•022•

874 56 6
                                    

Wróciliśmy do pokoju, w którym smacznie spała nasza podopieczna.
-Wygląda tak uroczo kiedy śpi. -oznajmiłam schylając się do jej twarzyczki. Pogłaskałam jej miękkie włosy i po chwili poczułam na biodrach dotyk.

-Nie tylko ona tak wygląda. -Yoongi powiedział to bez emocji, a jego dłoń niebezpiecznie przejechała po moich pośladkach. Wyprostowałam się jak struna.

-Yoongi??

-No co? -uśmiechnął się i uniósł dłonie -Rączki mam tutaj. -wystawiłam mu język i zajęłam miejsce na łóżku obok Jisoo.

***

-Jisoo już idzie do szkoły. -oznajmiłam pilnując by podopieczna zabrała wszystko co potrzebne.

-No i? -zapytał Yoongi, który nie wykazywał jakiejkolwiek chęci powrotu do tego miejsca.

-Nic.. Myślałam, że idziesz.

-Nie chce mi się. -wzruszyłam ramionami i wraz z Jisoo opuściłam dom.

Dziewczyna szła w totalnej ciszy ze zwieszoną miną. Nie miałam pojęcia jak mogę ją pocieszyć. Nachyliłam się nad jej uchem.

-Pomyśl, że jak skończysz zajęcia to wrócisz do domu, gdzie nikt ci nie dokucza. -widziałam małe zainteresowanie w oczach Jisoo, jednak te iskierki w jej tęczówkach szybko zniknęły. -Może dzisiaj nie będzie aż tak zły dzień.

Jisoo przez połowę dnia siedziała zupełnie sama. Głowiłam się, w jaki sposób mogę jej pomóc jednak to było nie lada zadanie.

-Wiem! Idź do tej koleżanki, która mieszka niedaleko ciebie! Jest w równoległej klasie i wydaje się, że cię lubi. -moja podopieczna od razy zerwała się na równe nogi i zabierając torbę ruszyła wzdłuż korytarza.

-Hej Minso. -podopieczna usiadła przy koleżance i jej znajomych.

-Hej, coś ostatnio często cię mijam. -stwierdziła Minso.

-Co mam zrobić jak mam tak głupią klasę. -Jisoo wzruszyła ramionami. -Sama wiesz, z kim jestem w klasie. Same bambusy.

-Jisoo nie chcę się czepiać, ale nie masz innych znajomych, że musiałaś przyjść właśnie tutaj?

-S..Słucham? -Jisoo zapytała szeptem bo nie potrafiła w spokoju zapytać.

-Poważnie mówię. Nie masz innych znajomych? Wybacz ale jestem teraz zajęta. -dziewczyna skwitowała Jisoo wzrokiem, a jej znajomi zaczęli się śmiać i odeszli w inną część korytarza. Ból jaki odczuwałam w klatce piersiowej musiał się równać z tym, który przeżywa teraz Jisoo, bo obie złapałyśmy się na serce.

-Jisoo nie smuć się. -chciałam złapać ją za ramię, ale dziewczyna próbując ukryć płacz zaczęła biec na część szkoły, w której znajduje się hala sportowa.

Po godzinie spędzonej w szatni zaczęły się schodzić osoby z jej klasy. No tak.. Lekcja wf.

Jisoo bez słów zaczęła się przebierać.

-No proszę, a na angielski to już się nie raczyło przyjść. -zaczęła jedna z dziewczyn z jej klasy. Pochyliłam się nad podopieczną.

-Jisoo nie zwracaj na nią uwagi. Szybko zmień strój i wyjdź z szatni.

-Pewnie gździła się po kątach z chłopakami. -dodała dziewczyna, a reszta zaczęła się śmiać. Ruszyłam wściekła na tą głupią dziewczynę mając nadzieję, że uda mi się dostać do jej demonów, ale wtedy zostałam wyprzedzona przez Jisoo.

-Nie jestem tobą szmato. -warknęła w stronę koleżanki z klasy/

-Odszczekaj to suko dobrze ci radzę! -dziewczyna zaczęła krzyczeć na całe pomieszczenie, tak że teraz wszyscy byli zainteresowani tą sprawą. Stanęłam pomiędzy dziewczynami.

-Jisoo lepiej nie zaczynaj kłótni, bo jej nie wygrasz. Jesteś sama. -radziłam jej najlepiej z całego serca. Chciałam tylko, żeby ona nie miała problemów..


Witam!Pardąsik że taki trochę krótszy rozdział, ale obawiam się, że zbliżamy się do końca..Mam na myśli, że jeszcze z jakieś 3 lub 4 rozdziały do skończenia tego opowiadania.Ale nie panikujcie!Na moim profilu znajdziecie jeszcze opowiadanie o wampirach i innych stworkach(druga Hekate/BTS) bardzo polecam hah

Do następnego ;)

Demon(y) życia // SugaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz