raczej nie.

Myśląc o moim planie, pogrążyłem się w głębokim śnie.

Narzeczona na chwilęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz