Nie wiedziałam dlaczego uśmiech JiSoo nie pojawił się po nocy. Pilnowałam ją całą noc i nic złego jej się nie śniło.
Dziewczyna jak co rano, wyszykowała się do szkoły i czekała grzebiąc w telefonie. Widziałam, że jest smutna. Nie wiedziałam jak jej pomóc. Pokusiłam się na użycie energii na tyle żeby poruszyć przedmiotami i „przypadkiem" zrzuciłam z komody jej zdjęcie jak była mała wraz z rodzicami na placu zabaw. Bardzo lubię to wspomnienie. Była wtedy taka szczęśliwa.Dziewczyna wstała od biurka i podeszła by podnieść ramkę ze zdjęciem. Tak jak myślałam, zaczęła się mu przyglądać. Widziałam jak kącik jej ust pnie się w górę, jednak szybko opadł i JiSoo odstawiła ramkę z powrotem.
Nie znałam powodu jej zachowania więc poszłam za nią do szkoły.
JiSoo szła słuchając muzyki na słuchawkach. Przed każdym przejściem dla pieszych wyciągałam jej słuchawkę z ucha żeby się rozejrzała czy nic nie jedzie. Ona jest taka nieostrożna..W szkole JiSoo nie rozmawiała ze swoimi kolegami i koleżankami.. a jak ktoś już podszedł to wymienił może z dwa zdania..
co się takiego wczoraj stało?Ostatnia lekcja to język koreański. Nie musiałam się martwić, bo JiSoo była świetna z pisania. Mieli właśnie napisać jakieś streszczenie książki którą czytałyśmy przed snem JiSoo. Pamiętam wszystko. Zaczęłam chodzić po klasie ciekawa innych osób. Było tu wielu chłopców jak i dziewczyn.
Wychyliłam się przez okno i wtedy zobaczyłam go..Moje oczy zaszkliły się, a dziwne uczucie w piersi wróciło. To nie był człowiek. Był pozbawiony butów i szalika. Jesienią jest już zimno o tej porze, a on stał i patrzył na mnie.
Kiedy nasze spojrzenia skrzyżowały się ze sobą przeszła mnie fala zimnego potu, a chłopak się odwrócił i po chwili zniknął.Po zajęciach wracałam za JiSoo do domu uważnie rozglądając się czy nie czycha się tutaj gdzieś ta dziwna postać. Nigdy kogoś takiego nie widziałam, a skoro dane było mi go zobaczyć to znak, że ma coś wspólnego z JiSoo.
Normalnie kiedy jakiś demon nie jest przywiązany do osoby którą się zajmujemy to inny demon go nie widzi.W domu była dokładnie ta sama sytuacja co wczorajszego dnia. JiSoo drugi dzień nic nie zjadła.
Siedziała nad książkami i zamiast odrabiać lekcje robiła wszystko inne dookoła. Nigdy tak nie robiła. Siedziałam nad jej plecami i starałam się zwrócić jej uwagę na zeszyt z zadaniem jednak dziewczyna nie mogła się skupić.
Znów to uczucie. Chłód.
Odwróciłam się i zobaczyłam go.
Siedział na szafce nocnej i patrzył. Obserwował raz mnie, raz moje dziecko. Był cały biały, a jego oczy wyraźnie zarysowane ciemnymi barwami. Śnieżnobiała cera sugerowała że jest podobnego pochodzenia co ja.. dlaczego w takim razie czuję niepokój?
-Kim jesteś? -zapytałam próbując być przy tym stanowcza i odważna. On jednak nie odpowiadał, tylko patrzył i lekko się uśmiechał.
Ukucie w klatce piersiowej? Nigdy tego nie czułam..popatrzyłam spanikowana na JiSoo. Z jej oka poleciała jedna pojedyncza łza.
-Co ty wyrabiasz?? -znów zwróciłam się do dziwnego przybysza. -Zostaw ją! To boli! -zasłoniłam JiSoo swoim ciałem, a chłopak przechylił głowę w prawo. -Zostaw ją. -mój głos drżał. Bałam się, bo nigdy nie miałam z nikim innym do czynienia. Byłam tylko ja i JiSoo. Chłopak wstał i zbliżył się do mnie. Był nieco wyższy przez co musiałam skierować wzrok w górę by na niego patrzeć. Miał czarne oczy.. puste.
-Jesteś demonem. -po raz pierwszy się odezwał. Mial głos jak każdy inny. Cieszyłam się, że nie jest jakimś złym potężnym demonem bo one mają zdeformowany głos dlatego się nie odzywają.
-Tak, jestem demonem. A ty kim jesteś?
-Skoro młoda nas nie słyszy to pewnie tym samym co ty.
-Nie jesteś jak ja. -nie zmieniałam swojej pozycji i wciąż zasłaniałam swoją sylwetką dziewczynę.
-Czemu tak dziwnie stoisz?
-Co masz wspólnego z JiSoo?
-Wiesz że nie ładnie odpowiadać pytaniem na pytanie? -zaczął spacerować po pokoju, a ja zmarszczyłam czoło. Stanęłam trochę bardziej wyluzowana, jednak wciąż miałam rękę na pulsie.
-Dlaczego tu jesteś?
-Dlaczego? -zaśmiał się. -Ja nie wiem co ty tu jeszcze robisz.
-Jak to?
-Nie widziałem cię wcześniej..-usiadł na parapecie i zaczął bawić się swoim wisiorkiem na szyi.
-Jak to wcześniej? -otworzyłam oczy szerzej.
-Zawsze zadajesz tyle pytań?
-Odpowiedz mi na jedno.
-Które?
-Kim jesteś?No no.. trochę strasznie się zapowiada, a wcale nie miało tak wyjść haha 😁
Zapraszam do kolejnego już niebawem 😏 tam się wyjaśni, kim jest nasz nowy znajomy
*
CZYTASZ
Demon(y) życia // Suga
FanfikceKażdy z nas ma przy sobie dwie postaci z innego świata które kreują nasze środowisko, w którym żyjemy oraz podpowiadają nam, jakie decyzje wybrać. Nikt jednak nie zastanawiał się w jakich relacjach żyją owe istoty.. Chcecie się przekonać? Zapraszam...