•007•

1K 71 11
                                    

JiSoo otarła łzy i zacisnęła dłonie w pięści.
-Nie będą mi wpychać w usta słowa których nie mówię. -powiedziała do swojego odbicia i opuściła ubikację.
Czyżby Yoongi dodał jej pewności siebie?

W domu JiSoo znów była nieobecna.
-Jak tam w szkole? -zapytała się matka nakładając jej obiad. Widziałam po JiSoo że nie ma ochoty jeść. Wystawiłam dłoń w jej stronę.
-Czekaj zostaw. -Yoongi chciał mnie zatrzymać ale nie mogłam dłużej patrzeć jak dusi w sobie emocje.
-Powiedz wszystko mamie. -szepnęłam do ucha dziewczyny i ta zaczęła rozmawiać ze swoją rodzicielką.
-Po co ją do tego zmusiłaś? -Yoongi znów się wściekał. -Ona ma sama radzić sobie ze swoimi problemami.
-Ale po to ma rodziców, żeby z nimi rozmawiać o swoich problemach! Są starsi i zawsze mogą jakoś zaradzić. -chłopak ze złością zniknął z pola widzenia. Zajęłam wolne miejsce przy stole i słuchałam co JiSoo ma do powiedzenia swojej mamie.
Widziałam jak JiSoo przeżywa to co opowiada. Była zła, smutna i zdziwiona jednocześnie. Jej rodzicielka uważnie słuchała co dziecko ma do powiedzenia. Kiedy JiSoo skończyła mówić do głosu przystąpiła jej mama.
-A przestań! Będziesz się przejmowała tą lafiryndą. Nie powinnaś była jej popychać, ale trudno. Już się stało. -nie była pocieszona. -Następnym razem zapytaj się od kogo usłyszała takie kłamstwa i spróbuj załatwić to jakoś łagodnie.
-Jak miałam być spokojna skoro Yoona mnie ośmieszała przy swoich koleżankach i nie docierało do niej to co mówię?!
-JiSoo nie tym tonem. Uspokój się. Pewnie już wszyscy zapomnieli o tej sytuacji. -JiSoo wstała od stołu wyraźnie niepocieszona po rozmowie z matką, jednak by utrzymać pozory, przewróciła oczami dopiero gdy matka jej nie widziała.
JiSoo poszła do swojego pokoju, a ja zostałam obserwując jej mamę. Widziałam, że była zamyślona i jednocześnie zmęczona. Ta kobieta dużo pracuje, studiowała kiedy JiSoo poszła do szkoły przez co dziewczyna nie miała zbyt dużego kontaktu z mamą przez kilka lat.
Do kuchni przyszedł ojciec JiSoo.
-Co się dzieje? -zapytał głaszcząc żonę po plecach.
-JiSoo miała znowu problem z tą Yooną ze swojej klasy.
-Weź przestań. Ta dziewucha jest taka sama jak jej rodzice. Nie trawię tej rodziny. -burknął.
-Wyglądała na złą. -pani mama wyraźnie była zmartwiona, co wyczuł też jej mąż.
-Będzie dobrze. To twarda dziewczyna i nie da sobie w kasze dmuchać. -ucałował żonę w czoło i wrócił do salonu.
Czyżbym faktycznie coś pominęła? Może to przez to że nie potrafię czytać w myślach JiSoo, nie wiem co ona czuje względem innych..
Wróciłam do pokoju mojej podopiecznej. Leżała na łóżku czytając coś w telefonie.
Nie dało się nie zauważyć także tego pasożyta w rogu pomieszczenia...

 Nie dało się nie zauważyć także tego pasożyta w rogu pomieszczenia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Przepraszam a co ty tam robisz? -zapytałam.
-Obserwuję. -uśmiechnął się lekko, a ja opadłam bezwładnie na krzesło. -Czyżby rozmowa z rodzicami nic nie dała? -wyczułam triumf w jego głosie, co denerwowało mnie jeszcze bardziej.
-Nie. -warknęłam. Chłopak był zadowolony, że miał rację.
-Mówiłem. Młoda ma swoje problemy i sama musi je rozwiązać.
-Powiedz mi o tych problemach.
-Co? -usiadłam przed demonem i złapałam jego ręce.
-Powiedz mi o czym ona myśli.
-Oszalałaś?
-Nie. Chcę tylko wiedzieć co czuje. -demon zrobił się jeszcze bladszy niż był zazwyczaj.
-Nie chcesz znać tego uczucia. -mruknął pod nosem uciekając wzrokiem gdzieś w przestrzeń.
-To jak mam ją chronić skoro nie wiem co czuje?
-Nie uchronisz jej przed wszystkim. -powiedział to monotonnie. Przeraził mnie ten ton głosu. Zaczęłam chodzić po pokoju aż wpadłam na pewien pomysł.
Usiadłam na plecach dziewczyny.
-Przepraszam, a co ty znowu robisz? -chłopak był w gotowości żeby mnie z tych pleców zrzucić.
-Cicho bądź. -rzuciłam w jego stronę i dotknęłam skroń JiSoo. Trzymałam tak dłuższą chwilę aż dziewczyna zaczęła się wiercić.
Wstała i podeszła do biurka. Yoongi również podniósł się z kąta w pokoju i zbliżył się do nas.
JiSoo wyjęła notes i zaczęła w nim pisać. Stanęłam nad dziewczyną i wtuliłam się w nią by dodać jej otuchy.
-Co to jest? -zapytał Yoongi.
-To jej pamiętnik.
-I po co to? -wyraźnie skanował ową rzecz.
-Skoro nie mogę czytać jej myśli z głowy to przeczytam z kartki. -przytuliłam swój policzek do polika JiSoo i uważnie czytałam co pisze.

„... Yoona jak zwykle musiała mi dzisiaj dokuczać...
... mam tego dosyć...
...nikt mnie nie akceptuje...
...dlaczego jestem inna?...
...

Pisała tam o wydarzeniach, których byłam świadkiem. To jak dziewczyny ją przedrzeźniały czy o chłopakach którzy mówili o niej między sobą.. myślałam że podobała im się dlatego nie przejęłam się tym zbytnio.. napisała również o tym jak pożyczała koledze z klasy długopis.. nawet wtedy nie była pewna czy dobrze robi dając mu go. Dopiero w pamiętniku ukazała, jak bardzo wątpi w swoją osobę i jak wrażliwa jest na zdanie innych.

-I co? -zapytał Yoongi oparty o blat biurka.

Po policzku JiSoo spłynęła łza wprost na kartkę notatnika. Moja również.
-Dlaczego ja tego nie zauważyłam...-zapytałam siebie pod nosem.
-Bo jesteś idiotką jeśli myślałaś że ludzkie życie jest takie cukierkowe. -Yoongi miał skrzyżowane ręce na klatce piersiowej, a twarz poważną niczym na pogrzebie.

Witam!!
Przepraszam, że tak późno ale jest!
Jutro najprawdopodobniej pojawi się nowa część „Być z nim"
Nie powiem w której części 😏😌
Więc proszę śledzić
❤️⭐️💬

Demon(y) życia // SugaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz